tag:blogger.com,1999:blog-87947075168204657462024-03-13T05:25:39.083+01:00zimnozimnohttp://www.blogger.com/profile/17933978515201703149noreply@blogger.comBlogger322125tag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-26092695810299313042015-09-05T01:12:00.003+02:002015-09-05T01:18:54.762+02:002.275 [O teleportacji do gdzieś indziej]<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Nie mam pojęcia – szczerze – o czym by
można pisać na blogasiu w <i>obecnych</i>
czasach, <i>obecne </i>czasy nie sprzyjają
beztroskim rozważaniom, zwinęłabym się z chęcią w kłębek i obudziła <i>gdzieś
indziej</i>, w idyllicznym dziesięć albo sześć lat temu, sama nie wiem. Każde ja!ja!ja!
mi się wydaje bezmyślnym nadużyciem. Jakie banalne jest moje doświadczenie. Co wieczór
kładę dzieci do ciepłych łóżek (same się kładą …), co rano śniadanie i tak
dalej. Wyprane skarpetki. Na obiad panierowany kotlecik, Wróżka Zębuszka
wymienia nocą jedynkę na wcześniej zamówiony prezent.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Nie myśleć i nie patrzeć poza własny
horyzont. Nie widzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Zawinąć się w embrion i się obudzić gdzieś
indziej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Ale uderza mnie, mimo wszystko, mimo
uszczelnionego pancerza, kiedy relacje z dworca Keleti sąsiadują na
internetowym portalu ze zdjęciami przebotoksowanych celebrytek. I kiedy foty utopionego
chłopca się wyświetlają obok gola Lewandowskiego. W takiej kakofonii tym
bardziej nie mam nic do powiedzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Nic.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">----------------------------------------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Nielaty wróciły do Hogwartu (uff …) i –
wiem, więc się wypowiem – żadne z nas nie jest już przeciw reformie szkolnej,
kto by pomyślał. Wałkuję temat na skórze rodzonych dzieci siódmy rok (szkolny),
od czasu zerówki Nowego Człowieka i oto A.D. 2015 jesteśmy w przerażającym
punkcie, w którym to dziewięcioletnia Erna zaczyna tzw. drugi etap edukacji, a
sześcioletni Silny pierwszą klasę, nie wspominając o Nowym Człowieku. Właśnie
kończy podstawówkę, nie wierzę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Wesoła kompania jest na razie pełna
optymizmu, trzymam kciuki, żeby starczyło tego do czerwca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Wiem, więc się wypowiem – irytują mnie nagle
przebudzeni ratownicy maluchów, całe to okołowyborcze wzmożenie. I że tak słabo
brzmi głos rozsądku, że w sumie nie tyle idzie o mityczną figurę nieszczęsnego sześciolatka
z tornistrem (bo sześciolatek z tornistrem się może prezentować świetnie), ile
o skrócenie edukacji o jeden rok i to niestety w nauczaniu wczesnoszkolnym.
Tak, też ubolewam. Ale jednocześnie nie mogę nie widzieć, że sześciolatek w
pierwszej klasie, taki sześciolatek, który ma za sobą szkolną zerówkę nie kuli
się z lękiem pod ścianą, kiedy napiera na niego kłusująca ciżba siedmio- i
dziesięciolatków. Sześciolatek impregnowany szkolną zerówką idzie korytarzem we
wcześniej obraną stronę i się niczemu nie dziwi. Odkłada plecak. Zmienia buty,
zamyka szafkę. W świetlicy znika bez pożegnania, bo zlokalizował kolegów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Nosi w piórniku równo ułożone kredki, a
żaden z jego zeszytów nie jest wymięty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Żałuję, że rocznikom młodszym od 2009 nie
będzie dane zaznać szkolnej zerówki. Reforma zrobiła tym dzieciom potężne kuku,
nas to już – szczęśliwie – nie dotyczy. Mówiłam – fundament samozadowolenia to
nie patrzeć poza własny horyzont.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">----------------------------------------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">A własny horyzont to też – jak co roku </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13.3333px;">–</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"> radosne
uha uha z okazji pierwszego września i niech żyje porządek oraz dyscyplina, pobudka, śniadanie, wymarsz. Tak jak inni
w sylwestra, ja składam sobie wrześniowe obietnice, że nareszcie to i owo, bo
nielaty zaparkowane w placówce edukacyjnej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Mam wielkie plany, kiedy się nie zwijam w
kłębek i nie myślę o teleportacji do sześć lat temu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
zimnohttp://www.blogger.com/profile/17933978515201703149noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-86923378017570007112015-04-15T12:22:00.000+02:002015-04-15T15:15:40.707+02:002.274 [O improwizacji]<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">O tym, że to już tyle lat, a ja nadal
improwizuję pomyślałam w niedzielę wieczorem przed szóstymi urodzinami Silnego.
Pakowałam prezenty dla jubilata, każdą małą paczkę osobno, każdy klocek w
indywidualne pudełko i w kolorowy papierek. To raczej monotonne zajęcie, medytacyjne
wręcz i wtedy przemknęła mi myśl, że jeszcze pewnie z dwadzieścia albo trzydzieści
lat i już będę TAKĄ matką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">TYM rodzajem matki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Coś w rodzaju, że chwilowo nadal się nie
poczuwam do <i>that kind of mother</i>,
subtelnie tu parafrazując Lenę D. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Więc potrzebuję jeszcze trochę czasu,
jeszcze jedno albo jeszcze chociaż z pół życia i już zdobędę te szlify. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Będę NIĄ.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Tą, która MA niezawodny przepis na
naleśniki w pamięci operacyjnej, że wychodzą jej równo opieczone, miękkie i
cienkie (moje nigdy takie nie są). Matką, która UMIE właściwie zdiagnozować
pediatryczne infekcje w odpowiedniej chwili i o każdej porze dnia i nocy wie
jak co leczyć. Matką, która JEST PRZEKONANA czego ma wymagać od szkoły w
zakresie edukacji młodych ludzi w klasie zero i egzekwuje to z uporem i
konsekwencją. Matką żywo zaangażowaną w budowanie relacji z dzieckiem, we
wzmacnianie poczucia, we wspieranie i w te inne bestsellerowe<i> </i>czasowniki z dziedziny nauk
psychologicznych, z których się trochę śmieję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Matką pewną tego, co robi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Matką, której dzieci jedzą zbilansowane
posiłki i nie za dużo słodyczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Matką dzieci stymulowanych kreatywnie
(chusta klanza, warsztaty z biomechaniki …).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Za dwadzieścia, góra trzydzieści lat
wszystkie moje macierzyńskie grzechy się wynicują w zalety, jestem tego pewna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Opatentuję szereg innowacji z zakresu
wychowania, jak ten, że jest łatwo obejść niechęć dziecka do smarowania twarzy
kremem, smarując je nim po zaśnięciu (serio, robię to, praktykuję łóżkowe
nacieranie nieletnich gąb i rąk mazidłem; clou sprowadza się do prawidłowego
wyczucia fazy snu i wstrzelenia się w fazę snu wolnofalowego, z obniżoną
świadomością bodźców, bo nic bardziej przerażającego od konfrontacji z
małoletnim wrzaskunem w środku nocy, kiedy się trzyma słoik pomady w ręku).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Wymyślę takich sztuczek jeszcze tysiąc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I zawsze będę wiedziała, co robić. Nie
będę szukać po omacku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Będę pewna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Bo póki co improwizuję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 9pt;">[A niedoścignionym
ideałem jest <a href="http://www.basia.com.pl/" target="_blank"><span style="color: #351c75;">mama Basi, Janka i Franka z książek Zofii Staneckiej i Marianny Oklejak</span></a>. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 9pt;">W dni niesłodyczowe nie ulega małolatom i rzuca im co najwyżej garść
rodzynek. W sklepie spożywczym nigdy nie wychodzi poza listę zakupów, chociaż potomstwo
robi dzikie sceny. Zawsze daje odpór konsumpcjonizmowi (telefon!) i ma w tym
posłuch u dzieci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 9pt;">Skąd Autorki ją wzięły?]<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I tak oto z okazji szóstych urodzin
Silnego, z okazji szóstych urodzin mojej wielodzietności uczciłam osobną myślą
myśl, że ją dziergam amatorsko, ową wielodzietność. Bez żadnej ideowej podpinki.
Nadrabiam miną. Zagarniam liczne potomstwo jak rozpierzchające się kulki rtęci.
I ten właśnie obrazek, myślę, mi zostanie z obecnego czasu na przyszłość –
zagarnianie licznych dzieci ciągle w ruchu. Ty-się-z-nim-nią-nimi-nie-bij. Ty-usiądź.
Ty-tu-a-ty-tam. Zostaw-go-ją-zostaw-chodź-tu-idziemy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Idziemy, fluktuujemy, zajmujemy szerokość
chodnika. Malownicza grupa, a wszyscy moi! moi! moi! I pod moją kuratelą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">--------------------------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Więc Ojciec dzieciom dmuchał balony – w
sensie literalnym nadymał pięćdziesiąt kolorowych banieczek do ozdobienia
dużego pokoju z okazji rocznicy najmłodszego, a do mnie namacalnie dotarło, jak
bardzo to, co robię jest klecone naprędce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I bardzo mi to odpowiada. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Pasuje mi tak w stu procentach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">PS. Bo oczywiście to wszystko, co tu
napisałam wyżej to bzdura. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Dlatego że jestem TAKĄ matką, dokładnie
TAKĄ, moje własne wielomacierzyńskie wydanie pierwsze, niepoprawione, jedyne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Jakiś czas temu na fejsbukowym fanpejdżu
bloga roku pojawiła się ta oto grafika:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-JHuKUwHkGN4/VS45S61ErCI/AAAAAAAACsk/1WejBRuu19U/s1600/blog%2Broku_27%2B3%2B15.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-JHuKUwHkGN4/VS45S61ErCI/AAAAAAAACsk/1WejBRuu19U/s1600/blog%2Broku_27%2B3%2B15.jpg" height="404" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Posiadam otóż najdłużej prowadzonego bloga
roku, a Jarosław Kuźniar łypie obok posępnie. Ha!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Dość niejasno przeczuwam, że w tym
jest jakiś potencjał, że utalentowana marketingowczyni wycisnęłaby złoto ze
statusu matuzalemki internetów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Tymczasem ja pamiętam jedynie, że w 2002 i
w 2003 pisałam coś o ocalaniu siebie w kontekście macierzyńskim, a w 2015 wiem już, że nie
dotrzymałam obietnicy. Nie ocaliłam, jestem całkiem od nowa, ale gdyby nie
macierzyństwo tamtej mnie też by teraz nie było.<br /><br /><br />Zdrowie sześciolatka Silnego!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
zimnohttp://www.blogger.com/profile/17933978515201703149noreply@blogger.com35tag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-65734232910506466052015-03-10T22:12:00.003+01:002015-03-11T10:33:25.675+01:002.273 [O dniach kobiet w spożywczym]<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-h4-lq_mZ4sw/VP4Yf8Zpi_I/AAAAAAAACrM/GgCqEvcg9Hs/s1600/1950%2Bsupermarket.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-h4-lq_mZ4sw/VP4Yf8Zpi_I/AAAAAAAACrM/GgCqEvcg9Hs/s1600/1950%2Bsupermarket.jpg" height="396" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;">[źródło: </span><a href="http://www.theerrolflynnblog.com/2015/02/12/who-was-john-errols-co-co-star/"><span style="font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 8.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 10.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">http://www.theerrolflynnblog.com/2015/02/12/who-was-john-errols-co-co-star/</span></a><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;"> ]<o:p></o:p></span></div>
<div style="text-align: right;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Duża butelka płynu do płukania tkanin,
półlitrowa puszka piwa. Witaminowy preparat musujący. Nawilżane serwetki do
czyszczenia WC. To kobieta przede mną. Wiek – między czterdzieści a pięćdziesiąt,
nie przywiązuje wagi do prezencji. Brązowa czapka mocno nasunięta na oczy, zbyt
obszerna kurtka i spodnie od dresu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Pudełko sałaty z tuńczykiem. Czarna koszulka
z lycry. Opakowanie chustek jednorazowych. A pod nim pół kilograma ziemniaków na
wagę w foliowym woreczku. To dziewczyna za mną. Dwudziestolatka, kipiąca
energią. Kompulsywnie sprawdza, która jest godzina i popycha zakupy na taśmie,
chciałaby przyspieszyć skanowanie góry moich sprawunków, ale jej niecierpliwość
nic nie da.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">U mnie mięsowędliny. Nabiał, kurza pierś,
pieczywo. Trzy banany, siatka cytryn. Duża torba żelków. Dżinsy w promocji -
dla Silnego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Codzienne dni kobiet w spożywczym. Niedostrzegalna
zapobiegliwość. Plastry sera mają stałe miejsce w lodówce i nigdy ich nie brak.
Mydło się zmydla, ale każdego dnia leży na zlewie. Za to nie dają Oskara w
kategorii „rola drugoplanowa – aprowizacja, zaopatrzenie”. Ani żadnej odznaki
typu „zasłużona dla zawartości spiżarni oraz stanu półek z jedzeniem”. Superbohaterka
codzienności się obywa bez obcisłego trykotu i bez pelerynki, o kobiecie z
siatą nikt nie napisze poematu, żadna z niej muza ani podnieta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Przytarga zakupy, nastawi pranie, przetrze
podłogi mokrą ścierką. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Nie rozszczepi jądra atomowego, nie popchnie
naprzód cywilizacji, antybogini.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Bieg wzdłuż półek w spożywczym nie jest medialny, ani seksualny i się na pudelka nie sprzeda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Mogłabym robić trylion istotnych rzeczy,
myślę sobie, w tym czasie, kiedy oddzielam białe od kolorowego, w sumie bez
przerwy oddzielam czterdzieści stopni od sześćdziesięciu, bo prania nigdy u nas nie brak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Albo popracować nad ważką teorią na ten
albo na inny temat w czasie, który mi mija w spożywczym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Nie robię nic doniosłego ponieważ.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">A fakt, że nie biegnę z zakupami przez
miasto, ale je wrzucam do bagażnika nie zmienia istoty rzeczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Kobieta z siatką jest stanem ducha,
imperatywem troski o przyziemność.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">----------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Obserwacje świata zewnętrznego,
niezawodowego skurczyły mi się po feriach do rozmiarów najbliższego dyskontu oraz własnych czterech kątów.
Albo szkolnego korytarza i szatni, ale od analizy społecznych zachowań rodziców
w szkole podstawowej nielatów wolałabym się trzymać z daleka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">----------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">No więc jest temat na dyplomówkę z gender
studies, odstąpię za friko, zatrudnić się na tydzień przy kasie w spożywczym,
robić notatki z zawartości koszyków, a później przeprowadzić wywiady z
ochotniczkami. Przed sklepem. Pytać o sytuację życiową, o plany, tęsknoty,
zamierzenia. I jakie to ma odbicie w spożyciu. Dla kogo kupują czekoladę, ser
biały, chleb tostowy, odświeżacz powietrza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Etyka troski i karmienia, ćwiczenia w
terenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">… a na koniec zrobić analizę porównawczą
aspiracji i zamierzeń w kontekście tego, co nabyły. Wreszcie – zapytać Wróża
Zbigniewa o ascendent Wenus w Byku i na ile która ma szanse na diametralną
zmianę w życiu na lepsze albo na utrzymanie prosperity.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-xqg_uScU_gw/VP70TByigII/AAAAAAAACrk/J_D9IkATxzc/s1600/shopping-swscan04424-copy.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-xqg_uScU_gw/VP70TByigII/AAAAAAAACrk/J_D9IkATxzc/s1600/shopping-swscan04424-copy.jpg" height="412" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;">[źródło: <a href="http://envisioningtheamericandream.com/2013/03/18/moms-suburban-supermarket-adventures/">http://envisioningtheamericandream.com/2013/03/18/moms-suburban-supermarket-adventures/</a>
]<o:p></o:p></span></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<span id="goog_2146681263"></span><span id="goog_2146681264"></span><br />zimnohttp://www.blogger.com/profile/17933978515201703149noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-25305531424839374472015-03-02T12:17:00.000+01:002015-03-02T12:21:57.209+01:002.272 [O światach ze sweet foci]<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-1TAf-FaHWkA/VPRHpzEyRKI/AAAAAAAACqc/aLYs8KBcakw/s1600/szczygiel_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-1TAf-FaHWkA/VPRHpzEyRKI/AAAAAAAACqc/aLYs8KBcakw/s1600/szczygiel_1.jpg" height="442" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: right;">
<span style="background-color: white; color: #141823; font-family: Helvetica, Arial, 'lucida grande', tahoma, verdana, arial, sans-serif; line-height: 19.3199996948242px; text-align: left;"><span style="font-size: xx-small;">[Mariusz Szczygieł „Gdzie Indziej”, Duży Format, 19 lutego 2015]</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
***</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">W ogóle mi nie przeszkadza, że przestrzeń </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13.3333330154419px;">wakacyjną</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13.3333330154419px;"> </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">odbieram na zasadzie obrazkowej, z uproszczoną listą dialogową. Nie mam z
tyłu głowy </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13.3333330154419px;">żadnych</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13.3333330154419px;"> </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">palących problemów lokalnych, nie angażują mnie potyczki polityczne w mediach, nie
jestem osobiście odpowiedzialna za paprochy na stole, ani za śmieci pod płotem.
Nie interesują mnie stawki podatkowe, świadczenia rodzinne, uregulowania prawne
związane z prowadzeniem działalności. Mogę tubylcom tylko bezinteresownie
zazdrościć. I to robię. Zazdroszczę dobrego światła, przyjaznej pogody,
historii zapierającej dech w piersiach i obecnej w każdym kącie w sposób iście imponujący.
Zazdroszczę doskonałego jedzenia, taniego wina, fantastycznej dezynwoltury.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Wszyscy kochają nasze nielaty, Silny
obsadza rolę <i>piccolo amore</i>, blond
amorek prosto z kościelnego fresku, z rzeźbionego fryzu wokół ambony.
Zawstydzony czułościami Silny zaciska buzię w ciup i opuszcza oczy, a wtedy
jest tylko gorzej, bo ćwierkająca mu nad głową adoratorka gwałtownie umiera z
miłości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Zbieramy szufeleczką adoratorkę z podłogi,
a później zgodnie konsumujemy owoce jej uczucia. Dodatkową porcję <i>gelati</i>. Cappucino gratis. Kieliszeczek
valpolicelli dla mamusi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Przez kilka albo przez kilkanaście dni nie
czytam żadnych gazet, chociaż odcięcie się, rzecz jasna, to raczej pic na wodę,
internet mają tam na normalnej długości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I obserwuję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Para niemieckojęzycznych turystów po
pięćdziesiątce, szczupła, siwa kobieta i szpakowaty brodacz. Zatrzymują się,
żeby zrobić zdjęcie, ulica jest dość wąska i pusta, tylko oni i ja. „Przejdzie
pani? --- Poczekam. --- To chwilę potrwa. – It’s ok”, wymieniamy kurtuazyjne komunikaty
w turystycznym angielskim o wąskim zasobie słów, nie spieszy mi się, bo czekam
na nielaty i ich ojca. Szukają WC w tych wymarłych kątach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Mężczyzna uruchamia funkcję aparatu w
smartfonie, kobieta się uśmiecha i wyciąga z siatki lalkę-niemowlę. Zabawka
jest realistyczna, pomarszczona plastikowa twarzyczka się układa w grymas
niezadowolenia albo nudy, kobieta z czułością przeciąga palcami po jasnej, lokowanej główce i poprawia śpioszki. Przytula twarz do lalki i przywiera do
mężczyzny, szmaciane niemowlę tkwi między twarzą kobiety a twarzą brodacza,
naraz oboje zwracają wzrok na zabawkę i się śmieją radośnie. Mężczyzna robi
zdjęcie ze statywu w wyciągniętej dłoni, bezgłośnie zapada migawka, twarze
turystów tężeją zaraz potem, a kobieta wciska lalkę do torby, głową w dół.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Znowu pada między nami kilka zdań w
uproszczonym narzeczu opartym o „thank you” i „no problem”, niemieckojęzyczni
turyści ruszają w górę miasta, ja powoli za nimi, a za plecami słyszę znajome
pokrzykiwania kłusującej hordy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Japońska turystka o opuchniętych ustach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Jest cała <i>kawaii</i>, nosi bladoróżowe butki z miękkim futrem, króciutkie tiulowe
tutu i mini sweterek z guzikami jak landrynki, opięty na wydatnym brzuszku.
