sobota, 13 października 2012

2.119

Kiedy rano schodzę do kuchni Silny siedzi przy stole i je płatki z mlekiem.
- Usiondziesz ze mną? – pyta.
Pewnie.
- Smaczne płatki. – mówi Silny.
Je z apetytem.
- Chjupiem jak kjójiciek, – śmieje się Silny. - nie?
Siedzę obok, notuję na skrawku gazety.
- Co piszesz? – pyta Silny.
- To co mówisz.
- Język? Piszesz? Mój? – dopytuje Silny.
Twój, niepowtarzalny,
efemeryczny.



Myślę, że w dużej mierze jest tak, że bezustannie obserwuję moje dzieci, jak przybyszy z obcej planety. Co prawda nadal pamiętam, że odegrałam raczej ważką rolę w ich desancie na ten świat, ale nigdy nie miałam wątpliwości, jak bardzo są odrębni.
Kim jesteście, o, istoty z odległych galaktyk, z których wyrasta kobieta i dwóch mężczyzn?
Kim jesteście? Kim będziecie?
W tym tkwi, myślę, źródło mojego niesłabnącego zachwytu.
Patrzę na nich i patrzę. Słucham. Obserwuję, jak fascynujące zjawisko. Fenomen biologiczny i społeczny.
Jestem waszą mamą, indeed?
Co z ciebie wyrasta jedno z drugim i z trzecim? Kto z was wyrasta? – i to jest pytanie o wymowie wbrew pozorom całkiem pozytywnej.






18 komentarzy:

  1. ten język jest tak ulotny, wyjątkowy. dobrze, ze go spisujesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, zwłaszcza "usiondziesz" jest zjawiskowo wyjątkowe i godne spisania. Na pocieszenie powiem, że niektórym to zostaje do późnej starości.

      Usuń
  2. Im dłużej Cię czytam, tym bardziej się z Tobą zgadzam. I zaczynam zazdrościć tego Trzeciego - że jeszcze takie małe!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. => MW: raduje, że jestem przekonująca w dłuższym użytkowaniu :)

      Usuń
  3. "...w ich desancie na ten świat" - fajnie powiedziane, ten "efemeryczny, niepowtarzany język" jak widać zostaje, choć ewoluuje

    OdpowiedzUsuń
  4. dobrze miec taka Matke, jak Ty :)
    co to zapisze, zapamieta te ulotne chwile.
    w ktorej zachwycie mozna zobaczyc swoja wyjatkowosc, niepowtarzalnosc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. => ingrid: kiedy więksi z małych mnie czeszą komplementami o "najlepszej matce świata" zwykłam ripostować, że - ubolewanie! - nie będę mieli innej matki. ani lepszej, ani gorszej, mimo ewentualnych starań :)))))

      Usuń
  5. Założę konto tylko po to aby kiedyś "nieanonimowo" powiedzieć, jak bardzo lubię Twój blog. Każdy wpis jest dla mnie ucztą - słownictwo "mniam", a do tego wrażliwość "mniam", poczucie humoru "mniam" przyprawione rodzinną miłością i szacunkiem bez względu na wiek.
    Dziękuję :)
    ynka

    OdpowiedzUsuń