Mały kolorowy plecaczek, niewielka czapeczka na potarganych od wiatru włosach,
wszystkie akcesoria w mniejszej skali w stosunku do wymiarów właścicielki, jak
gdyby tycia kukiełka o twarzy kobiety, ale w dziecięcych ciuchach zjadła
ciastko Alicji Carrolla i sama podrosła, ale jej ubranie zachowało dawny
rozmiar.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Idzie, ściska razem krągłe kolanka, ten
sposób poruszania się musi być niewygodny, stopki stawia palcami do siebie, a
piętki na zewnątrz, dorosła-malutka i się rozgląda. Szuka okazji do zdjęcia,
każde tło jest niedobre, dorosła-malutka nerwowo przesuwa palcami po ekraniku
smartfonu. Wreszcie ma go. Korzystny mur. Dorosła-malutka wydyma
przebotoksowane wargi do telefonu. Telefon wczepiła w koniec statywu, trzyma uchwyt
w jednej dłoni, drugą ręką łapie za tył głowy, unosi włosy, opuszcza włosy,
półsekundowy, nabrzmiały uśmiech na czas potrzebny do zapisu foty. Kiedy
wyłącza telefon, czar spada, a twarz małej-dorosłej jest znów przeszywająco
smutna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Ale po chwili powtarza sekwencję ruchów.
Wyciąga przed siebie aparat, uśmiecha się słodko do plastikowej oprawy telefonu
i do swojej społecznościowej popularności, smutnieje kiedy go wyłącza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Oczy ma zawsze ponure, głęboko osadzone
czarne punkty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Przechodzi jeszcze kilka kroków i znika za
załomem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I w końcu oni. Zaplecze pierwszego świata.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">[Pierwszy świat poluje na sweet focie, się
tłoczy przy wystawach sklepów i w kolejce do „<i>must see in Florence</i>”. Zajada lepkie desery w ciastkarniach
pachnących karmelowo, wchłania owoce morza, makaron, pizzę, Montepulciano,
Chianti, Barolo. Lody w tysiącu smaków. Pryzmy mandarynek, stosy pomarańczy,
nadmiar jedzenia, przedmiotów i widoków. Gigantyczny wybór pamiątek, każda
kolejna gelateria oferuje „<i>the best ice cream
in the world</i>”, wszystko na wyciągnięcie ręki i w zasięgu wzroku, otwarte,
dostępne i zachęcające. Wszystko jest świetnym tematem do selfie, terabajty
danych lecą co sekundę na serwery serwisów społecznościowych. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Pierwszy świat przerabia realia na sweet
focie.] <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Przybysze ze świata, w którym się wytwarza
smartfony skręcając je śrubka po śrubce, i pamiątki na stragany we Florencji i w
Lukce, i oryginalne włoskie chusty też się tłoczą. Natrętni. Nachalni w swojej
inności. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Wciskają turystom okulary słoneczne albo
parasole, w zależności od układu sił na nieboskłonie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Oferują statywy do smartfonów w każdym
kolorze i wzorze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Tylko z moim statywem twoja selfie będzie zachwycająca.
Unikatowa!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Wszystkie statywy z oferty przyczepili do kurtek,
wystarczy rozpostrzeć dłonie, żeby klient mógł się do woli przyglądać, pomacać
i dokonać świadomego wyboru.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Wyłącznie mój statyw gwarantuje sukces
twojej selfie na fejsbuku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Kup pan statyw albo, do cholery, umrę z
głodu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">--------------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">To znaczy nie mam zdania, nie mam zdania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">--------------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Pierwszy świat i jego problemy z
ustawieniem ostrości na smartfonie, z utrzymaniem przed sobą nieruchomej ręki
wystarczająco długo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I świat z zaplecza, dwóch handlujących
statywami Hindusów, którzy się kryją przed policją municypalną i wciskają
między mnie a fontannę otoczoną płotem. Boleśnie depczą mnie po palcach,
najpierw jeden, później drugi i nawet tego nie odnotowują, bo skupili wzrok na
sylwetkach municypalnych, którzy już właśnie, zadaje się, odchodzą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Palce mnie bolą, ale chyba nie jestem
wkurzona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">No dobra, nie jestem wkurzona, ale nie
rzucę też żadnym tanim współczuciem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Nie mam recepty ani na świat pierwszy, ani
na drugi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-ks7bfx_qJ_8/VOxPO3MlCMI/AAAAAAAACnI/huHpyJrw5wY/s1600/street2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-ks7bfx_qJ_8/VOxPO3MlCMI/AAAAAAAACnI/huHpyJrw5wY/s1600/street2.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/--YaEvqvJEdc/VOxPO2j_rJI/AAAAAAAACnE/AfxWONjj2ZM/s1600/street3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/--YaEvqvJEdc/VOxPO2j_rJI/AAAAAAAACnE/AfxWONjj2ZM/s1600/street3.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-LJzfDoT9HXc/VOxPW2ipkNI/AAAAAAAACn0/KYs5LK1PGw0/s1600/street7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-LJzfDoT9HXc/VOxPW2ipkNI/AAAAAAAACn0/KYs5LK1PGw0/s1600/street7.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-Ndrxc_SFVlk/VOxPXaw2DDI/AAAAAAAACn4/VragNbFzd3M/s1600/street8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-Ndrxc_SFVlk/VOxPXaw2DDI/AAAAAAAACn4/VragNbFzd3M/s1600/street8.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-0k8OSV50PQw/VOxPOwbtxEI/AAAAAAAACnM/1fPxE-zSyNY/s1600/street.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-0k8OSV50PQw/VOxPOwbtxEI/AAAAAAAACnM/1fPxE-zSyNY/s1600/street.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<br />zimnohttp://www.blogger.com/profile/17933978515201703149noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-86476564415513429522015-02-28T23:00:00.000+01:002015-02-28T23:00:10.707+01:002.271 [O podglądaniu kobiet]<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;">… bo nie chciałabym za
szybko zapomnieć, że się zdarzają urlopy …<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Starsza, mocno zgarbiona kobieta w pięknym
płaszczu i ze złotą torbą na zakupy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Płaszcz się miękko układa na zdeformowanej
figurze, złotą torbę kobieta przewiesiła przez ramię, torba jest pusta, ma
wklęsłe boki, wielka złota sakwa, jedna z tych – z fasonu - jakie sprzedają z
ekologicznych pobudek przy kasach w spożywczych, ale ta ma rodowód. Połyskujący.
Wielkopańska elegancja w drodze do dyskontu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Kobieta stoi na skraju chodnika i czeka na
zielone. Przesuwa reumatycznymi palcami po pałąkach torby. Bardzo
zniekształcone chorobami ciało i ten lśniący worek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Hamuję zamiast zwyczajowo przyspieszyć na
żółtym, nie mogę od niej oderwać oczu kiedy kuśtyka po pasach ze swoją
wykwintną siatą, opakowaniem na makaron, karczocha i kilka butelek … <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Oliwa extra vergine może jest dziś, a nuż, w jakiejś cenowej
promocji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Chciałabym jej wymyślić los, porywająco bajkową
sklepową fabułę, bardzo dojrzałej księżniczce piątkowych sprawunków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Przysadzista właścicielka pizzerii.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">W lokalu wisi stężony zaduch ostatnich
pięćdziesięciu lat bez remontu i ostra woń orientalnej perfumy. Wszystkie
stoliki są puste. Kiedy wchodzimy, kobieta pilotem odbiera głos pokaźnemu
telewizorowi, a jej mąż albo partner, albo nikt więcej, jak tylko wiekowy <i>garçon</i> zapala mdłe żarówki w tej części
sali, gdzie stoi stół na pięć osób. W telewizorze migają lokalne stłuczki
samochodowe, reportaż z czyjejś zalanej piwnicy – milczący, mościmy się za
stołem. Mężczyzna szura i pomrukuje i drepcze między zapleczem a naszym stołem
zaopatrując nas w sztućce, serwetki, w menu i w chlebowe paluszki. W tym czasie
kobieta wypija zawartość małego kieliszka jednym haustem za barem i nalewa
sobie ponownie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Chciałabym mieć wgląd do jej głowy.
Obejrzeć z bliska tę faunę i florę, którą uśmierca wódką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Piękna młoda dziewczyna z pieskiem na
smyczy i z torbą z logo sklepu handlującego wykwintnymi <i>dessous</i>. Trzyma wstążeczki torby czubkami drobnych paluszków,
opakowanie tańczy w rytm jej kroków, mały pies biegnie radośnie. Obrazek sunie
przez średniowieczny rynek niemal bez kontaktu z rzeczywistością, panienka nie
dotyka bruku, pies ją dogania w locie, obietnica luksusowej bielizny się za
nimi unosi jak obłoczek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Stoimy w chińsko-europejskiej kolejce do
popularnego zabytku, teraz, w zimie te kolejki są krótkie, najwyżej dziesięć
minut oczekiwania, nie to co w sezonie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Panienka nadciąga, a kolejka się
rozstępuje. Czas staje. Mężczyźni, bez względu na różnice pochodzenia i
dysproporcje wiekowe, chrupią panienkę żywcem razem z psem i łącznie z
nienoszonym koronkowym biustonoszem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Kobiety z kolejki to ja sama nie wiem co,
osobiście jestem urzeczona panienką, myślę że dla dobra fabuły powinna mieć w
torebce rajstopy antyżylakowe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">A tu fotograficzne, syntetyczne bestiarium
z wyprawy za wielkie góry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Z racji pozazawodowych upodobań osobliwie
ujęła mnie Wenus Podwórkowa, strażniczka suszarki w kącie.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-UDBGMZlvAko/VPAxtIcOwLI/AAAAAAAACqI/h44zq71CWBE/s1600/wenus.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-UDBGMZlvAko/VPAxtIcOwLI/AAAAAAAACqI/h44zq71CWBE/s1600/wenus.jpg" height="494" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-NNr6UWGkrzE/VPAxi00P5NI/AAAAAAAACpk/jSr5G9fC-VM/s1600/karczoch%2B%2B1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-NNr6UWGkrzE/VPAxi00P5NI/AAAAAAAACpk/jSr5G9fC-VM/s1600/karczoch%2B%2B1.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-qLV3kU8EHMY/VPAxqY1qPFI/AAAAAAAACpw/f-sXkVnshY4/s1600/flowers2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-qLV3kU8EHMY/VPAxqY1qPFI/AAAAAAAACpw/f-sXkVnshY4/s1600/flowers2.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-cTaKh3mbD3A/VPAxqKNqV-I/AAAAAAAACps/oz0Ks1IOl1o/s1600/freddy.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-cTaKh3mbD3A/VPAxqKNqV-I/AAAAAAAACps/oz0Ks1IOl1o/s1600/freddy.jpg" height="474" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/--avgzYHLHwg/VPAxqXoV_dI/AAAAAAAACp0/3cshDE-cfyw/s1600/lala.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/--avgzYHLHwg/VPAxqXoV_dI/AAAAAAAACp0/3cshDE-cfyw/s1600/lala.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-OUdrjj2OA3c/VPAxsoTCp6I/AAAAAAAACqE/0WJf8dE1t0c/s1600/rower.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-OUdrjj2OA3c/VPAxsoTCp6I/AAAAAAAACqE/0WJf8dE1t0c/s1600/rower.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />zimnohttp://www.blogger.com/profile/17933978515201703149noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-64715548512729342912015-02-26T13:12:00.000+01:002015-02-26T13:12:27.719+01:002.270 [O "Wysokich Obcasach Ekstra", które nienawidzą feministek]<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-LEeDB6AVUBA/VO76LVBO9RI/AAAAAAAACpU/OwxNlSWtdTY/s1600/suffragettes-who-have-never-been-kissed_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-LEeDB6AVUBA/VO76LVBO9RI/AAAAAAAACpU/OwxNlSWtdTY/s1600/suffragettes-who-have-never-been-kissed_1.jpg" height="374" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: right;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;">[źródło: </span><a href="http://historyoffeminism.com/anti-suffragette-postcards-posters-cartoons/" style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;">http://historyoffeminism.com/anti-suffragette-postcards-posters-cartoons/</a><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;">]</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Nie sposób przeoczyć tych <a href="http://extra.wysokieobcasy.pl/" target="_blank"><span style="color: #351c75;">żółtych okładek</span></a>,
witryna lokalnego kiosku z prasą jest nimi wyłożona od podłogi do sufitu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">„Dlaczego wkurzają nas FEMINISTKI?” pytają
z żółtej okładki bliżej nieokreślone „my” stojące za „Wysokimi Obcasami
Ekstra”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Pani Genia przechodzi obok witryny kiosku
w drodze do spożywczego. Pani Hania i pani Bożena mijają wkurzenie na
feministki gnając do apteki. Raczej im ono wisi, mam wrażenie. Wkurzenie na
feministki, molestowanie w TVN, rozwód, operacja plastyczna, nowa miłość
jakiejś gwiazdeczki – wszystko jednaki chłam, do pobieżnego przerzucenia
lukrowanych stron przy kawusi albo w poczekalni u dentysty. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Mnie wkurzenie rusza osobiście, bo po
lekturze wstępniaka Anety Borowiec i artykułu Natalii Waloch-Matlakiewicz się poczułam
wezwana do tablicy. Ja, szpetna awanturnica, która nienawidzi mężczyzn i się
zajmuje nie tym, co trzeba.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">FEMINISTKA. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">(Cała w kapitalikach.)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I od razu pragnę podkreślić, że nie
chciałabym się wpisać w wojnę kobieco-kobiecą tym, co tutaj napiszę. Ale to nie
będzie łatwe, niestety.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Na portalach feministycznych detonacja
łupnęła wczoraj, <a href="http://feminoteka.pl/aktualnosci/domagamy-sie-sprostowania-od-wysokich-obcasow-extra/" target="_blank"><span style="color: #351c75;">dziewczyny napisały bardzo merytoryczny tekst</span></a> o tym, co
konkretnie robią polskie organizacje feministyczne, dość w tym kraju liczne, a
co kompletnie pominęła autorka artykułu w WOE. Bo feminizm to nie jest kościół
ani związek zawodowy, to idea, albo precyzyjniej – zbiór idei dotyczących miejsca
i pozycji kobiety w społeczności (co zdaje się umknęło redaktorkom WOE). Tę
ideę w Polsce realizuje wiele sformalizowanych ruchów, ale podpisuje się też pod
nią spora grupa nigdzie niezrzeszonych kobiet i mężczyzn. Nikt nikogo nie
pasuje na feministkę (chociaż pewnie niektóre z działaczek, i to nie tylko w
Pl, by chciały zrobić egzaminy wstępne), nikt za feminizm nie każe płacić
składek członkowskich. Nie recytujemy dekalogu, nikt nie odpytuje nas z listy
jedynie słusznych poglądów. Sprowadzenie wszystkich kobiet, którym bliskie są
treści feministyczne do stereotypowej figury brzydkiej, bezdzietnej awanturnicy,
zadymiary i nieprzyjaciółki tego, co męskie to – delikatnie ujmując – niczym
nieusprawiedliwione (a krzywdzące) uproszczenie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I żeby było zabawniej, ten żenujący
materiał nie wyszedł z klawiatur dziennikarek jakiegoś konserwatywnego, prawicowego
pisma. Feministycznie niereformowalne tezy prawicowych publicystów (i
publicystek) nie obchodzą mnie wiele. Materiały z WOE natomiast mnie dotknęły,
choć może niepotrzebnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">---------------------------------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">W tym samym numerze WOE felieton prof.
Mikołejki (na którego - cytat za Anetą Borowiec -wcześniej <i>„rzuciła się horda”</i> za felieton o roszczeniowych matkach; owszem,
rzuciła się, sama warczałam w tej hordzie i miało to sens), więc felieton
profesora, który <i>„dostał od feministek
taki łomot, że zachodziła groźba, iż będzie się musiał ukrywać jak Salman
Rushdie”</i> (ten z kolei malowniczy cytat za Natalią Waloch-Matlakiewicz).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Profesor ów raczy czytelnice WOE lekkim tekścikiem
o tym mianowicie, że<i> „one są jakieś inne”</i>. <i>One</i>
(czytaj: publiczność profesorskiego tekstu) są otóż permanentnie u fryzjera,
<i>„przez całe życie, jeśli nie przez całą wieczność”</i>, przytrzaśnięte <i>„żelazną
czapą na elektrykę”</i>, stale przed lustrem, w <i>„dziwnym pomieszaniu satysfakcji i
rozczarowania”</i>. Tymczasem my, mężczyźni, zajęci robieniem świata i
koncypowaniem idei przeżywamy u fryzjera męki Tantala. Koniec felietoniku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Współczuję profesorowi takiego
postrzegania świata. Współczuję mu środowiska, w którym przebywa. A może nie
tyle przebywa, ile że taki sobie wymyślił i taki mu jest najwygodniejszy. To uboga,
mizoginiczna piwnica. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Ale czy nie jest wstydem puszczać tekst o
„Innym” do druku w miesięczniku dla rzekomo oświeconych czytelniczek? Czy on
ich aby ich nie obraża? Nie jest obrzydliwym szowinistycznym charknięciem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Gdyby redaktorki WOE poczytały trochę
feministycznych tekstów zamiast się skupiać na wyłuskiwaniu z publicznego
dyskursu anonimowych awanturnic-feministek może miałyby więcej wyczucia? Może
by im się wyostrzyła wrażliwość?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">No, chyba że to takie „kobiece” i w ogóle,
<i>so sweet</i> się mizdrzyć przez całe
życie do lusterka … (albo żeby ON nas tak postrzegał i kochał nas za tę
piękność, gdy tymczasem my ukradkiem akcelerujemy cząsteczki w kuchennym
piekarniku).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">---------------------------------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I tak się zastanawiam, kim konkretnie jesteśmy
„my”, które nienawidzimy FEMINISTEK? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Nad <a href="http://wyborcza.pl/1,75968,17480282,Gniew_jest_zlym_doradca___redaktorki__Wysokich_Obcasow.html" target="_blank"><span style="color: #351c75;">gazetową ripostą</span></a> redaktorek WOE na
<a href="http://wyborcza.pl/1,75968,17480262,Manipulacje__stereotypy_i_przesady____Wysokie_Obcasy.html" target="_blank"><span style="color: #351c75;">oburzony list Agnieszki Graff i Magdaleny Środy</span></a>, bohaterek tekstu, wklejono ich,
redaktorek, dwa bardzo dobrze zrobione zdjęcia (wątek urody jest niestety nie
do pominięcia). A jako że obraz przemawia do współczesnego konsumenta newsów
bardziej niż tekst, to ten obraz mówi „jesteśmy kobiece”, „jesteśmy
atrakcyjne”, „jesteśmy spełnione”. Nie jesteśmy feministkami, no bo jakże by. I
to nie ja sobie wymyśliłam tę socjotechniczną zagrywkę, to nie ja wkleiłam te
dwie focie nad tekst. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Ostatecznie mogę zrozumieć osoby, które
nad merytoryczną argumentację przedkładają epatowanie białym zębem, dekoltem do
pępka, zegarkiem Patek Philippe. Kobiety nie mają wyłączności na
pozamerytoryczne argumenty w polemice. Dobrze jednak zachować umiar, myślę. Zdarzają
się feministki, które równie dobrze wychodzą na fotach studyjnych. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-zy1UKC_3XjI/VO7fAhXfF9I/AAAAAAAACo8/Ryqp_m-9HAE/s1600/o-SUFFRAGETTE-MEETINGS-570.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-zy1UKC_3XjI/VO7fAhXfF9I/AAAAAAAACo8/Ryqp_m-9HAE/s1600/o-SUFFRAGETTE-MEETINGS-570.jpg" height="424" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;">[źródło: </span><a href="http://historyoffeminism.com/anti-suffragette-postcards-posters-cartoons/" style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;">http://historyoffeminism.com/anti-suffragette-postcards-posters-cartoons/</a><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;">]</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;"><br /></span></div>
<div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">---------------------------------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Boli mnie ubóstwo refleksji w tekstach
redaktorek WOE.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Aneta Borowiec pisze, że ma dość polskiego
feminizmu, <i>„pełnego złości i jadu”</i>,
bo <i>„z czym dobrym może się kojarzyć ruch,
którego jedna z czołowych działaczek demonstracyjnie całuje mężczyzn po rękach
w zemście za to, że <b>potraktowano ją jak
kobietę</b>”.</i> <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"> </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"> </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">[Świeży news, swoją drogą, internety
podają, że miało to miejsce w 2007. Druga świeżynka z artykułu Waloch-Matlakiewicz</span>
to medialna aborcja Katarzyny Bratkowskiej AD 2013. Oprócz tych dwóch
archiwalnych występów niewiele się, według WOE, w polskim feminizmie
wydarzyło.]<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Ale właśnie - potraktowano ją jak kobietę,
bo cmoknięto w rękę w sytuacji publicznej. Skomplementowano śliczną buzię i
zgrabny tyłeczek. Zapukano nocą do hotelowego pokoju w czasie wyjazdu
służbowego … I jasne, jasne, od cmoka w rękę do molestowania jest niby daleko,
ale ten pocałunek w stosunkach służbowych jednak przekracza granicę. Moją
granicę intymności przekracza, brzydzę się cudzą śliną na własnej prawicy. W
relacjach zawodowych, publicznych nie chcę być obśliniana i traktowana „jak
kobieta”. Wystarczy mi, że jak obywatelka. Tak daleko nie idzie jednak namysł redaktorek.
One się chcą czuć doceniane przez mężczyzn we własnej bujnej kobiecości i żadna
feministka im tej rozkoszy nie zabierze. Rozróżnienie tego, co się dzieje w
relacjach prywatnych, w stosunkach z bliskimi, w relacjach emocjonalnych od
tego, co publiczne jest, zdaje się, poza zasięgiem redaktorek WOE. Zachwyt
ukochanego to jednak nie to samo, co komplementowanie szczupłej nóżki, słodkiej
dupki przez szefa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">---------------------------------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Ech, mogłabym tak długo.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">O ugruntowanym stereotypie, który się
świetnie miewa w z pozoru oświeconych głowach. I o nienawistnej stylistyce
wypowiedzi, o obśmiewaniu anonimowej, medialnej feministki – dyżurnej brzyduli
wrzeszczącej o aborcji i o nienawiści do mężczyzn. Trochę bez sensu, bo piszące
w WOE nie mają zdaje się żadnej korzyści z eksponowania własnej pogardy dla anonimowych
kobiet. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Poza tym – jak już się tu powiedziało -
feminizm nie jest organizacją ani związkiem zawodowym, a ideą. I to, co
artykułują feministki nie broni niczyich interesów korporacyjnych. Jest za to w
interesie nas wszystkich. Chociaż ciężko w to pewnie uwierzyć redaktorkom WOE –
w interesie facetów też. Równościowy świat jest jakby dla wszystkich
przyjaźniejszy. Co zresztą w jakiś sposób przeczuwają panie z WOE, bo jednak
odnotowują, że dzięki feministkom mogły skończyć studia, dostać pracę i pisać
zgryźliwe artykuły w miesięcznikach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">---------------------------------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Oprawę graficzną dzisiejszej notki
zapewnili anonimowi rysownicy sprzed stu lat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Jacy na czasie! Jacy dowcipni…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"> </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"> </span></div>
</div>
</div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-lSRNHKUE56Q/VO7fsVzEEkI/AAAAAAAACpE/l22U9NEruxg/s1600/suffrage3.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-lSRNHKUE56Q/VO7fsVzEEkI/AAAAAAAACpE/l22U9NEruxg/s1600/suffrage3.jpeg" height="640" width="476" /></a></div>
<div style="text-align: right;">
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;">[źródło: <a href="http://mls590ac.blogspot.com/2012/11/suffragette-city.html">http://mls590ac.blogspot.com/2012/11/suffragette-city.html</a>]<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;"><br /></span></div>
</div>
zimnohttp://www.blogger.com/profile/17933978515201703149noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-71490057837108549922015-02-24T11:00:00.000+01:002015-02-24T11:00:15.271+01:002.269 [O zasłonkach]<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">W sali śniadaniowej się toczy walka o
cień. Okna sięgają podłogi, ale od czego marszczone zasłony, robią swoją robotę.
Oraz żaluzje. Rozpaskudzeni dobrą pogodą autochtoni lekceważą pożytki lutowego
słońca. Dla głowy. Co innego ja, wygłodzona przybyszka z północy, ukradkiem wyskubuję
szczeliny w storach. Miodowy, ciepły strumień się wylewa na nasz stół. Mmm …<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- Mama! Razi mnie w oczy!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- MAA-MAA! GRZEEE-JEEE!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- Zaraz wam tu wszystko pozasłaniam –
uprzejmie proponuje kelnerka w dźwięcznym narzeczu. Wyrosła na dźwięk
dziecięcych wrzasków. Uśmiecha się słodko. – Zaraz wam tu to całe słońce
zlikwiduję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I raz-dwa, energicznym gestem zasuwa
zasłony, jej kolejna zwycięska batalia o półmrok, brawo signora. Bambini górą,
moja witamina d3 w odwrocie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">… byliśmy na feriach. Słoneczne foty w
obróbce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-IjOLwn9Gd7w/VOxJegCy2yI/AAAAAAAAClY/JeAmCCK4joM/s1600/flowers3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-IjOLwn9Gd7w/VOxJegCy2yI/AAAAAAAAClY/JeAmCCK4joM/s1600/flowers3.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-gaNwlFBWUj0/VOxJe08Zz6I/AAAAAAAAClc/L5Bhn6PfPTY/s1600/flowers4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-gaNwlFBWUj0/VOxJe08Zz6I/AAAAAAAAClc/L5Bhn6PfPTY/s1600/flowers4.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-lLrWcYSCB_A/VOxJjqitPPI/AAAAAAAACl0/q4yZHY_Nw7g/s1600/flowers6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-lLrWcYSCB_A/VOxJjqitPPI/AAAAAAAACl0/q4yZHY_Nw7g/s1600/flowers6.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: right;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-VN2myuuofLg/VOxJkfgaP3I/AAAAAAAACl8/o87w3udf8i8/s1600/flowers7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-VN2myuuofLg/VOxJkfgaP3I/AAAAAAAACl8/o87w3udf8i8/s1600/flowers7.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-YnMuDotVHHM/VOxJlWwHsaI/AAAAAAAACmA/UPJKe8ZsUVY/s1600/flowers8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-YnMuDotVHHM/VOxJlWwHsaI/AAAAAAAACmA/UPJKe8ZsUVY/s1600/flowers8.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-_uPHo9n5kjI/VOxJmevqUVI/AAAAAAAACmM/dOs-rMc9VKQ/s1600/flowers9.jpg" imageanchor="1" style="display: inline !important; margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-_uPHo9n5kjI/VOxJmevqUVI/AAAAAAAACmM/dOs-rMc9VKQ/s1600/flowers9.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-ys3_Nw-a-WY/VOxJef9T1BI/AAAAAAAAClU/RlbiDcOeX-8/s1600/flowers.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-ys3_Nw-a-WY/VOxJef9T1BI/AAAAAAAAClU/RlbiDcOeX-8/s1600/flowers.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<br />zimnohttp://www.blogger.com/profile/17933978515201703149noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-18497495345296331592015-02-23T22:23:00.001+01:002015-02-23T22:23:30.312+01:00... a "Supermenki" Debory L. Spar lecą do ...<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="color: #c00000; font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 10.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Siostry Drogie,<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="color: #c00000; font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 10.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Przydałoby mi się kilka książek do
rozdania, a mam tylko jedną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="color: #c00000; font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 10.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">[I jeżeli wydawało mi się, że się łatwo przydziela
nagrody jako jednoosobowe jury, to się myliłam.]<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="color: #c00000; font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 10.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Pięknie napisałyście. Dzięki wielkie!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="color: #c00000; font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 10.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Od anonimowej opowieści o wieloczynnościowej
przedszkolaczce (dreszcz …), przez zły czar opisany przez Bajkę, po pokoleniową
opowieść AquaJaAqua. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="color: #c00000; font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 10.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">[W tym miejscu i we wszystkich
wcześniejszych mam umysłowy dygot. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="color: #c00000; font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 10.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Dobra, losuję zwyciężczynię ;))) ]<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="color: #c00000; font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 10.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">… obiecałam się skupić na formie. Forma
podana przez Goldinę mnie zachwyciła (no i treść też).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="background-color: #d9ead3;"><i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">„Bardzo, bardzo powoli rodzi się we mnie
świadomość, że ja istnieję niezależnie od tych form, że jestem osobnym bytem.
Dochodzę do stanu, że wiem kim jestem, że już nic nie muszę nikomu udowadniać,
że biorę odpowiedzialność, dokonuję wyborów i nawet jak nie wszystko wychodzi
perfekcyjnie, to czasem po prostu mam to w dupie.</span>”</i></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="background-color: #d9ead3;"><i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">„Świat po prostu nie jest idealny - zmęczenie nie
zniknie; jak się chce wejść na szczyt, to te cholerne mięśnie będą boleć.<span class="apple-converted-space"> </span></span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Nie zaplanuję
wszystkiego zawczasu, nie przewidzę nieoczekiwanego, nie zapobiegnę wszystkim
nieszczęściom.”</span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><o:p></o:p></span></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="color: #c00000; font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 10.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Goldino, poproszę o adres na </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><a href="mailto:zimno_blog@interia.pl">zimno_blog@interia.pl</a>
.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="color: #c00000; font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 10.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Ściskam Ciebie i wszystkie Komentatorki
najserdeczniej!<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
zimnohttp://www.blogger.com/profile/17933978515201703149noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-30192016673333400902015-02-17T10:47:00.000+01:002015-02-25T12:42:49.839+01:002.268 [O "Supermenkach" Debory L. Spar]<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">W podstawówce zaczytywałam tę książkę do
upadłego – <a href="http://siedmiorog.pl/godzina-pasowej-rozy.html" target="_blank">„<span style="color: #351c75;">Godzinę pąsowej róży” Marii Krüger</span></a>, urzekającą opowieść o wypadzie
w przeszłość za sprawą magicznego triku. Anda, główna bohaterka, zostaje
teleportowana w lata 80 XIX wieku i doświadcza na nastoletnim ciele, jak bardzo
przyzwoita jest jej teraźniejszość (lata mniej więcej 60 XX w.), w której
zamiast sztywnego gorsetu obowiązuje mini, a zamiast szybkiego ożenku są
studia, zawody sportowe i różne obiecujące perspektywy (zgrzebny socjalizm
powojennej Polski u Krüger nie istnieje).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Teraz czytałam to nieletnim i urzekło mnie
coś innego – postać mianowicie Genowefci, wiernej pomocy domowej, krzątającej
się po inteligenckim mieszkanku w gomułkowskiej Warszawie, a później (wcześniej
…) po mieszczańskim domu z końca XIX wieku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">W latach 60 XX w. matka głównej bohaterki
(i jeszcze dwójki jej rodzeństwa) jest lekarką, pracuje w szpitalu i przyjmuje pacjentki
w domowym gabinecie. Matka pracuje zawodowo, więc zakupy, obiady i polerowanie
parkietów scedowano na Genowefcię. Pomoc domowa jest logiczną konsekwencją
pozadomowej pracy matki, nikt się pomocy domowej nie dziwi, dzieci żyją z nią
na serdeczniejszej stopie, niż z własną rodzicielką. Identycznie jest zresztą w
<a href="http://siedmiorog.pl/karolcia.html" target="_blank">„<span style="color: #351c75;">Karolci”</span></a> tej samej autorki, lekturze dla klasy II, pierwsze wydanie - rok
1959. Tam nad prozą życia rodziny z jednym dzieckiem sprawuje pieczę ciotka
Agata. Mama pracuje w biurze, jeździ po mieście autobusem i jest bardzo zajęta.
Zanadto zajęta, żeby się absorbować przygotowywaniem posiłków, porządkami w
mieszkaniu tudzież codziennym nadzorowaniem życia małej córeczki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Myślę sobie, że trzeba było mieć
fantastyczny tupet (szacunek, Mario Krüger!), żeby w latach 50 i 60 pisać w
Polsce o pokojówkach tak, jakby to były murarki-przodowniczki. No, chyba że
fantastyka dla dzieci łagodniej przechodziła przez cenzurę na Mysiej…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">A lata 60 XX w. to dokładnie wtedy, kiedy Betty
Friedan opublikowała <a href="http://www.czarnaowca.pl/feminizm/mistyka_kobiecosci,p2092833622" target="_blank">„<span style="color: #351c75;">The Feminine Mystique”</span></a> („Mistykę kobiecości”, 1963; zaraz
wyjaśnię tę woltę), wielostronicową – polskie wydanie ma ponad 500 stron -
analizę miejsca i pozycji kobiet w amerykańskim społeczeństwie epoki „Mad
Men’a”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">W tym czasie amerykański przemysł nie
potrzebował już damskich dłoni (które ochoczo i ponieważ nie miały wyjścia skręcały bomby w czasie wojny), nie potrzebowały ich również biura – wyjąwszy
ofertę dla sekretarek, byle niezamężnych. Kobiety miały się po ślubie (to
nieuchronny element kobiecej biografii) oddalić do świetnie wyposażonych kuchni
w malowniczych podmiejskich willach i się zająć zaspokajaniem mężowskich życzeń
(„niejeden fantastyczny lider wyszedł spod skrzydeł oddanej żony”). Oraz
wychowywaniem dzieci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Betty Friedan miała odwagę napisać, że to za
mało, że kobiety z domów na przedmieściach mają aspiracje, plany i nadzieje
sięgające dalej niż ze stołowego do zlewu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">… więc u nas te pokojówki dla pozadomowo
pracujących kobiet i matek dzieciom (przynajmniej w dziecięco-młodzieżowej
prozie Marii Krüger), a za wielką wodą „Mad Men”, wąska talia („twój mąż taką doceni”)
i tysiąc dwieście zastosowań prodiża. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">A później przyszły lata 70 (… i się
urodziłam) i pewną Amerykankę, w przyszłości matkę trójki dzieci, urzekła
reklama perfum Charlie. Elegancka blondynka przechadzała się w tej reklamie
ulicą. Miała błyszczące włosy, wysokie szpilki i dopasowaną garsonkę, jedną
ręką ujmowała rączkę perfekcyjnego dziecka, w drugiej dzierżyła aktówkę,
idealna kobieta-matka w drodze do pracy w oparach perfum. Reklama nie
wyjaśniała, gdzie po drodze do biura zostanie zdeponowane dziecko pachnącej
rodzicielki, ani w jaki sposób osiągnąć perfekcyjną fryzurę, perfekcyjną figurę
i niezasmarkanego brzdąca o świcie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Wizja doskonałej kobiety z reklamy perfum skaziła
duszę Debory L. Spar i jej amerykańskich sióstr, które miały dzieci w latach 90
XX w. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I o tym są<a href="http://poradniak.pl/index.php/supermenki-o-seksie-wladzy-i-pogoni-za-perfekcja" target="_blank"> <span style="color: #351c75;">„Supermenki. O seksie, władzy i pogoni za perfekcją”</span></a>. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://poradniak.pl/index.php/supermenki-o-seksie-wladzy-i-pogoni-za-perfekcja" target="_blank"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-JrJOTbCbpSk/VOMMV14n13I/AAAAAAAAClE/TG8MxNXlJcQ/s1600/124-supermenki-front-72dpi-rgb-2.jpg" height="400" width="276" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Nasze matki (i babki) w latach 60 i 70 co prawda nie
zatrudniały masowo, jak w prozie Marii Krüger, pomocy domowych, ale dostały dostęp
do żłobków i przedszkoli, miały pracę, w której nikt nie słyszał o całodobowej
dyspozycyjności i nikt im nie sączył z „Trybuny Ludu”, z „Dziennika
Telewizyjnego”, ani nawet z „Kobiety i Życia”, że dla dobra i życiowego
powodzenia dzieci powinny się nimi osobiście zajmować przez całą dobę
przynajmniej do 3 roku życia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">To nie jest pochwała realnego socjalizmu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">To jest krytyka współczesnego przekazu
dotyczącego roli i znaczenia matki (i tylko matki jako jedynego rodzica!) w
życiu dziecka. Tego „karm piersią-przyrządzaj ekologiczne posiłki-baw się z
dzieckiem kreatywnie”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">A alternatywą dla Matki Polki jest
Superwoman na rynku pracy. Idealna matka i świetna pracownica, zadbana,
uśmiechnięta i dająca radę wszystkiemu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Obie figury nie mają z feminizmem nic
wspólnego. Do Amerykanek to dotarło to mniej więcej dziesięć lat wcześniej, niż
nad Wisłę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Bo w XXI w. u nas co prawda o perfumach
Charlie nikt nie słyszał, ale opowieść o Tej Perfekcyjnej, która bez zadyszki
łączy macierzyństwo i pracę oraz wygląda pięknie, z płaskim brzuchem, bujnym
włosem, jędrną piersią to też nie tylko legenda miejska. Ten mit poważamy jak
żaden inny. Prawda? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Nasze celebrytki ćwiczą brzuszki jeszcze
na położnictwie, aktorki serialowe się wciskają w XS w poniedziałek po
piątkowym porodzie cesarskim cięciem. Niektóre z gwiazdek w ósmym tygodniu
pierwszej ciąży wiedzą nawet, że się da bezboleśnie połączyć macierzyństwo i
zawód. Respekt. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Więc tym bardziej my, szare myszy!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Książka Debory L. Spar jest rażąco
amerykańska w tym sensie, że historia się w niej rozwija jak nitka ze szpulki,
artykuły prasowe i wystąpienia naukowe albo polityczne pchają rzeczywistość do
przodu i tkają jednolitą opowieść o świecie, w co niekoniecznie wierzę. Warto
jednak przeczytać, że to nie my pierwsze, my, tu i teraz czujemy sprzeciw wobec
Idealnej Kobiety. Bo jej nie ma. Figura Idealnej jest kłamstwem i trucizną. Od
Ameryki po Pcim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">W prawdziwym życiu zamiast oparów
„Charliego” jest zmęczenie i zniechęcenie, są chwile radości, a reszta to
gonitwa. Jest świat urządzony tak, że troska o dzieci i dom nie ma równorzędnej
wartości z pracą zawodową i nie stanowi w tej pracy żadnego argumentu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Matka Andy z „Godziny pąsowej róży” miała
– dzięki Genowefci - całkiem znośne życie w gomułkowskiej Warszawie. Po pracy
szła z mężem do kina, a nie zaprzęgała się w kierat. Ja raczej nie zniosłabym
stałej obecności innej dorosłej kobiety w domu (nawet za cenę kina kilka razy w
tygodniu albo koncertu), zresztą – epoka subretek jest już raczej historyczna.
Więc jeżeli nie pokojówki to co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Raczej wyłącznie inny świat, bo nie o taki
jak ten teraz walczyły sufrażystki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Tytułem anegdoty na koniec, to z
zawodowego punktu widzenia ujął mnie kawałek o prawniczce Jill (str. 295 i
nast. „Supermenek”). Jill miała fantastyczne wyniki na studiach, pracowała przy
ochronie Białego Domu, wyszła za mąż za Paula, w przyszłości ortopedę, po
ślubie urodziła troje dzieci. A później …<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><span style="background-color: #eeeeee;">„Jill
otworzyła niewielką prywatną kancelarią. Zatrudnili sympatyczną nianię. Potem
wszystko zaczęło się psuć. Paul ciągle brał dyżury, w nocy i w weekendy. Jill
zostawała z dziećmi, sprawunkami i prowadzeniem domu. Trafiały się jej ciekawe
sprawy, ale nie mogła przyjąć do kancelarii partnerów, a jej samej, zajętej
dziećmi, zostawało na pracę jedynie 50 godzin w tygodniu. To znacznie
ograniczało możliwości.” </span><o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Ostatecznie Jill zrezygnowała z
praktykowania zawodu i zajęła się pomocą „przy sekcji tenisowej jej synów”. Po
latach dzieci odeszły z domu, ten stał się pusty, a Jill wypełnia przestrzeń
podróżami i siłownią. Został jej żal za karierą, której nigdy nie doświadczyła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Nie wiem jakim cudem pracując 50 godzin w
tygodniu (to zdaje się po 10 godzin dziennie, nie licząc dojazdów …) Jill
dawała radę sprawunkom, prowadzeniu domu oraz kiedy zajmowała się dziećmi.
Amerykańska doba jest, kto wie, w jakichś innych jednostkach, w galonach albo w
uncjach i potrzebny byłby przelicznik. Ale abstrahując od tego mało istotnego detalu
– czy nie byłoby miło, żeby Jill mogła praktykować z sukcesem swój zawód (przez
mniej niż 50 godzin w tygodniu …) i połączyć to z sekcją tenisową synów? I z
obiadem dla małolatów? Oraz książką, siłownią i kinem dla siebie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Żeby rodzicielstwo nie oznaczało
wyrzeczenia, rezygnacji z własnych planów, aspiracji i ambicji? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Mam wrażenie, że najpoważniejszy postulat „Supermenek”,
wyartykułowany w sumie dość słabo i niejednoznacznie to przesłanie, że nieodzowna
jest zmiana świata, ukobiecenie go, przesunięcie akcentów. Bo cóż innego
zostaje, jeżeli masowy powrót kobiet w zacisze domowe nie jest już możliwy (…
bo o tym już u Betty Friedan …), a idealne łączenie macierzyństwa i pracy
pozadomowej to mit?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">----------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><a href="https://www.facebook.com/events/467822960031594/?pnref=story" target="_blank"><span style="color: #351c75;">Jutro w Warszawie, w barzeStudio o 19:00 rozmowa o „Supermenkach”.</span></a> W panelu dyskusyjnym same fantastyczne prelegentki!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">----------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<b><span style="color: #c00000; font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 10.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Czytelniczki
i Czytelnicy,<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<b><span style="color: #c00000; font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 10.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">mam
od dziewczyn z „Poradni K” jeden egzemplarz „Supermenek” do oddania.<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<b><span style="color: #c00000; font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 10.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Proszę,
napiszcie o fenomenie Perfekcyjnej. Nie będę oceniać treści, skupię się na
formie. <o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<b><span style="color: #c00000; font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 10.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Komu,
komu „Supermenki”, komu? Czekam do niedzieli, 22 lutego. <o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
zimnohttp://www.blogger.com/profile/17933978515201703149noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-45822197704476135372015-02-11T15:10:00.001+01:002015-02-11T15:34:48.424+01:002.267 [O czopkach z porad]<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<b><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;">[w odpowiedzi na komentarze do notki 2.266]<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="background: rgb(213, 220, 228); margin-bottom: 0.0001pt;">
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Nie
rób tyle, nie prasuj, nie wycieraj podłogi!<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Kiedy piszę tutaj o zmęczeniu, ten rodzaj
odzewu się pojawia niezawodnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="background: rgb(213, 220, 228); margin-bottom: 0.0001pt;">
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Weź
pomoc domową, kup pizzę w mrożonce, od lepkich blatów się nikt z domowników nie
przekręci na lepszą stronę.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Zrób to, tego nie rób. Tak to rób, w ten
sposób, jak ci mówię. Ale tamtego nie rusz!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Fakt, kobiety to istoty ze swej istoty bezwolne
- nawet w oczach innych kobiet. Lepiej je prowadzić po sznurku przez życie. Za
rączkę. Bo inaczej się same wpychają w kłopoty. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">---------------------------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Drogie Komentatorki, nie zrozumcie mnie
źle, wiem, że pisząc o nieprasowaniu, brudzie i o generalnym luzie w
gospodarstwie domowym nie miałyście złych intencji, wiem to i doceniam
słowa otuchy. Chociaż oczywiście najbliższe mi są te komentarze, w których się
po prostu dzielicie doświadczeniem zmęczenia – stanem który jest, trwa i na
który nie ma pigułki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Siostry!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">---------------------------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Zmęczenie, które tu wylewam raz po raz od lat
nie wynika z tego, że co wieczór po dwudziestej drugiej i kiedy nielaty śpią
przecieram na mokro wszystkie podłogi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I że raz w tygodniu myję czternaście domowych
okien. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Mówiąc szczerze nigdy nie przecieram
podłóg, ani nie myję okien. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Ale, myślę sobie, nawet, gdybym je
przecierała i myła i tarła w każdy wtorek szczotą bramę garażową i tak dalej,
aż do zdarcia paznokci, to to w ogóle nie jest powód do zmasowanej ofensywy pod
hasłem, że mycie podłóg, okien tudzież bram garażowych jest głupie. I że prasowanie
śmierdzi, że tylko frajerki gotują co dzień, co tydzień, dwa razy w miesiącu
obiad.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">To nie tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Codzienność nie jest głupia, bez sensu i
do outsourcingu w całości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Efekt codziennych, drobnych czynności jest
nietrwały (też mnie to boli ;))) ), ale ktoś te działania musi odbębnić (choćby
odpłatna pomoc domowa), bo większość z nas nie znajduje przyjemności w stałym
mieszkaniu w chaosie i w brudzie. I w żywieniu się pizzą z mrożonki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Negowaniem istotności, ciężaru i wartości
prac domowych, więcej - ich – no, kurcze! – pewnej doniosłości, wbijamy sobie
samobója. Bo jeżeli to, co się robi w domu jest nic nie warte i do
zignorowania, to ta, która nie wychodzi co rano do pracy, ale zostaje z dziećmi
po prostu „siedzi” w domu, tak? I się nie przyczynia się do utrzymania rodziny?
Nie wnosi żadnego wkładu? Jej praca przez to, że nieodpłatna, nie ma żadnej
wymiernej ceny? Policzalnej?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Jest tylko głupią, niepotrzebną troską?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">---------------------------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Jest jeszcze jeden aspekt porad
gospodarskich. Irrrytuje mnie on!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Otóż my, kobiety (uha, uha!) się czujemy podejrzanie
kompetentne w prywatnym życiu innych kobiet. Rzadko się któraś którejś wtrąca
do tego, co ta druga robi zawodowo (… za dużo siedzisz na fejsbuku!, podle
formatujesz w wordzie!, w ogóle nie czytasz orzecznictwa Trybunału
Sprawiedliwości!, albo z innej beczki: za długo zostajesz w robocie, za mało
cedujesz, dajesz sobie skakać po głowie, powinnaś zatrudnić z trzy osoby do
zespołu!). <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Natomiast prywatne życie tej drugiej –
hulaj dusza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Za ciepło ubrałaś dziecko. Za przewiewnie,
jest mróz! Załóż jej czapkę. Zdejmij tę czapkę! Włożyłaś mu rajstopy pod
spodnie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Nie karmisz piersią? Wciąż karmisz
piersią? A twoje już chodzi? Moje chodziło w ósmym miesiącu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Prasujesz pościel? Nie prasujesz pościeli?
Ile razy zmieniasz pościel, bo ja raz w tygodniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Dajmy sobie nawzajem odetchnąć, dajmy żyć
koleżankom z tej samej piaskownicy, z korytarza w szatni w przedszkolu, bez
pouczania tonem nie znoszącym sprzeciwu w kwestii żywienia dzieci, odpytywania z
angielskich słówek przed kartkówką, tudzież priorytetów życiowych. Która z nas
zna na wylot życie tej, której „doradza” z taką życzliwością?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;">[Jasne, myślę tu o sobie
w kontekście komentarzy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;">Ktoś lubi się nie
zarzynać, kogoś innego relaksuje metafizyczna powtarzalność gestów w akcie
mycia podłogi. Chyba miło by było to uszanować?]<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">---------------------------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">A poza wszystkim – tym, co mnie naprawdę męczy
nie jest żelazko, ani tym bardziej chochla, ale permanentna konieczność ciągnięcia
wielu wątków. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I nie dania ciała w żadnym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Partycja twardego dysku w głowie na wiele
cząstek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Stała uwaga w tym, co zawodowe, w tym, co
dotyczy mnie i tym, co się wiąże z każdym nielatem z osobna, w kwestiach
zaopatrzenia lodówki, ochrony zdrowia i zakupu prezentu na kinderbal w sobotę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I bezustanny dopływ nowych danych do
przerobu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I stale napięta uwaga, żeby nie zawalić terminów, nie pomylić faktów i
dat, być ustawicznie na bieżąco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;">[Dzisiaj wypełniłam – i złożyłam
- oświadczenia podatkowe z datą z lutego 2014. Ciągnę się w permanentnym ogonie].<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">W kwestii zawodowej – we własnej firmie
nie ma „chorobowych”. Ani „opieki nad dzieckiem”. I nie tyle nawet w wymiarze
formalno-prawnym, ile w sensie <i>to be or
not</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">W kwestii macierzyńskiej – myślę, że wielomatki w dużej mierze dzielą to
doświadczenie – liczba dzieci robi różnicę obciążeniową (finansów też, ale i
parametrów percepcji rodziców, ich zdolności poznawczo-systematyzujących). <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Troje dzieci to trzy osobno płynące
fabuły, które trzeba śledzić równolegle i uważnie zapamiętywać szczegóły
(imiona kumpli, pasje, nazwy gier, ostatnio czytanych książek i z czego jest sprawdzian
w piątek). <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Poza tym duża rodzina to milion interakcji
między nielatami na minutę, codziennie tysiąc pożarów do ugaszenia. Każde
dziecko ma własne radości i smutki. Bardzo osobne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Jeżeli infekcja – to rozciągnięta na trzy
odrębne role. Trzy samoistne biegunki. Trzy katary, każdy najgorszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">To oczywiście także trylion przyjemności –
bo jest prze-przyjemnie mieć kilka swoich klonów, z których każdy, furda z
logiką, jest różny. Fajnie mieć wielką gromadę, pożytków jest z tego co nie
miara, ale ja tu piszę o tym, co mnie uciska, a nie o deszczu różowych
serduszek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Słowem – w zmęczeniu chodzi o całokształt,
a nie mycie albo o niemycie podłogi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: rgb(213, 220, 228); margin-bottom: 0.0001pt;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Na całokształt z kolei chyba nie ma
tabletek ani czopków (choć być może można wnioskować przeciwnie z treści
telewizyjnych bloków reklamowych).</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-rRlC1eo62EI/VNthkw_yHmI/AAAAAAAACk0/LU5WFDTgSks/s1600/Leeuwarden%2B6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-rRlC1eo62EI/VNthkw_yHmI/AAAAAAAACk0/LU5WFDTgSks/s1600/Leeuwarden%2B6.jpg" /></a><span style="font-family: Verdana, sans-serif; text-align: right;"><span style="font-size: 8pt;">[źródło: </span></span><span style="color: #0000ee; font-family: Verdana, sans-serif; text-align: right;"><span style="font-size: 10.6666669845581px;"><u>http://berthi.textile-collection.nl/2009/11/16/een-ouderwetse/</u></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; text-align: right;"><span style="font-size: 8pt;"> ]</span></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /><o:p></o:p></span></div>
zimnohttp://www.blogger.com/profile/17933978515201703149noreply@blogger.com26tag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-16408686827329078112015-02-08T23:47:00.002+01:002015-02-08T23:57:38.400+01:002.266 [O wyczerpaniu]<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Jestem zmęczona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I dalej właściwie niewiele więcej. Kropka,
wyłączyć sprzęt i spać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Zazdroszczę sobie siebie sprzed siedmiu albo
sprzed dziesięciu lat, nawet nie siebie sprzed dzieci, bez przesady, ale siebie z
ery rodzicielskiego entuzjazmu, pierwszych ząbków, pierwszych kroków, pierwszych
niezbornie składanych a po-ludzku-brzmiących-wyrazów, zapisywałam je na świstkach,
na marginesach gazet, a później na blogasku, że jakie te moje nielaty łebskie i
jaka ja, pierwsza matka w dziejach świata oczarowana dziecięcymi premierami,
przede mną prawdopodobnie nie było takiej żadnej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">(… po mnie jest masa)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Pierwsze ząbki – wszystkie! – dawno wyleciały,
nie notuję już bonmotów, bo ogłuchłam od wykrzykiwanych na trzy głosy komend,
pytań i wołania rozpaczy. Zostały pokasływania i smarki, zadania domowe,
lektury szkolne, przykrótkie spodnie, za ciasne marynarki, chichot, pretensje, cmok!
i-przytul-mnie-mamo!, śniadanie, obiad, pranie. Codzienność niepodatna na opis.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">No i jestem zmęczona – w poniedziałek, we wtorek, środę, czwartek i tak dalej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Z dwóch miesięcy, przez które nie pisałam
bloga zostało niewiele, te same ubrania wyprałam i prasowałam wiele razy,
zjedliśmy ileś kilogramów żółtego sera w plastrach, górę bułek i mniejszą -
filetów z kurczaka. Baterię pustych butelek i kartonów odprowadziliśmy w worach
do recyclingu przed bramę, zmydlone żele pod prysznic, tacki od owoców i
warzyw, przedsiębiorstwa oczyszczania miasta mają o nas kompletną, przekrojową
informację. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">… żadnego opus magnum, żadnego opus magnum
…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Premia za wyniki i dodatek za wydajność
będzie (albo nie będzie) za dziesięć, piętnaście, za dwadzieścia pięć lat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">A jeżeli ktoś wam mówi, że łączenie
macierzyństwa i pozadomowej pracy jest głównie kwestią organizacji, to nie powinien
pomijać, że za cenę wyczerpania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Kurdebalans, robienie wszystkiego na raz
naprawdę jest możliwe, można mieć kupę dzieci i firmę, niańczyć małolaty i praktykować całkiem poważny zawód, ale wlicz w koszty, że się będziesz budzić co
rano z myślą, że cholera, dzisiaj to już na pewno nie wstanę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Po czym, rzecz jasna, wstajesz. Cyborg
zombie, kobieta z płaską twarzą bez wyrazu i upichcisz dzieciom kanapki, herbatę z malinami.<o:p></o:p></span><br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I tak dzień po dniu, tydzień po tygodniu.
Latami.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">W tym matrixie jest jakiś błąd, przeczuwam
wadliwość oprogramowania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Czerwona pigułka? Niebieska pigułka?
<a href="http://zimnoblog.blogspot.com/2013/11/2215.html" target="_blank"><span style="color: #351c75;">Superwoman na rynku pracy </span></a>rozkminiłaby temat raz-dwa, a wieczorem poleciała na
zumbę. Ja nie potrafię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Zdystansowana ikona feminizmu, koniecznie
bezdzietna, doradziłaby dokonanie rozsądnych wyborów, bo nie ma sensu się spinać.
Racja! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Tyle, że jeżeli już nie mogę wybrać nie
zajmowania się dziećmi, to z czego ta rezygnacja?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"> </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"> </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-xUQamKzoEhw/VNflWLAnEeI/AAAAAAAACkY/ktVdViJrNYk/s1600/12.2014.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-xUQamKzoEhw/VNflWLAnEeI/AAAAAAAACkY/ktVdViJrNYk/s1600/12.2014.jpg" height="420" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
zimnohttp://www.blogger.com/profile/17933978515201703149noreply@blogger.com29tag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-8929107499018263672015-02-06T23:57:00.000+01:002015-02-07T00:34:12.613+01:002.265 [O niekonstytucyjnej konwencji]<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Donoszę uprzejmie, że moja liczna rodzina się
miewa nieźle. I piszę to zarówno w kontekście osieroconego bloga, jak i w
kontekście konstytucyjnym. Żaden potwór-ladaco dżender się nie czai –
sprawdziłam! - pod dziecięcym łóżeczkiem, tożsamość narodowo-kulturową wciąż
mamy, mimo perspektywy konwencji, niewstrząśniętą. Pisałam już o tym zresztą zdaje
się niżej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Bo właściwie, jak co wieczór, miałam
właśnie iść paść bez życia, wcześniej ogarnąwszy to i owo, nastawiwszy pralkę i
zmywarkę, przetarłszy, złożywszy oraz zawiesiwszy. Cowieczorna gospodarska liturgia,
mam w domowej świątyni pełny etat od losu i się nie migam nic a nic, utyrana
westalka od płyty ceramicznej i od stale mokrych ręczników.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Ma też taki etat Ojciec moich dzieci. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Odkurzanie, zmywanie, podawanie w zakatarzone
paszcze hektolitrów lekarstw. Obsługa przedsiębiorstwa „rodzina wielodzietna”
wygląda pewnie inaczej z ambony albo z mównicy, w praktyce to raczej ciężka i
nieustająca harówka na cztery ręce. U nas akurat na dwie męskie i dwie kobiece.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">… więc miałam iść paść, ale mnie wstrzymał
strumień fejsbukowej świadomości, przeklęty, stale aktualizowany przepływ
newsów na wyciągnięcie ręki po telefon. Otóż prezydent i kandydat na prezydenta w jednym <a href="http://wyborcza.pl/1,75478,17371667,Komorowski_o_konwencji_przemocowej__Prof__Zoll_ma.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Gazeta_Wyborcza" target="_blank"><span style="color: #351c75;">posiadł dziś wieczór wątpliwości co do konstytucyjności Konwencji</span></a> …<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">… Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu
przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, ponieważ wywołała burzę ideologiczną ...
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Która albo który z sejmowych krzykaczek/krzykaczy
uważnie przeczytał jej tekst? Kto przeczytał go ze zrozumieniem? W którym
miejscu konwencja kruszy posady naszej cywilizacji i chlubne, odwieczne tradycje
(wyjąwszy tradycję bicia kobiety oraz prania dziecięcych tyłków, ale tę tradycję
dobrotliwie jednak przemilczmy)? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Tekst konwencji można znaleźć<a href="http://www.coe.int/t/dghl/standardsetting/convention-violence/convention/Convention%20210%20Polish.pdf" target="_blank"> <span style="color: #351c75;">w tym miejscu</span></a> i się napawać do woli „płcią kulturową” <span style="background: #F2F2F2; mso-shading-themecolor: background1; mso-shading-themeshade: 242;">(</span></span><span style="background: #F2F2F2; mso-shading-themecolor: background1; mso-shading-themeshade: 242;">społecznie skonstruowane role, zachowania, działania i atrybuty, które
dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla kobiet lub mężczyzn)</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"> , „perspektywą płci kulturowej” (</span><span style="background: #F2F2F2; mso-shading-themecolor: background1; mso-shading-themeshade: 242;">Strony zobowiązują się uwzględniać perspektywę płci społeczno-kulturowej w
toku wdrażania i oceniania wpływu postanowień niniejszej konwencji oraz
zobowiązują się promować i wdrażać politykę równości kobiet i mężczyzn oraz
pełnego usamodzielnienia się kobiet.</span>) <span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">i rzekomym
centralnym atakiem na kościół katolicki (</span><span style="background: #F2F2F2; mso-shading-themecolor: background1; mso-shading-themeshade: 242;">Strony czuwają,
by kultura, zwyczaje, religia, tradycja lub tzw. „honor" nie były uznawane
za usprawiedliwiające akty przemocy objęte zakresem niniejszej konwencji.</span>).<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Lektura konwencji nie jest bolesna, dokument
ma uporządkowaną strukturę i napisano go (przetłumaczono …) prostym,
zrozumiałym językiem. Nie mnie oceniać jego konstytucyjność, od tego będzie ewentualnie
(choć mam nadzieję, że nie) odpowiedni Trybunał, ale nie mam za grosz zaufania
do prawnej oceny tekstu dokonanej z moralnych wyżyn byłego prezesa tego
Trybunału i byłego rzecznika praw obywatelskich. Na etyczno-moralnych Himalajach
się od lat zionie nienawiścią do kobiet i się dość histerycznie wspiera
konwencjonalny podział ról społecznych, więc nieprzyjemnie mnie uderzyło, że
prezydent i w jednej osobie kandydat może takie oceny podzielać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Dziwne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Zresztą, cóż za zbieg okoliczności,
fejsbukowy strumień świadomości mi podrzucił dzisiaj do południowej bułki z
serem zabawnego newsa <span style="color: #351c75;"><a href="http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1371065,Kontrowersje-po-slowach-papieza-o-roli-ojca-i-biciu-dzieci" target="_blank">o kluczowej roli ojca w biciu dzieci</a>.</span> Zadławiłam się nawet
odrobinę przełykanym kęsem, bo oto w opinii megawyluzowanego papieża
Franciszka należy bić dzieci, byle godnie i bez poniżenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">W tym miejscu zasuwamy zasłonę milczenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Albo i nie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Megawyluzowanie papieża podpadło mi już w połowie stycznia, kiedy to internety się histerycznie ucieszyły, że – hurra! -
<a href="http://www.polskieradio.pl/5/2702/Artykul/1356839,Mocne-slowa-Franciszka-Katolicy-nie-musza-byc-jak-kroliki/?utm_source=box&utm_medium=link&utm_campaign=related" target="_blank"><span style="color: #351c75;">katolicy nie muszą być jak króliki</span></a> (jaka udana osobista wycieczka w kierunku polskich
prawicowych publicystów! cóż za wyczucie i jaka polityczna intuicja!).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Co prawda jakimś cudem tworzę watykańsko-optymalną
komórkę rodzinną, ale „mocne słowa papieża” nie tyle mnie wzmacniają i radują,
ile irytują. Z wielu względów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Po pierwsze – jaki był kontekst uciesznej anegdoty
o królikach? Pasterskie pouczenie kobiety w ósmej ciąży, po siedmiu cesarskich
cięciach, że się powinna powstrzymać od rozmnażania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Lubieżna wieloródka!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Mąż i sprawca ciąż jest oczywiście
niewinny, to ona go zwodzi, latawica. Co z tego, że sterana, i tak wypina zadek
i cyce. I mężusia wodzi na pokuszenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">A poważnie – i po drugie - co w
szczególności, wyjąwszy wstrzemięźliwość, mogliby zdaniem papieża zastosować
rzeczeni wielodzietni, żeby unikać kolejnych ciąż? Kalen-darzyk? A jeżeli
zawodzi, to co więcej?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Więc do czego mi porady typu tej o
królikach, albo dzisiejszej o biciu dzieci, udzielane z wysokości ambony i z
odległości lat świetlnych od ludzkiej rzeczywistości?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Do czego mi moralne wzmożenie
świątobliwych polityków?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Pralki mi ci mistrzowie moralności nie napełnią.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Ani nie rozdzielą kotłującej się trójki nielatów.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Nie wspominając o dokładnym wyszorowaniu
łazienki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">… ponieważ to są kobiece zajęcia i tego
się trzymajmy po wiek wieków w dyskursie publicznym. W zaciszu domowym ten i ów
co prawda chwyta za odkurzacz, żelazko albo za mokrą ścierkę, ale wara od
przewartościowania relacji społecznych. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Baby do garów, ojcowie do bicia dzieci!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
zimnohttp://www.blogger.com/profile/17933978515201703149noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-39721295725154598812014-12-01T23:17:00.002+01:002014-12-02T09:21:46.912+01:002.264 [O pawiu, papudze i innych przyczynach pychy]<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Piszę ten tekst od dwóch tygodni. Piszę,
kasuję, znowu piszę, odkładam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">-----------------------------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="color: #351c75; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-XYNkkJi-eX4/VHzmsiXnTKI/AAAAAAAACkA/Fu5olWrXqMI/s1600/z%2Bdaty.jpg" target="_blank">Na rysunku Marka Raczkowskiego postawna,choć skromna w obyciu nauczycielka (rączki w małdrzyk!) odpytuje grupę skurczonych w ławkach małolatów.</a></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- Tak, - rzecze spod tablicy, buzia w
ciup, kolanka razem – powinniśmy być dumni ze swego miejsca urodzenia. Ale z
czego jeszcze?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Uszaty młodzian podnosi się z ławki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- Z daty … - odpowiada. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">W dumie z nie swoich osiągnięć bijemy, <i>we the People</i>, rekordy świata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">-----------------------------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Dwa tygodnie temu poszliśmy na głosowanie
samorządowe, a wieczorem napisałam parę zdań o patriotyzmie, o chodzeniu do urn
i o budowaniu dwudziestojednowiecznej tożsamości na osiągnięciach husarii,
Rzplitej od morza do morza i odwadze powstańców. Oraz o gotowości ofiary.
Ofiary z życia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Później się aktualne państwo – w sensie
instytucjonalnym – popsuło przez aferę z podliczaniem. Tekst mi nie współgrał z
realiami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Za to dziś rano, na osłodę, niektórzy się
obudzili w całkiem nowych miastach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">-----------------------------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-9TciG0hkh6M/VHzkCrup2vI/AAAAAAAACjs/KKkoxKqmKLY/s1600/30%2B11%2B14.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-9TciG0hkh6M/VHzkCrup2vI/AAAAAAAACjs/KKkoxKqmKLY/s1600/30%2B11%2B14.jpg" height="464" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Od kiedy mam prawa wyborcze zawsze chodzę wybierać,
a precyzyjniej (i od jedenastu lat) – chodzimy, bo od kiedy mam dzieci, tłukę
się do komisji wyborczych z nimi. I z każdym kolejnym rokiem coraz świadomiej
analizuję z nielatami listy kandydatów i przyczyny stawiania krzyżyków. Teraz
przy wyborczym stoliku szmuglowałam wiedzę o trójstopniowym samorządzie
terytorialnym i o parytecie. W którejś małoletniej głowie zostaną po tych
ćwiczeniach jakieś detale, myślę, w którejś zostanie ich mniej, ale chcę mieć
poczucie, że osadzam nielaty w rzeczywistości i w otaczającym świecie. Świecie
zasiedlonym nie przez baśniowych rycerzy, różowe jednorożce, ani nie przez
gnomice, za to z całą pewnością - przez mądrzejszych albo mniej rozsądnych
włodarzy, którzy dysponują wspólnymi środkami (my z tatą też się do tego
dokładamy, rozumiecie) oraz wspólną przestrzenią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Przy białoczerwonych urnach potężnie
indoktrynuję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Obowiązkowo głosujemy moim głosem na
kobiety.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I kiedy chłodnym niedzielnym południem
wracaliśmy z obwodowej komisji wyborczej numer ileś, i kiedy myślałam o tym,
jakie to dla mnie ważne, żeby nauczyć nieletnich brania osobistej
odpowiedzialności za wynik wyborów i za to komu – jako społeczność – powierzamy
wspólne interesy, przemknęła mi myśl z gatunku „komparatystyka praktyczna”, o jedenastolistopadowym
patriotyzmie. Od patriotycznych wzmożeń z płytą chodnikową w ręku nie minął wtedy
przecież nawet tydzień. Pomyślałam gwałtownie o surmach bojowych, o racach
ulicznych i o ułanach pod okienkiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Bo jeżeli odpuścić egzotykę rac i potyczek
z policją (tak, tak, to oczywiście margines), pozostaje szeroka rozpiętość
uczuć i emocji – to się jednak mieści bardziej w namiętnościach, niż w logice –
więc cały wachlarz doznań sporej grupy osób spośród zbiorowości, którą można
określić mianem „<i>we the People</i>”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Nie podzielam tych przeżyć, a i tak trudno
mi o nich pisać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Przecież w tym wyrosłam, mam to tuż pod
skórą, wiem co, i jak, i z czym. I wiem, jaka cienka granica dzieli obce mi, historyczno-nacjonalistyczne
zapędy, od zachowania pamięci o przodkach i o korzeniach tożsamości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Uff.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Cóż, mam problem z edukacyjnym patriotyzmem,
z umiłowaniem ojczyzny w wersji szkolnej, z „wychowywaniem dzieci w duchu
patriotyzmu” w rytm pieśni bojowych z drugiej wojny, z dydaktycznymi kwestiami
w rodzaju „dlaczego powinniśmy naśladować postacie pierwszoplanowe z (i tutaj tytuł jakieś powieści)
oraz „czy i dziś warto postępować jak (i tutaj imiona i nazwiska albo
pseudonimy jej bohaterów)”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">(Nie, nie warto naśladować i co to w ogóle
za pytanie? Jak na nie odpowiedzieć z sensem? Nie da się wykoncypować logicznej
odpowiedzi na tak zadaną kwestię, skoro postacie z powieści żyły w pozytywizmie
albo w czasach pańszczyzny. Ewentualnie walczyły pod zmasowanym ostrzałem wroga
za stolicę.)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Mam co prawda w pakiecie pewne handicapy,
moje nielaty są dwunarodowe, więc z biologicznych względów nie muszę ich
hodować na ultralokalsów, ale wiem, że nawet gdyby moi potomkowie (oraz potomkini)
byli rasowo wyłącznie znad Odry, Warty i Wisły, nie dałabym rady ani ułanom pod
okienkiem, ani chłopcom z bagnetem na broni. Oraz że rozkwitają pąki białych
róż, a ty, mój rozmarynie, rozwijaj się i nie płacz, dziewczyno ma, bo w
partyzantce nie jest źle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I jest tak zapewne od czasu, kiedy
urodziłam dzieci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Bo się wtedy podskórnie przekonałam (co za
banał!), że żeby zrobić człowieka, trzeba czasu i wysiłku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Żeby go zabić, trzeba niewiele. Chwili.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Więc nie ma mowy o pielęgnowaniu w naszym
domu pragnień, żeby złożyć życie na ołtarzu ojczyzny. Że najwyższym,
najpiękniejszym wyrazem patriotyzmu jest śmierć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Chociaż oczywiście zaciskamy kciuki, żeby
życie nie zweryfikowało tej opinii.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Więc wiedza i pamięć przeszłości – tak. Natomiast
jestem najdalej od kultywowania „Polski od morza do morza”, „Polski, przedmurza
Europy”, ewentualne „Polski, pawia narodów i papugi”. Nie chcę moich dzieci
hodować ani na ofiary narodowych kompleksów, ani na profitentów zasług
historycznych, wygranej bitwy pod Grunwaldem i odsieczy wiedeńskiej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Chciałabym, żeby byli dumni ze swojego
teraz i się czuli odpowiedzialni za to, co będzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">-----------------------------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I tyle o patriotyzmie i tytułem odpowiedzi
na komentarze pod poprzednim tekstem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Mam wrażenie, że dobrze, że poczekałam z upublicznieniem.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">To powyborcze, nowe dzisiaj jest w jakimś
sensie symboliczne.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-jEKNfk3JbXA/VHzlDlvdg9I/AAAAAAAACj0/OEsecf3khVE/s1600/16%2B11%2B14.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-jEKNfk3JbXA/VHzlDlvdg9I/AAAAAAAACj0/OEsecf3khVE/s1600/16%2B11%2B14.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />zimnohttp://www.blogger.com/profile/17933978515201703149noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-2202658319856768642014-11-12T23:18:00.000+01:002014-11-13T10:42:46.226+01:002.263 [O 11.11.14]<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Czytałam wczoraj posty na fejsbukowych
profilach moich znajomych z Warszawy i nagłówki doniesień medialnych i skręcała
mnie ta sama irytacja, co każdego roku tego dnia od kilku lat, nie ma to jak
kultywować tradycję jedenastolistopadowej rozwałki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Kulminacja nadeszła z wieczornymi
wiadomościami w ogólnopolskim dzienniku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- Stadion Narodowy ocalał – rzekła z ulgą
spikerka, hipnotyzując oko kamery wytrzeszczonymi oczami – ale ucierpiały znaki
drogowe i wiaty przystanków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">… oraz trawniki, chodniki, drzewa, ogrodzenia.
Rowery miejskie. Autobusy, tramwaje. Fasady domów. Wymieniać dalej? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Szykowaliśmy się na wojnę domową jedenastego
listopada? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Później kamerzysta wyłuskał z tłumu
maszerujących ładną dziewczynę z długimi włosami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- Trzeba być patriotą – wyrecytowała licealistka
do podsuniętego mikrofonu. Promieniała uroczystym wzmożeniem. – Trzeba iść, a
nie siedzieć!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Symptomatyczne w kontekście obecnie
siedzących przez 48 godzin jej sąsiadów z marszu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Niepodległość, patriotyzm, Wielka Polska,
Bóg, honor, ojczyzna. Armia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Na czele marszu, przed rozciągniętym
banerem identyfikującym idących jako rzeczoną armię postawiono jedenasto- albo
dwunastoletniego chłopaczka ucharakteryzowanego na powstańca warszawskiego.
Bardzo, bardzo niefajnie. Bardzo mnie to dotknęło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Mam wyraźnie inny słownik wyrazów obcych (ten,
w którym tłumaczą, co znaczy patriotyzm i jak on się objawia) i mam inaczej
skalibrowany patriotyczny diapazon. Rozumiem historyczne przebieranki, podziwiam
grupy rekonstrukcyjne, co roku jeżdżę oglądać te prasłowiańskie w Grzybowie i
te średniowieczne w Grunwaldzie, ale wszystko się we mnie sprzeciwia rekonstruowaniu
powstania warszawskiego przy udziale równolatków moich nielatów. Nie. To
okrutne. Niestrawne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Po pierwsze – powstanie nadal jest świeże.
Po drugie – to była masakra, a nie jakiś patriotyczny festiwal, żeby to sobie
teraz „patriotycznie” odtwarzać przy świątecznych okazjach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">O makabryczny pomniku Małego Powstańca!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Kogo to kręci? Kto by świadomie wysłał
swoje dzieci na śmierć? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">W moim słowniku patriotyzm nie jest gotowością
do złożenia ofiary z życia moich dzieci. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Z mojego własnego też zresztą nie. Od mojego życia "patriotom" wara.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Boję się ludzi, którzy szafują takimi
deklaracjami, boję się gładkich twarzy komunikujących do kamery „gotowość
ofiary”. Wokół ciepły listopad, radosna rocznica niepodległościowych wydarzeń sprzed stu lat, a
gładkie twarze płynnie obracają w ustach "patriotyzmem-poświęceniem-ofiarą". Oraz
Bogiem, honorem i ojczyzną. Oko im nie drgnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">A ojczyzna to kostki brukowe powyrywane patriotycznymi
dłońmi chuliganów i zdemolowane wiaty. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Boję się tego, co gładkie twarze mają w
głowie. I tego, że znajdują tak potężny odzew wśród dwudziestolatków i gimnazjalistów
ucharakteryzowanych na powstańców.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Oraz, niestety, wśród chuliganów.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Życzyłabym sobie kiedyś wiarygodnej
wykładni. W którym to dokładnie miejscu bogoojczyźniany patriotyzm się płynnie przesącza w klanowe rozgrywki zadymiarzy? I dlaczego mam traktować poważnie
deklaracje gości o gładkich twarzach, jeżeli ich „Bóg, honor, ojczyzna” się skanduje
przy akompaniamencie wybuchającej racy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I kostkę brukową też trzeba wtedy wyrwać i
nią cisnąć w policjanta. A twarz, zawczasu, ukryć za maską.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">----------------------------------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">W Poznaniu 11 listopada był, jak zawsze,
świętem słodkich jak ulepek rogali. Rogale się - tradycyjnie - jadło wprost z
tytki na ulicy, przed straganem. Balony z helem ulatywały nad tłumami,
pachniało watą cukrową z dodatkiem kolorantów, grał kataryniarz. Tandetne,
odpustowe święto całego miasta, lubimy chodzić 11 listopada na ulicę Święty
Marcin.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">A patriotyzm to płacenie podatków i
wrzucanie odpadków do kosza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Oraz zwrócenie ekspedientce uwagi, że
wydała za dużo reszty. Bo patriotyzm to uczciwość w drobnych i w dużych sprawach. I dbałość o wspólną przestrzeń - chodnik, wiatę, fasadę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">11 listopada jestem bez zastrzeżeń dumna z
Poznania, z poznańskiej umiejętności zabawy tego dnia, ze świętowania w tłumie
na ulicach, pełną parą. Z jedzenia, tańców, śpiewania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">A w repertuarze niekoniecznie „My, Pierwsza Brygada”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-gJe3FLdxguc/VGJteb-ZAtI/AAAAAAAACic/yrskr7Q2wb8/s1600/11%2B11%2B14_2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="472" src="https://1.bp.blogspot.com/-gJe3FLdxguc/VGJteb-ZAtI/AAAAAAAACic/yrskr7Q2wb8/s640/11%2B11%2B14_2.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-2gDlR5HZFEI/VGJuCCN1gWI/AAAAAAAACis/78qrN5Y6FPk/s1600/11%2B11%2B14_3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-2gDlR5HZFEI/VGJuCCN1gWI/AAAAAAAACis/78qrN5Y6FPk/s640/11%2B11%2B14_3.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-W9JTBvNrLDc/VGJu0YKOx7I/AAAAAAAACi8/07RCCd-1_Mk/s1600/11%2B11%2B14_5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-W9JTBvNrLDc/VGJu0YKOx7I/AAAAAAAACi8/07RCCd-1_Mk/s640/11%2B11%2B14_5.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-CjRkxe1WhQ0/VGJvA-w_flI/AAAAAAAACjE/zfsw6w-svBY/s1600/11%2B11%2B14_6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-CjRkxe1WhQ0/VGJvA-w_flI/AAAAAAAACjE/zfsw6w-svBY/s640/11%2B11%2B14_6.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-AK5EipAB41E/VGJvRDu4nSI/AAAAAAAACjM/3venwbHK0J8/s1600/11%2B11%2B14_7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-AK5EipAB41E/VGJvRDu4nSI/AAAAAAAACjM/3venwbHK0J8/s640/11%2B11%2B14_7.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-7U8Y-bdoa34/VGJveH8hCCI/AAAAAAAACjU/14k40R_BvYo/s1600/11%2B11%2B14_8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-7U8Y-bdoa34/VGJveH8hCCI/AAAAAAAACjU/14k40R_BvYo/s640/11%2B11%2B14_8.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-MW3qFSjHT34/VGJsB-aozqI/AAAAAAAACh0/XTwBoyzYUWo/s1600/11%2B11%2B14_10.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-MW3qFSjHT34/VGJsB-aozqI/AAAAAAAACh0/XTwBoyzYUWo/s640/11%2B11%2B14_10.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-SxvN1SOZqCk/VGJr4WWSb9I/AAAAAAAAChk/CZ_hn1UvTrI/s1600/11%2B11%2B14_11.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-SxvN1SOZqCk/VGJr4WWSb9I/AAAAAAAAChk/CZ_hn1UvTrI/s640/11%2B11%2B14_11.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-DNDrH_bSI0c/VGJsiKvl7PI/AAAAAAAACh8/shiBC5LBeZg/s1600/11%2B11%2B14_12.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-DNDrH_bSI0c/VGJsiKvl7PI/AAAAAAAACh8/shiBC5LBeZg/s640/11%2B11%2B14_12.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-3NaWpRCCfGY/VGJsv5XSpnI/AAAAAAAACiE/-yHJqmyYdlU/s1600/11%2B11%2B14_14.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-3NaWpRCCfGY/VGJsv5XSpnI/AAAAAAAACiE/-yHJqmyYdlU/s640/11%2B11%2B14_14.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/--8goCbpL3vI/VGJtWg6HscI/AAAAAAAACiU/ExmXsVDmSNo/s1600/11%2B11%2B14_15.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/--8goCbpL3vI/VGJtWg6HscI/AAAAAAAACiU/ExmXsVDmSNo/s640/11%2B11%2B14_15.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-ik_MZJcF3dQ/VGJtwQGIlPI/AAAAAAAACik/uW2VDQ4TNR8/s1600/11%2B11%2B14_16.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-ik_MZJcF3dQ/VGJtwQGIlPI/AAAAAAAACik/uW2VDQ4TNR8/s640/11%2B11%2B14_16.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />zimnohttp://www.blogger.com/profile/17933978515201703149noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-46825527249619722972014-11-10T23:57:00.000+01:002014-11-12T13:52:03.110+01:002.262 [O ja!ja!ja! w spektaklu "Projekt: Matka"]<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Kiedy pędziłam fantastyczną es-trójką i
gdzieś w okolicach Gorzowa się wdałam przez telefon w rozmowę z koleżanką (spokojnie,
za kierownicą siedział Ojciec Dzieciom!), więc kiedy rozmawiałam z kumą o tym, po
co w listopadową sobotę pruć na kilka godzin do Szczecina, dwie i pół godziny w
tę i dwie i pół godziny w tamtą, przypomniała mi się anegdota, którą opowiada
Katarzyna Żak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Otóż pewnego dnia ją i jej męża, Cezarego
Żaka odwiedziła mama aktora. I ledwo starsza pani zdjęła płaszcz i umieściła
okrycie na wieszaku, syn zaczął się szykować do wyjścia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- Dokąd idziesz? – spytała mama Żaka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- Na spotkanie – brzmiała odpowiedź – z ciekawym
człowiekiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- A z kim to takim? – drążyła rodzicielka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- Ze mną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Zasłona przybytku opada.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;">[I ci, którzy mnie znają,
wiedzą, że mi nic nie odskoczyło i że wszystko jest, jak dawniej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;">A tych, którzy mnie nie
znają i nie uwierzą, że mam pod sufitem bez zmian gilał pies. I tak to.]<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Bo otóż się złożyło, że z powodu
niemożności i niedających się przewidzieć przeciwności losu, ostałam się, obok
kapitalnej prowadzącej, Bogny Czałczyńskiej i takichże aktorek ze
spektaklu, więc pozostałam jedyną panelistką na spotkaniu po spektaklu „Projekt:
Matka” w Teatrze Kana w Szczecinie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Tu dygresja prawna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">W spektaklu „Projekt: Matka” nie ma
tekstów z mojej książki „Projekt: Matka”. Są za to teksty moich znakomitych koleżanek
z sąsiednich blogów, o czym zaraz. Jeżeli zaś chodzi o ochronę prawną tytułu do
utworu, bo na offie parę osób mi zadało takie pytanie, to się przyjmuje w
literaturze prawnoautorskiej, że tytuły zasadniczo nie są odrębnymi utworami i
nie podlegają ochronie. No, chyba, że chodzi o nowe, fantazyjne słowa typu,
dajmy na to, „Ferdydurke”. Z takiego to właśnie kłopotliwego powodu tytuły niektórych
filmów albo gier są zgłaszane do ochrony w Urzędzie Patentowym jako znaki
towarowe. To blokuje ich dalsze wykorzystywanie. Tym niemniej zasadniczo autor (albo
autorka, cha!) nie ma roszczeń do tytułu swojego utworu. Koniec noty prawnej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-yXzZukCLKA4/VGFVa4L_FYI/AAAAAAAAChU/zlquEMu35jI/s1600/teatr%2BKANA_projekt%2Bmatka_7%2B11%2B2014_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-yXzZukCLKA4/VGFVa4L_FYI/AAAAAAAAChU/zlquEMu35jI/s1600/teatr%2BKANA_projekt%2Bmatka_7%2B11%2B2014_1.jpg" height="366" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Spektakl jest fenomenalny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Jak zwykle oczywiście nadużywam przymiotników
opisujących stany ekstremalne, ale dziewczyny z Teatru Kana przy asyście
bezdzietnego reżysera płci męskiej (czyż to nie symptomatyczne, że bezdzietny i
facet?) zrobiły poruszające do kości przedstawienie o byciu matką. Chapeau Bibianna
Chimiak, Marta Giers-Sanecka, Karolina Sabat</span>! <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Nie śmiałam się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Część publiczności wybuchała raz po raz
radosnym chichotaniem, głównie w momentach, kiedy ze sceny lały się sekwencje
tak zwanych brzydkich wyrazów. Albo kiedy pachniało groteską, trudną do
udźwignięcia na poważnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Tym niemniej to było na poważnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Nawet, kiedy wjechały na scenę wściekle jazgoczące
plastikowe zabawki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Albo kiedy świat matki-pierworódki się niespodziewanie
zamknął między kotarami z pieluch. Tetra, tetrę widzę. Biało. A zawartość rzeczonej,
jednorazowej, nie woniała czekoladą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Wydawało mi się, że z grubsza znam teksty
moich znamienitych blogowych sąsiadek, Dagmary Klein (</span><span class="MsoHyperlink"><span style="font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 10.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><a href="http://www.la-terra-del-pudding.blogspot.co.uk/">www.la-terra-del-pudding.blogspot.co.uk</a></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">), Pierwszej Żony (</span><span class="MsoHyperlink"><span style="font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 10.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><a href="http://www.pierwsza-zona.blog.pl/">www.pierwsza-zona.blog.pl</a></span></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">), Kasi Salek ("sistermoon")</span>, Bajki (<a href="http://www.radziecki-termos.blog.pl/">www.radziecki-termos.blog.pl</a>),
Moniki Grudzień (<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt; line-height: 107%;"><a href="http://www.fjakfrustratka.blogspot.com/">www.fjakfrustratka.blogspot.com</a></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">)</span>, Agnieszki Sujaty, bo przecież czytałam je
stale i od zawsze. Ze sceny brzmią mocno. I jakoś inaczej. Są głosem pokolenia
wściekłych matek.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Pomyślałam też, oglądając, że świetnie, że
to nie jest monodram. Trójgłos aktorek pierwszorzędnie oddaje prosty fakt, że
nie ja jedna jestem taką wariatką, i nie ty jedna jesteś taką wariatką, że jest
nas więcej, matek, którym macierzyństwo nie spłynęło z pastelowego obłoczka i nie
osiadło na wzruszonym serduszku kołderką z budyniu, wymazując całe <i>ja! ja! ja!</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Niezmiennie lubię moje <i>ja! ja! ja!</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I JA już wiem (mójBoże, po tych wszystkich
latach…), że mam prawo mieć moje <i>ja!</i>.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Ciągle jest jednak tyle młodych kobiet,
którym się mówi, że macierzyństwo anihiluje kobiece <i>ja!</i>. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Powinnaś, musisz, tak jest, tak było i tak ma być. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I cicho być.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">A właśnie, że guzik prawda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Ten spektakl na płycie dvd albo pendrive powinien
być w obowiązkowym pakiecie szpitalnym po porodzie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Po porodzie obejrzeć raz, a później raz na
tydzień. Raz za razem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">No i ciekawą miałyśmy debatę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Dla mnie się zaczęło od tego, że byłam ciągle
poryczana. Ja, która zasadniczo nie płaczę się </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px;">zbeczałam</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px;"> </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">przy Ave Maria matki
z siatami (i nie, nie mówcie, że to banał, najpierw zobaczcie). Spektakl
operuje plastycznymi obrazami, matka z siatami oburącz w sytuacji scenicznej </span><i style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">assumptio in caelum</i><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"> się dla mnie okazała
nie do udźwignięcia. Pękłam na gładko.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">A później rozmawialiśmy o Matce Polce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- Jaka Matka Polka? – zakrzyknęły dyskutantki.
– Nie ma żadnej Matki Polki! Jesteśmy wolne od stereotypów ---<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">--- i tak dalej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">(na szczęście uczestniczki debaty w
większości nie miały misji, żeby ewangelizować własnym macierzyństwem, jako
jednym właściwym i poprawnym). <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Ale po kilku zdaniach z prawa, z lewa i ze
sceny wyszło na to, że Matka Polka jest jednak wiecznie żywa w przekazie
naszych matek, ciotek i koleżanek. I że nieśmiertelne jest sączenie jadu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Rozmawiałyśmy też o tym, że fundamentalne
znaczenie ma kobiece wsparcie i przekazywanie wzmacniającego doświadczenia. A
nie ocenianie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Zajmujący był także wątek, niemal zarzut, że
przedstawienie nie daje żadnego pozytywnego przekazu, niczego o głębokiej więzi
matki z dzieckiem i płynącej stąd satysfakcji (pewnie tak, jakby dziecko nie
było częścią tego układu).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Ciekawe, bo ja tak nie odbieram spektaklowej
narracji ja!ja!ja! (<i>ja już nie mogę, nie
daję rady, nie ogarniam</i>).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Fantastyczna więź z dzieckiem i miłość nie
unieważniają naszych lęków, strachów, ani zmęczenia, które nigdy nie mija. No i tego:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- O której się dzisiaj kładłaś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- O 23. I o 0:17. A później o 1:48. I
3:14.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Słowem: jesienno-zimowe <i>must see</i>: <a href="http://www.kana.art.pl/spektakle_biezace_projekt_matka.html" target="_blank"><span style="color: #351c75;">„Projekt: Matka” w szczecińskim Teatrze Kana</span></a>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">***<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Dziękuję <a href="https://www.facebook.com/bognacz" target="_blank"><span style="color: #351c75;">Bognie Czałczyńskiej</span> </a>za zaproszenie i za fotografie!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-1bmqshTHuK8/VGEV-0D-ShI/AAAAAAAACg4/qL-34IqPV0k/s1600/Szczecin_debata%2BProjekt%2BMatka_8%2B11%2B14_3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-1bmqshTHuK8/VGEV-0D-ShI/AAAAAAAACg4/qL-34IqPV0k/s1600/Szczecin_debata%2BProjekt%2BMatka_8%2B11%2B14_3.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-MJ0h14DK_aY/VGEV-5bR-fI/AAAAAAAACg0/bGEyThxw4UU/s1600/Szczecin_debata%2BProjekt%2BMatka_8%2B11%2B14_2.jpg" imageanchor="1" style="display: inline !important; margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-MJ0h14DK_aY/VGEV-5bR-fI/AAAAAAAACg0/bGEyThxw4UU/s1600/Szczecin_debata%2BProjekt%2BMatka_8%2B11%2B14_2.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-FaNO5VAzXyI/VGEV9YtLePI/AAAAAAAACgs/mGiBBeVdNIk/s1600/Szczecin_debata%2BProjekt%2BMatka_8%2B11%2B14_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-FaNO5VAzXyI/VGEV9YtLePI/AAAAAAAACgs/mGiBBeVdNIk/s1600/Szczecin_debata%2BProjekt%2BMatka_8%2B11%2B14_1.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-ARtRcDuSkRs/VGEV_wKW2TI/AAAAAAAAChE/3wepQxsR9cc/s1600/Szczecin_debata%2BProjekt%2BMatka_8%2B11%2B14_4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-ARtRcDuSkRs/VGEV_wKW2TI/AAAAAAAAChE/3wepQxsR9cc/s1600/Szczecin_debata%2BProjekt%2BMatka_8%2B11%2B14_4.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<span id="goog_20201280"></span><span id="goog_20201281"></span><br />
<!-- Blogger automated replacement: "https://3.bp.blogspot.com/-1bmqshTHuK8/VGEV-0D-ShI/AAAAAAAACg4/qL-34IqPV0k/s1600/Szczecin_debata%2BProjekt%2BMatka_8%2B11%2B14_3.jpg" with "https://3.bp.blogspot.com/-1bmqshTHuK8/VGEV-0D-ShI/AAAAAAAACg4/qL-34IqPV0k/s1600/Szczecin_debata%2BProjekt%2BMatka_8%2B11%2B14_3.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-1bmqshTHuK8%2FVGEV-0D-ShI%2FAAAAAAAACg4%2FqL-34IqPV0k%2Fs1600%2FSzczecin_debata%252BProjekt%252BMatka_8%252B11%252B14_3.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://3.bp.blogspot.com/-1bmqshTHuK8/VGEV-0D-ShI/AAAAAAAACg4/qL-34IqPV0k/s1600/Szczecin_debata%2BProjekt%2BMatka_8%2B11%2B14_3.jpg" -->zimnohttp://www.blogger.com/profile/17933978515201703149noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-39488891156590619152014-11-03T21:54:00.002+01:002014-11-03T22:12:16.584+01:002.261 [O planie przedśmiertnym]<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Fasady domów wrastają w chodniki. To są
porządne robotnicze domy z początku ubiegłego wieku, szerokie na dwa okna i
solidne drzwi między nimi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Do domów wchodzi się po ociosanym w
prostopadłościan kamieniu. Stopień jest szary, chodnik też jest szary, równy,
biegnie przez kwartały identycznych domów o elewacjach z cegły. Odróżniam je,
wąskie szeregowce – jeżeli w ogóle – i się orientuję, gdzie jestem po
sąsiedztwie sklepów (a tych jest tu coraz mniej z każdym naszym pobytem), po
mikroskopijnej stacji benzynowej na rogu ulicy, po szyldzie punktu usługowego,
którego od lat już tu nie ma.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Belgia, Hainaut, wiosna lato
jesień zima 2014.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Przed kolejnym skrzyżowaniem rząd domów
się urywa, w wyrwie na szerokość kilku mieszkań stoją pawilony z blachy falistej,
jeden za drugim, oddzielone parkingiem. Wnętrza pierwszej hali zajmuje sklep z
tanią odzieżą, w kolejnej jest dyskont spożywczy. Parking obrośnięty chaszczami
pachnie rozkładem liści. Małe kółka sklepowych wózków turkoczą po nierównej
nawierzchni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Niegdysiejszy dobrobyt i prosperita
robotniczej dzielnicy regionu przemysłowego lata temu ustąpiły miejsca
rozpadowi i biedzie. Starości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Kolejny segment hali z półfabrykatów
niedawno odnowiono. Świeża farba w żywych kolorach ładnie się mieni, ktoś do
połysku wyczyścił duże tafle szyb przy wejściu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Zostaw
po sobie tylko dobre wspomnienia</span></i><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">,
głosi slogan reklamowy, <i>a nie koszty</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Dom pogrzebowy ma w ofercie sporządzanie
finansowego planu przedśmiertnego, to zdroworozsądkowa propozycja, nie
zostawiaj rodziny z perspektywą debetu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">W sąsiednim budynku rozlokowała się
hurtownia materiałów budowlanych, dalej jest jeszcze wyposażenie wnętrz i pusty
plac manewrowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Kiedy przejeżdżaliśmy tamtędy po raz
pierwszy, slogan reklamowy zachęcający do finansowej refleksji o pochówku
mignął mi tak szybko i był na tyle zaskakujący w sąsiedztwie bieda-sklepów, że
go odnotowałam peryferiami. Nie uwierzyłam. Następnym razem byłam już
czujniejsza, zawczasu przygotowałam telefon, żeby robić zdjęcia. Kiedy
zwolniliśmy tuż za dyskontem z odzieżą, zgarbiona kobieta, cała w czerni, podeszła
do wielkoformatowego nadruku o harmonogramie przedśmiertnym, zadarła głowę i zaczęła
czytać. Albo kontemplować, nie mogłam jej fotografować w tak prywatnej chwili, była
jak włoska staruszka z kalabryjskiej, powiedzmy, prowincji, w czarnej
rozszerzanej spódnicy do pół łydki i w czarnej chustce związanej pod brodą.
Jedną ręką się wspierała na pałąku torby na kółkach, kraciastą tkaninę wydęły
zakupy, które właścicielka upchnęła wewnątrz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Śmierć oswojona, udomowiona w planie finansowym, wstąp, a przedstawimy ci symulację wydatków bez konieczności
zlecenia nam twojego pogrzebu. Kobieta w czerni nie wstąpiła. Kiedy, ciągnąc
torbę zakupów, odeszła zrobiłam reklamie kilka zdjęć przez uchylone okno od
strony pasażera.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">----------------------------------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Dom pogrzebowy, albo – literalnie – Centrum
Pogrzebowe (paralela między nim a centrum handlowym jest ewidentna),
więc Centrum oferuje w jednym budynku stoisko z urnami na każdą kieszeń, kwiaty
ze sztucznego tworzywa, usługę krematoryjną i salę pożegnań. Karawan i goście
pogrzebowi wjeżdżają na teren centrum handlowego, defilują przed sklepami z
odzieżą, z żywnością, z wyposażeniem wnętrz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Żałobnicy parkują samochody przy
stanowisku do wczepiania sklepowych koszyków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Śmierć jako oferta galerii handlowej.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Oferta banków dla szukających kredytu,
oferta dziecięcych mebli dla młodych rodziców, oferta profesjonalnej kalkulacji
wydatków wynikających ze śmierci dla zainteresowanych śmiercią. Jest popyt,
jest podaż. Albo w odwrotnej kolejności, kto wie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-Ctp_qqU4psY/VFasKhRZLEI/AAAAAAAACgM/G-gMJbh_DDM/s1600/pas%2Bde%2Bfrais_2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-Ctp_qqU4psY/VFasKhRZLEI/AAAAAAAACgM/G-gMJbh_DDM/s1600/pas%2Bde%2Bfrais_2.jpg" height="180" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">----------------------------------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Wiele lat temu wiele razy obejrzałam
„Amadeusza” Miloša Formana, zaabonowałam to w kinie. Urzekało mnie, a teraz się
tego nie wstydzę, radosne umpa-umpa mozartowskich oper sprowadzonych do kilku taktów,
popkulturowa wiwisekcja geniuszu (… nuty, które płynnie zstępowały na pięciolinię z
powietrza) i wybuchy histerycznego śmiechu (W.A.M. co prawda był genialny, ale
poza tym też nie całkiem normalny, wiecie/rozumiecie).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Film zamyka długa sekwencja pogrzebu
Mozarta. Kompozytor, zszedłszy w nędzy i przy niewątpliwym, w filmowej narracji,
wkładzie Salieriego kończy strącony do zbiorowej mogiły z trumny wielorazowego
użytku. Takiej z ruchomą ścianką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Ta scena trwa i trwa do wtóru Requiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="background: #F9F9AA; color: #400000; font-family: "Book Antiqua",serif; font-size: 13.5pt; mso-bidi-font-family: Times;">--- Confutatis
maledictis<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Najpierw czarny karawan zaprzężony w
czarne konie turkocze po mokrym bruku osiemnastowiecznego Wiednia (nieuniknienie
pada!), później wyjeżdża za bramę miasta (piszę to z pamięci, sprzed dwudziestu
lat). Koła karawanu się topią w gliniastym błocie gościńca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="background: #F9F9AA; color: #400000; font-family: "Book Antiqua",serif; font-size: 13.5pt; mso-bidi-font-family: Times;">Flammis acribus
addictis<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Tania trumna się chwieje i niemal spada w
kloakę. Leje, wieje i zapada wieczór. Nietrzeźwy jest karawaniarz i pijany pracownik
cmentarny, a na koźle się rozpiera rozanielony Salieri. Ciało geniusza spowite w prześcieradła się spycha w nicość jak
śmieć, jak wstydliwy odpad, ku zwyrodniałej uciesze jego adwersarza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="background: #F9F9AA; color: #400000; font-family: "Book Antiqua",serif; font-size: 13.5pt; mso-bidi-font-family: Times;">Voca me cum
benedictis ---</span><span style="font-family: 'Book Antiqua', serif; font-size: 10pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Nie wiem, czy śmierć ujęta w plan
finansowy jest mniej groźna, słabiej łyska piszczelą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Czy mniej straszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">----------------------------------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">W filmie nędza i niełaska skazały artystę
na pochówek z dala od przepychu katedralnej kaplicy.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Klientom Centrum Pogrzebowego odpowiednie środki
finansowe umożliwiają nabycie usługi funeralnej pomiędzy promocją na sery albo
kiełbasy, a „kup bluzę od dresu, spodnie dostaniesz za 1 euro”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Czytałam ostatnio <a href="http://sklep.gwfoksal.pl/niebko.html" target="_blank"><span style="color: #351c75;">„Niebko” Brygidy Helbig</span></a>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-6aZQmiOjgLs/VFfQPeMcz2I/AAAAAAAACgc/1-whJELkrXE/s1600/kobiety%2Bsmierc_Helbig.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-6aZQmiOjgLs/VFfQPeMcz2I/AAAAAAAACgc/1-whJELkrXE/s1600/kobiety%2Bsmierc_Helbig.jpg" height="640" width="590" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: right;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt; line-height: 107%;">[Brygida Helbig, Niebko, wyd.
W.A.B. 2013, str. 28]</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Przez przypadek złożyło się tak, że w
okolicach Wszystkich Świętych. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Książka nie jest o śmierci, przynajmniej – nie wprost
i nie wyłącznie o niej, a kawałek, który cytuję wyżej jest tylko częścią opisu wielokulturowego
świata na kresach, który przestał istnieć. Ujęło mnie spojrzenie na śmierć jako
na kobiecą rzecz, jest coś prostego i prawdziwego w przeprowadzeniu linii od
porodu do śmierci, w oswajaniu śmierci przewidywalnymi gestami, w robieniu <i>tego</i>, <i>co trzeba</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Kobiety z opowieści Helbig oswajały śmierć
wspólnymi obrządkami. Rytuały przejścia – na ten świat i z niego jako domena
kobiet i jednocześnie – jako element spajający wspólnotę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Oswajanie śmierci przez dodanie jej do
oferty centrum handlowego mam za przekroczenie granicy.</span><br />
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />zimnohttp://www.blogger.com/profile/17933978515201703149noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-58294392988288114492014-10-28T23:34:00.000+01:002014-10-29T08:42:16.612+01:002.260 [O bezspornym październiku i III Wielkopolskim Kongresie Kobiet w Poznaniu]<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Nieuchronny koniec dobrej pogody dało się
przeczuć już dwa tygodnie temu w pewnym sieciowym spożywczym dyskoncie, kiedy to
w miejsce pryzmy kostropatych, woniejących gruntem ogórasów usypano stos z tych
półmetrowych, szklarniowych. Próżniowo zafoliowanych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Ogórek w folii napotkać w Lidlu – idzie zima.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Jak w radiowej reklamie jakiegoś parafarmaceutyku
– koniec października zapowiada nadejście listopada.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Nieodwołalnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">A październik z listopadem płynnie
przekierowują do skojarzeń z <a href="http://wielkopolskikongreskobiet.pl/" target="_blank"><span style="color: #351c75;">Wielkopolskim Kongresem Kobiet</span> </a>w Poznaniu, mam
wewnętrzny imperatyw, żeby to odnotować na blogasiu, przecież w tym roku sama w
nim, w kongresie, lekko zamieszałam własnym głosem i ciałem. W sensie, że
obecnością ciała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I zostałam z potężnym niedosytem po panelu
o sztuce matek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Po tych wszystkich tutaj (i w realnym matkowaniu)
latach, i po wszystkich napisanych słowach, i wypowiedzianych zdaniach coraz
mniej otóż wiem, jak i co mówić o macierzyństwie. O tym, co mnie uciska, a co
napędza i jakie to ma znaczenie, o ile w ogóle ma, sensu largo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Kazimiera Szczuka postawiła tezę, że
figurę Matki Polki się teraz zastępuje figurą Supermatki i że to zły kierunek,
niewłaściwa trasa. Kobiety średnio śpią o dwie godziny krócej, niż te z
pokolenia ich matek, trzeba umieć z czegoś zrezygnować i tak dalej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Cóż, na figurach to jest oczywiście w
miarę łatwe. Jak w szachach, królowa, goniec, szach – mat. Matka Polka,
poświęcenie, patriotyzm i ofiara. Supermatka – superkariera, superdziecko i
superkochanka. W superwysprzątanym mieszkaniu na kredyt na czterdzieści lat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">A w realnym świecie z czego mam
zrezygnować, skoro z dzieci się nie da łamane przez nie chcę/nie mogę? Z
prania?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Z malowania rysów twarzy na twarzy co
rano?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Z zerwania się o świcie każdego dnia i
pójścia do pracy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Mam jedną ponurą myśl, myśl wszeteczną, bo
stawiającą w opozycji jedne matki przeciwko innym matkom, ale ją wyartykułuję,
co mi tam. Odnoszę otóż mgliste wrażenie, że w ostatecznym rozrachunku i w grze
obyczajowej w niemożliwe macierzyńskie układanki, matki z modelu tradycyjno-domowego
mają jednak łatwiej. To oczywiście rozumowanie na figurach i modelach, czysto-teoretyczne-rozważania,
ale załóżmy, że modelowa tradycyjna matka jest do kości przekonana, że jej
miejsce jest przy dzieciach, mężu i w domu, że to jest jej powołanie, żeby się spełnić
w wychowaniu, obiadach i w praniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">No to ona ma z gruntu łatwiej, niż ja, bo jej
odpada nieustająca drżączka o to, że pliki do pracy jeszcze nieopracowane,
lektura zaległych pism w polu, a na jutro, na 10:30 wpisałam do kalendarza spotkanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">O, przeklęta emancypacjo, co nam dajesz w
zamian?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Co poza nerwicą?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">No jasne, SATY-SFAKCJĘ. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Science fiction.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Fiction factory.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Macierzyństwo to sztuka, sztuka matek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Z drugiej strony, z tej przeciwnej do
narzekania mam jednak potężną przyjemność z tego, że Wielkopolski Kongres
Kobiet się tak skutecznie wychylił w stronę matek, że miałyśmy centralny panel,
półtorej godziny gadania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">A że dominującym doznaniem z ostatnich dni
jest u mnie wyczerpanie, więc narzekam i artykułuję frustracje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- Co nam dzisiaj zjobiłaś na obiad? –
zagaił wieczorem Silny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Dziś padłam martwa, nic nie ugotowałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- Zjedliście w szkole. – opowiadam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Foch. Fosio. Foszunio. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Amen.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">*** </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">A tutaj subiektywny (i narcystyczny …) wybór
kongresowych fotografii.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Autorka zdjęć: Barbara Sinica.</span></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-0Hz0ufs_ae0/VFAMQsWm7BI/AAAAAAAACdg/AaOgXNCPtmU/s1600/wkk_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-0Hz0ufs_ae0/VFAMQsWm7BI/AAAAAAAACdg/AaOgXNCPtmU/s1600/wkk_1.jpg" height="425" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-DFUczcupW-k/VFAMUE6rPHI/AAAAAAAACek/cLumGrDvvvw/s1600/wkk_2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-DFUczcupW-k/VFAMUE6rPHI/AAAAAAAACek/cLumGrDvvvw/s1600/wkk_2.jpg" height="424" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-XTb-aakMXR0/VFAMUnn0S0I/AAAAAAAACe4/f1TnQOYExjU/s1600/wkk_3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-XTb-aakMXR0/VFAMUnn0S0I/AAAAAAAACe4/f1TnQOYExjU/s1600/wkk_3.jpg" height="424" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-BohlK81OT0c/VFAMU9sAGhI/AAAAAAAACe0/hLAwl6kLI7I/s1600/wkk_4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-BohlK81OT0c/VFAMU9sAGhI/AAAAAAAACe0/hLAwl6kLI7I/s1600/wkk_4.jpg" height="424" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-FQTkE8qGZes/VFAMVViDpPI/AAAAAAAACfA/EkIO7v3iEbU/s1600/wkk_5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-FQTkE8qGZes/VFAMVViDpPI/AAAAAAAACfA/EkIO7v3iEbU/s1600/wkk_5.jpg" height="424" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-ru881vmmgs4/VFAMVtqzO-I/AAAAAAAACfE/OdrcUuo0bNg/s1600/wkk_6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-ru881vmmgs4/VFAMVtqzO-I/AAAAAAAACfE/OdrcUuo0bNg/s1600/wkk_6.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-1i9Xe-K4WHs/VFAMVxXKXzI/AAAAAAAACfI/GXqMnmAbt4I/s1600/wkk_7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-1i9Xe-K4WHs/VFAMVxXKXzI/AAAAAAAACfI/GXqMnmAbt4I/s1600/wkk_7.jpg" height="424" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-YZ3UBrs-38U/VFAMWVkM3NI/AAAAAAAACfM/XF8it9Xu3ks/s1600/wkk_8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-YZ3UBrs-38U/VFAMWVkM3NI/AAAAAAAACfM/XF8it9Xu3ks/s1600/wkk_8.jpg" height="420" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-HNuGVtmYS9A/VFAMWXAGHvI/AAAAAAAACfQ/MuKEPab3Bhs/s1600/wkk_9.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-HNuGVtmYS9A/VFAMWXAGHvI/AAAAAAAACfQ/MuKEPab3Bhs/s1600/wkk_9.jpg" height="418" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-LXrTHchw_E4/VFAMQ47KEvI/AAAAAAAACdk/tc8kRcrH7rA/s1600/wkk_10.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-LXrTHchw_E4/VFAMQ47KEvI/AAAAAAAACdk/tc8kRcrH7rA/s1600/wkk_10.jpg" height="414" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-rhi63yYkjzk/VFAMQwJfq7I/AAAAAAAACdo/TW9U3SFMx8E/s1600/wkk_11.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-rhi63yYkjzk/VFAMQwJfq7I/AAAAAAAACdo/TW9U3SFMx8E/s1600/wkk_11.jpg" height="434" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-ROtuytsBFqI/VFAMRnUzurI/AAAAAAAACeE/ytpw1eGFDvU/s1600/wkk_12.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-ROtuytsBFqI/VFAMRnUzurI/AAAAAAAACeE/ytpw1eGFDvU/s1600/wkk_12.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-LZmsnSIT02M/VFAMRviWjFI/AAAAAAAACd0/3H2AKt1U-hM/s1600/wkk_13.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-LZmsnSIT02M/VFAMRviWjFI/AAAAAAAACd0/3H2AKt1U-hM/s1600/wkk_13.jpg" height="388" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-TNENjz2nuLU/VFAMR4iVKRI/AAAAAAAACd4/fdfW5dEVAKY/s1600/wkk_14.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-TNENjz2nuLU/VFAMR4iVKRI/AAAAAAAACd4/fdfW5dEVAKY/s1600/wkk_14.jpg" height="418" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-kxq-Brlsa7w/VFAMSq-kTQI/AAAAAAAACeI/Zq9JmELv-sM/s1600/wkk_15.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-kxq-Brlsa7w/VFAMSq-kTQI/AAAAAAAACeI/Zq9JmELv-sM/s1600/wkk_15.jpg" height="424" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-_PVSE1CnX2U/VFAMS8DwjlI/AAAAAAAACeM/Wfy3nXp2OBo/s1600/wkk_16.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-_PVSE1CnX2U/VFAMS8DwjlI/AAAAAAAACeM/Wfy3nXp2OBo/s1600/wkk_16.jpg" height="424" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-ZtsicTSrHJA/VFAMTqZ8UQI/AAAAAAAACeg/36T_SUiIpiE/s1600/wkk_17.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-ZtsicTSrHJA/VFAMTqZ8UQI/AAAAAAAACeg/36T_SUiIpiE/s1600/wkk_17.jpg" height="424" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-0u9zp6MM344/VFAMTlLFxdI/AAAAAAAACec/EBIEMtw00_8/s1600/wkk_18.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-0u9zp6MM344/VFAMTlLFxdI/AAAAAAAACec/EBIEMtw00_8/s1600/wkk_18.jpg" height="424" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;">[źródło: <a href="https://www.facebook.com/WielkopolskiKongresKobiet">https://www.facebook.com/WielkopolskiKongresKobiet</a>
]<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;"><br /></span></div>
<br />zimnohttp://www.blogger.com/profile/17933978515201703149noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-12773682724336100912014-10-23T00:29:00.000+02:002014-10-24T08:53:13.328+02:002.259 [O inspirującym przepływie doświadczenia]<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Dawno nie czytałam niczego równie
pozytywnego o doświadczeniu macierzyństwa, jak kilka powściągliwych i bez
zadęcia zdań z rozmów Zuzanny Ziomeckiej z matkami prowadzącymi firmy.</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Do wyhaftowania na kilimie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="background-color: #d9ead3;"><b><span style="color: #1e1e1e; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;">Jak
pogodzić macierzyństwo z prowadzeniem firmy?</span></b><span style="color: #1e1e1e; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div style="-webkit-font-smoothing: antialiased; background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<br /></div>
<div style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="background-color: #d9ead3; color: #1e1e1e; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;">Instynktownie.
(…) Ja ufam naturze. Stawiam jako priorytet rodzinę, a reszta jakoś się układa.<o:p></o:p></span></div>
<div style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9ead3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; color: #1e1e1e; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;">Najważniejsze jednak jest to, że się kochamy.<span class="apple-converted-space"> </span><o:p></o:p></span></div>
<div style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="background-color: #d9ead3;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; color: #1e1e1e; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;">(…) nierzadko brakuje czasu na kosmetyczkę, oczekiwaną
konferencję, romantyczną kolację, czy choćby seans w kinie, ale z drugiej
strony dzieci kiedyś wyfruną z gniazda, a obecny okres nigdy nie wróci.</span><span style="color: #1e1e1e; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 11.0pt;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<br /></div>
<div style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: right;">
<span style="background-color: #d9ead3;"><span style="color: #1e1e1e; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 9.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt; mso-bidi-font-weight: bold;">[Anita Hawryńska</span>,<span style="color: #1e1e1e; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 9.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div style="-webkit-font-smoothing: antialiased; background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: right;">
<span style="background-color: #d9ead3;"><em style="-webkit-font-smoothing: antialiased;"><span style="color: #1e1e1e; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 9.0pt; font-style: normal; mso-bidi-font-size: 11.0pt; mso-bidi-font-style: italic;">prezeska </span></em><em><span style="color: #1e1e1e; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 9.0pt; font-style: normal; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">zarządu</span></em> <span style="color: #1e1e1e; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 9.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt; mso-bidi-font-style: italic; mso-bidi-font-weight: bold;"><a href="http://www.edificio.pl/" target="_blank"><span style="color: #1e1e1e; text-decoration: none; text-underline: none;">Edificio sp. z o.o.</span></a>,</span><em><span style="font-size: 10.0pt; font-style: normal; mso-bidi-font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-style: italic;"> </span></em><em><span style="color: #1e1e1e; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 9.0pt; font-style: normal; mso-bidi-font-size: 11.0pt; mso-bidi-font-style: italic;">mama czwórki dzieci]</span></em><span style="color: #1e1e1e; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="background-color: #d9ead3; font-family: Arial, sans-serif;">***</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9ead3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; color: #1e1e1e; font-family: Arial, sans-serif;">Trochę boję się super-mam, super-wyrobionych, doskonale godzących
wszystkie obowiązki i mających jeszcze czas na kosmetyczkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: #d9ead3; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; color: #1e1e1e; font-family: Arial, sans-serif;">Myślę, że najważniejsze jest być hojnym we wszystkim, co się robi - i w
pracy i w rodzinie. A lekka frustracja pozwala pozostać w pogotowiu, aby mieć
lepsze rozeznanie, co jest najważniejsze w danym momencie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="background-color: #d9ead3;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; color: #1e1e1e; font-family: Arial, sans-serif;">Pozostawanie nie do końca doskonałą mamą pozwala okazać empatię, choćby
wobec kolejnego drugiego śniadania pozostawionego na stole lub koleżanki, która
odwołuje spotkanie, bo właśnie rozchorowało jej się dziecko. Dla mnie
pogodzenie pracy i macierzyństwa to po prostu pogodzenie się ze sobą.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: right;">
<span style="background-color: #d9ead3; color: #1e1e1e; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 9pt;">[Zofia
Pinchinat-Witucka<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
</div>
<div style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: right;">
<span style="background-color: #d9ead3;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 9pt;">prezes</span><span style="color: #1e1e1e; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 9pt;">ka </span><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 9pt;"><a href="http://www.polska-haiti.org/" target="_blank"><span style="color: windowtext; mso-bidi-font-style: normal; text-decoration: none; text-underline: none;">Fundacji Polska-Haiti</span></a>, mama
trójki dzieci]</span></span><span style="background-color: white; color: #1e1e1e; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 9pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 9.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt; mso-bidi-font-style: italic; mso-bidi-font-weight: bold;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;">[źródło: <a href="http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-http:/www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/56,109835,16832055,Ufaj_instynktowi_,,2.html">http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/56,109835,16832055,Ufaj_instynktowi_,,2.html</a>
]<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Proste, bezpretensjonalne i inspirujące.
Nie musisz być superwoman na rynku pracy, żeby się dobrze ze sobą czuć. Co
prawda nie zawsze starcza czasu na kosmetyczkę, ale przecież opiłowanie samej sobie paznokci we własnej łazience </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px;">nie jest jakąś potężną kwestią</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">… o drugiej nad ranem, z budzikiem w
telefonie na szóstą trzydzieści ;)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Bardzo bliskie jest też mi takie
spojrzenie, że najważniejsza jest rodzina, a reszta się jakoś ułoży. Co się oczywiście
wydaje o hektary odległe od psychologicznego bla-bla na temat, że „przede
wszystkim się zatroszcz o siebie”, a w samolocie to w końcu dorosły pierwszy
nakłada sobie maskę z tlenem. Tymczasem priorytet ustawiony na rodzinę nie
wyklucza dbałości o moje potrzeby (MOJĄ pracę, MOJE lektury, MOJE wyjazdy na
kursokonferencje w Pcimiu), ale teraz jest taki czas, że to potrzeby nielatów są
na świeczniku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Co do zasady, ale bez przesady. Et caetera.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">… moje potrzeby, MOJE, a jeszcze kilka lat
temu pytałam się siebie gdzie jestem – JA, a nie moja laktacja, MOJE ciało, a
nie potężna bańka brzucha niepodobna do zwykłej zawartości MOJEJ odzieży.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Wymądrzam się tu dzisiaj niczym Madame Bovary
macierzyństwa, matka w statecznym wieku rodzicielstwa, już jej opadł kurz i pył
po demolce, jaką robi pierwsze dziecko, ale pacholęta jeszcze nieopierzone,
jeszcze nienauczone samodzielnego latania jak trzeba.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Więc coś tam się jeszcze tli z pierwotnego
ognia i laktacyjnej eksplozji prolaktyny (tutaj robimy zgrabną woltę i gnamy w porównania
z ogniem pożądania u Mme Bovary), więc się nadal tli, ale to już nie pożar, to
raczej kominek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Trzaskają polana, nielaty grzeją ręce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">--------------------------------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Czy znalezienie równowagi między pracą
zawodową a macierzyństwem jest możliwe?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Eeee. No pewnie, że nie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Ale robię to w końcu każdego dnia od
jedenastu lat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Dziwne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Brak równowagi, który jest równowagą. Nieustająca
lekka frustracja, która nie jest nieszczęściem, przeciwnie. Zachwyciło mnie, że
ten rodzaj psychozy jest dość powszechny u zawodowo zaangażowanych wielomatek. Klękam.
I się dziko cieszę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">A nie </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt; line-height: 107%;">à</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"> propos życia zawodowego, ale </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt; line-height: 107%;">à</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"> propos trójmacierzyństwa, to czasem się z trudem hamuję wobec obcych mi matek
trójek, tych – jeszcze - z obłędem w oku, tych, które mają za mało rąk i
beznadziejnie szukają pomocy łypiąc w niebo. Z chęcią bym im przekazywała wyrazy
solidarności i empatii w bezsile. Rzadko przekazuję, bo najczęściej się wstydzę,
zaczepianie nieznajomych na ulicy nie jest jednak w naszych narodowych genach.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">--------------------------------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Na grafice, którą kiedyś spotkałam w
internetach młoda kobieta połową siebie podaje niemowlęciu butelkę mleka, a
drugą połową, odzianą według korporacyjnego dress code’u pracuje na <i>urządzeniu mobilnym</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I właściwie nie jest ani tu, ani tam, bo ponurym,
sfrustrowanym wzrokiem patrzy przed siebie. Załóżmy, że w odległym, zawieszonym
w niczym punkcie, w który łypie spomiędzy dziecka a firmy widzi siebie i to taką,
jaką chciałaby być, wyciągniętą na ciepłym piasku nad wodą, wyczerpaną wędrówką
na jakimś górskim szczycie. Z dala od niemowlęcia, lata świetlne od firmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Grafika smutna jak nie wiem co.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Może dlatego, że jest o opozycji (<i>Working Mom vs Stay-At-Home Mom</i> i co jest
najlepsze dla naszych dzieci, rzyyyg).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Dla naszych dzieci z pewnością nie jest
najlepsze, żebyśmy miały osobowość mnogą, myślę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-RJhw7fRfysw/VEgrlouPzzI/AAAAAAAACdQ/DF9PluTu28Y/s1600/working-mom-vs-home-mom.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-RJhw7fRfysw/VEgrlouPzzI/AAAAAAAACdQ/DF9PluTu28Y/s1600/working-mom-vs-home-mom.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;">[źródło: <a href="http://www.secureteen.com/working-mom/working-mom-vs-stay-at-home-mom-what%E2%80%99s-best-for-kids/">http://www.secureteen.com/working-mom/working-mom-vs-stay-at-home-mom-what%E2%80%99s-best-for-kids/</a>
]<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
zimnohttp://www.blogger.com/profile/17933978515201703149noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-18082838977456884502014-10-20T21:47:00.000+02:002014-10-20T22:53:35.886+02:002.258 [O postkoitalnej]<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Znacie to?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Prezerwatywa się zsuwa w trakcie
namiętnych wygibasów, albo ---<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Odkładasz tabletki na miesiąc, żeby poczuć
przez chwilę własny cykl hormonalny, a on obiecuje, że <i>będzie uważać</i>, albo ---<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">On co prawda już odszedł, więc
antykoncepcja też poszła w odstawkę, ale wrócił na chwilę po książki, płyty, po
ubrania i został do śniadania, albo ---<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Znacie to, prawda?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Rano po wewnętrznej stronie uda płynie
biała, gęsta strużka i myśli też płyną jak zwariowane.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">W Poznaniu robi się dalej tak:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">-----------------------------------------------------</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /><br />Ale, ale, zanim tu opowiem o Poznaniu
wróćmy do początku tej brzydkiej bajki. Na początku jest ich dwoje – małżonków,
narzeczonych, kochanków. Jednak od teraz ona zostaje sama (nawet, kiedy on ją
wozi od Annasza do Kajfasza, siedzi z nią i trzyma ją za rękę na szpitalnych
korytarzach – ona jest sama).</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">-----------------------------------------------------</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br />Lekarz pomocy doraźnej – bo się trafił akurat
weekend i dostępność publicznej służby zdrowia na poziomie dla zaawansowanych –
więc lekarz pomocy doraźnej ma na oko dwadzieścia parę lat, jest szczupły,
schludny, w obcisłym swetrze pod fartuchem z logo jakiegoś czempiona farmacji.
Siedzi za biurkiem i zapisuje tabele w formularzu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- Proszę o receptę na antykoncepcję
postkoitalną – mówi pacjentka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Przysiadła na brzegu krzesła z torbą
kurczowo ściśniętą na kolanach, dorosła, ale po pensjonarsku zawstydzona
wydukaną właśnie między liniami deklaracją, że się przed momentem zmysłowo tarzała w prześcieradłach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Lekarz wolno podnosi wzrok znad
wypełnionych tabel. Chrząka. Zaschło mu w gardle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- Słucham? – pyta z emfazą. – O co pani
prosi? – męski głos przechodzi w dyszkancik.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- O receptę – powtarza pacjentka, jej głos
też się zaciął – na-anty-koncepcję-post-koitalną. Potrzebuję recepty … <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Powietrze tężeje od niewypowiedzianych
dogmatów. Biurko się zwęża i wyciąga w ambonę, zamiast żrącej woni eteru albo
zapachu szafki z lekami – olibanum.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- Nie wypisuję recept na leki
wczesnoporonne – recytuje zakładnik wyznaniowych aksjomatów w przebraniu
lekarza. – Proszę wyjść z gabinetu i poprosić kolejną osobę. Żegnam panią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Ale …<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Ale.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Ta scena mogła trwać. Mogło dojść do gwałtownej
wymiany zdań na temat publicznego charakteru placówki i braku możności odmowy
wypisania recepty na legalny środek leczniczy dopuszczony do obrotu w kraju.
Nie wczesnoporonny, a postkoitalny. Mogły popłynąć łzy i zaklęcia, mogło dojść
do próby emocjonalnego szantażu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">To nigdy nie działa. Żadna metoda nie
łapie, pacjentka jedzie do szpitala.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- Potrzebuję receptę na antykoncepcję
postkoitalną – mówi kobieta i się przechyla przez wysoki blat szpitalnej
rejestracji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Cztery albo pięć pielęgniarek okupuje
niskie fotele w głębi kanciapy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- Słucham? – mówi siedząca najbliżej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Kobieta powtarza zdanie o recepcie jak
mantrę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- Badanie jest odpłatne – pielęgniarka
siedząca najgłębiej wstaje i się chwyta pod boki gestem dojarki. Jest potężna i
groźna. Marszczy twarz. – Sto osiemdziesiąt złotych plus koszt badania krwi. I
trzeba czekać. Rodzące wchodzą najpierw.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- Ile? – cicho pyta kobieta. - Czekać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- Ile wypadnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Kobieta wyciąga dwa stuzłotowe banknoty z
portfela, a później staje pod ścianą w szpitalnej poczekalni. Co prawda ma
ubezpieczenie zdrowotne i prawo do nieodpłatnych świadczeń w placówkach
publicznych, ale to prawo się tu na nic nie nada.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Jest także inna wersja. Kobieta nerwowo
stuka w menu telefonu i w listę kontaktów. Dzwoni do kilku koleżanek. Anka
obiecuje, że zadzwoni do Magdy. Jest niedziela rano, jedzą rodzinne śniadanie.
Magda po chwili oddzwania, że sama już co prawda nie wie, bo od kilku lat nie
potrzebowała, ale porozmawia z Dagmarą. Dagmara przesyła esemesem prywatny
numer do lekarza. Lekarz odbiera połączenie mimo niedzieli rano, podaje swój
domowy adres. Otwiera drzwi, kasuje dwieście złotych, podaje kobiecie płaskie
opakowanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">To jest wyłącznie kwestia kilku stów, jak
zawsze w sprawach, które się wiążą z macicą, zapłodnieniem, rozmnażaniem homo
sapiens. Te sprawy, w których sumienia jednych płoną świątobliwym wzmożeniem, u
innych się załatwia od ręki, o ile się ma za co.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">… o ile jest się z miasta i ma się do
dyspozycji wiele aptek. Bo nawet w dużym mieście niektóre apteki „takich rzeczy
nie sprzedają”. I nie, nie mogą sprowadzić na jutro na zamówienie. Nie było
pytania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- Coś jeszcze podać? – pyta farmaceutka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- Nie, nie, dziękuję. Z zestawu witamin
dla ciężarnych póki co nie skorzystam, pozwoli pani.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Pacjentka wychodzi z apteki i w gniewie
trzaska drzwiami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">-----------------------------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Nie organizuję Poznańskiej Grupy Wsparcia
dla tych, którym odmówiono antykoncepcji postkoitalnej. Te historie przychodzą
do mnie same, zastępami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Boję się takiego świata i to boję się podwójnie
– dla siebie (ale ja sobie poradzę) i dla mojej córki, jej koleżanek …<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">-----------------------------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Oddajmy tymczasem głos lekarce z
publicznego szpitala (przeprowadziłam ten wywiad naprawdę, od miesięcy zbieram
materiały):<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- Przychodzą prosto z klubu, pijane.
Awanturują się na korytarzu. Jakby nie mogły poczekać do rana. Trzeba się było
zabezpieczyć. A one się rżną, z kim popadnie. Same się proszą o takie sytuacje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">A ja tylko pytałam, dlaczego procedura w
publicznej placówce służby zdrowia nie może wyglądać tak, że kiedy pojawia się
dziewczyna w potrzebie, jest badana, a później dostaje receptę,
którą może zrealizować w przyszpitalnej aptece? To mogłoby trwać kwadrans.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- … człowiek na dyżurze nie odpocznie,
całą noc tu przyłażą. Nie zostawię porodu, żeby się zająć pijaną … <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Żadna z dziewczyn, z tych, z którymi
rozmawiałam o postkoitalnej nie pognała do lekarza z klubu, żadna nie była
nietrzeźwa (a nawet jeżeli byłaby, to czy można ją traktować jak wyjętą spod
prawa?). Wszystkim się zdarzył wypadek z mężem albo ze stałym partnerem. W
większości mają już dzieci. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Znacie to?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Posłuchajcie, czy tak jest w porządku? Czy
tak nam odpowiada?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">-----------------------------------------------------<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Mnóstwo leków ma skutki uboczne, te na
nadciśnienie mają, te na problemy skórne i te, które są na choroby stawów.
Nawet leki przeciwbólowe, dostępne obok lizaków przy kasie w
supermarkecie mogą rozstroić to i tamto.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">A kto słyszał, żeby lekarz ze względów moralnych
odmówił wypisania recepty pacjentowi z problemami z krążeniem? Albo temu, który
przyszedł obsypany jakimiś pryszczami? A przecież wysypka to drobny kłopot w
porównaniu osteoporozą, jaskrą albo zaćmą wywołaną sterydami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Dzieci są szczęściem i błogosławieństwem,
ale w trzy godziny po stosunku o jakim dziecku rozmawiamy? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Więc niech się wreszcie o tym zacznie
mówić. Że dostępność pigułek postkoitalnych jest żadna – i to w dużych
miastach. I że wszystko wymaga kasy. Bo nawet w publicznym ośrodku zażądają niemałego
haraczu. A później będziesz krążyć po mapie w poszukiwaniu apteki, która <i>to</i> sprzedaje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Znacie to?<o:p></o:p></span></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-xsSz_IvwT_E/VEUGaABJtMI/AAAAAAAACdA/5Tu7K4X_FwU/s1600/tvn.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-xsSz_IvwT_E/VEUGaABJtMI/AAAAAAAACdA/5Tu7K4X_FwU/s1600/tvn.jpg" height="344" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;">[źródło: <a href="http://www.tvn24.pl/tak-jest,39,m/pigulka-po-stosunku-a-klauzula-sumienia-lekarzy,478368.html">http://www.tvn24.pl/tak-jest,39,m/pigulka-po-stosunku-a-klauzula-sumienia-lekarzy,478368.html</a>
]<o:p></o:p></span></div>
<br />
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">W tej sytuacji puenta może być tylko taka,
jak ta <a href="http://www.tvnstyle.pl/aktualnosci,1865,n/miasto-kobiet-rozwscieczona-dorota-wellman-klnie-na-wizji,146174.html" target="_blank"><span style="color: #351c75;">Doroty Wellman</span></a>, szeroko w ostatnich dniach omawiana i z lewa, i z pudelka i z prawa.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
zimnohttp://www.blogger.com/profile/17933978515201703149noreply@blogger.com33tag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-3091445343744157222014-10-16T23:38:00.000+02:002014-10-17T10:23:40.067+02:002.257 [O puszczaniu tekstów w świat]<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;">zaleca się co najmniej jednorazową aplikację youtube’owego
linka przed rozpoczęciem lektury. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;">celem neutralizacji przekazu ;))))<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/nLfJGEG6J2c?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Przyśniła mi się droga E45, która w tym
akurat miejscu jest chyba nadal Autostradą Słońca i łagodnym łukiem w prawo się
przebija spomiędzy bloków w stylu Rataj albo Piątkowa wprost na krater wulkanu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Jechałam z Iwoną, sen jeden wie, dlaczego
z nią właśnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Zobaczyć Wezuwiusz - <i>Roma Roma Napoli amore mio!</i> - i się dać oczarować na amen.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- Panie się cofną, - rzekł do nas po
polsku jakiś miły Włoch – z góry eksplodują trujące gazy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- Nam nie przeszkadza – prychnęłam, a
Iwona się rozpłynęła robiąc miejsce dla moich nielatów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Kilka sekwencji dalej torowaliśmy sobie
drogę wśród lian, narracja w stylu przygód Froda w drodze do Rivendell w
trawestacji na, powiedzmy, PS Quatre. Nienazwane zło się czaiło w załomach skalnych,
a my przed nim umykaliśmy, sprawnie skacząc po kępach mchu, wśród wysokiej trawy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Freudowski sen pomiędzy jednym budzikiem o
szóstej trzydzieści, a kolejnym – następnego dnia. W międzyczasie to i tamto. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Prawdziwa Iwona, z ubrań i ciała wyciągnęła
rękę i smyrgnęła mnie po twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- Masz siwe włosy!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Mam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Co prawda wolałabym być jak Frodo,
spomiędzy czasu, ale wiek nielatów świadczy przeciwko mnie, ucha cha. Tym
bardziej, że się zabrałam za rodzicielstwo w wieku przedemerytalnym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Więc nie pobiegłam do lustra, żeby wyskubać
siwe pęsetką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Zjadłam kanapkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I tak dalej, dalej ...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">A po co w ogóle ten przydługi wstęp?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Otóż stało się jakimś cudem tak, że parę
tygodni temu i niemal w tym samym czasie <a href="http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/0,114019.html?tag=Ma%B3gorzata+%A3ukowiak" target="_blank"><span style="color: #351c75;">Wysokie Obcasy</span></a> poprosiły mnie o
zacieśnienie współpracy, a portal <a href="http://zimnoblog.mamadu.pl/" target="_blank"><span style="color: #351c75;">Mamadu</span></a>, w osobie <a href="http://boskamatka.wordpress.com/" target="_blank"><span style="color: #351c75;">Boskiej Matki</span></a>, zaproponował(a) mi skok na główkę, w toń nowego serwisu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I teraz patrzę (cała radosna, zaszczycona
i tak dalej) na swoje teksty w obcych miejscach i jednego dnia mi się wydają
całkiem ładne, a kolejnego – cudze, nie moje, pokraczne. Bastardy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">(na komentarze właściwie nie powinnam wcale
patrzeć)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Różnica położenia jest z pozoru
kosmetyczna, i tu, na blogu, i tam jestem w bezkresie internetu, w nigdzie i we
wszędzie. Różnica się sprowadza do iluzorycznej władzy nad własnymi literami –
tutaj je, teoretycznie, mogę szlifować każdego dnia. Tam – nie. Tam się
eksponuję z tym albo z tamtym, w jakiś sposób żałosna ze swoimi poglądami.
Śmieszna i bezbronna. Napisałam i jest napisane. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">(tak, dzisiaj jest dzień gorzkich żali)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Z intymnego dziennika blogerki (takiego
dziennika z szuflady): jak stawić czoła własnym tekstom i temu, jak je odbierają,
o przeklęta przestrzeni internetu, o parszywy feedbacku online.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Dzisiejsza litania się w sumie dość ściśle
wiąże z lajkami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Przeczytałam ładne zdanie, które mi ujmuje
sedno sprawy:<o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-iEUwAPmITWI/VDeH0geBlFI/AAAAAAAACcw/RalZv7C95aI/s1600/smiesznosc_I.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-iEUwAPmITWI/VDeH0geBlFI/AAAAAAAACcw/RalZv7C95aI/s1600/smiesznosc_I.jpg" height="176" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;">[rozmowa
Violetty Szostak i Marcina Kąckiego z Joanną Krakowską<a href="http://wyborcza.pl/duzyformat/1,141112,16769936,Joanna_Krakowska__Jestescie_konformistami.html" target="_blank"> „Jesteście konformistami</a>”,
Duży Format; 9.10.2014]<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Zostało to co prawda wyartykułowane w kontekście
analogowym, ale i do internetów się nada.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Bo to przecież nie kłamstwo, że jestem w tym,
co piszę ze swoimi flakami, swoją herstorią, co prawda nie żyłowaną do poziomu
składników dania z obiadu, ale poziom „jak postrzegam świat, łypiąc ponad
głowami moich nielatów” to też intymny hardcore. Śmieszna zza moich liter.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I jakoś mi głupio, o, głupia!, za każdym
razem, kiedy mi ktoś doradza na fejsbuku antykoncepcję (spóźnioną o dwanaście
lat), zamiast pisania. Albo wzięcie się w garść, a nie narzekanie. Obok lajków
kwitnie doradztwo. Dosadne, zawsze trafne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Dzisiaj jest stylizacja na łzawą bubę, ale
co tam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">A konkluzja jest taka, Drodzy Czytacze, że
się wstydzę swoich tekstów w miejscach publicznych i się z nich cieszę zarazem,
zupełnie jak z nielatami wypuszczonymi w świat, idealnie tak samo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
zimnohttp://www.blogger.com/profile/17933978515201703149noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-91576694188004957042014-10-07T23:53:00.000+02:002014-10-10T15:33:59.528+02:002.256 [O lajku]<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Miałam w perspektywie wieczór bez
nielatów, w anonimowym pokoju hotelowym na końcu świata, rozłożyłam papiery na
wąskim łóżku, żeby się przygotować do rozprawy i – o, przeklęta biegunko
mentalna! – weszłam <i>tylko</i> <i>na sekundę </i>w facebooka, żeby sprawdzić,
co się zdarzyło w nieodległych galaktykach w czasie, kiedy jechałam
autostradą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Umarła Anna Przybylska.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Traf chciał, że przeczytałam tę przesmutną
wiadomość mniej więcej w kwadrans po jej opublikowaniu na profilu jednego z
poczytnych portali. News miał już wtedy ponad 700 kliknięć „lubię to” i ich liczba
ekspresowo rosła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I tak siedziałam nad stertą zadrukowanych
kartek i nad monitorem z wiadomością o śmierci obrastającą w lajki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Nieuleczalna choroba i śmierć młodej
kobiety, troje dzieci, które zostały bez mamy, żałoba rodziny wystawiona na
publiczny ogląd, na ostrzał kciuków wzniesionych w geście aprobaty. Ech … <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Napisałam na fejsbukowym fanpejdżu bloga,
że nie rozumiem tych lajków. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Jak można lubić ból tych, którzy zostali?
Bezrefleksyjnie klikać lubięto lubięto, och jak bardzo to lubię i chcę dołączyć z
moim lajkiem do pozostałych klikaczy …<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">„Lubię to” jest w języku polskim wyrażeniem
jednoznacznym – zauważyła jedna z dyskutantek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Ale zaraz odezwały się inne głosy. Że
chyba oszalałam uważając, że „lubiący to” lubią to w znaczeniu literalnym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Zacytuję Katarzynę Czajkę, blogerkę znaną
jako „Zwierz popkulturalny” (Katarzyna wie o cytacie i się zgadza na rolę
adwokata diabła), bo to, co napisała o lajkowaniu jest najbardziej spójnie i
oddaje istotę sprawy:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<i><span style="background: #FAFBFB; color: #141823; font-family: "Helvetica","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-bidi-font-size: 9.0pt;">Lajkowanie na facebooku już dawno nie jest przejawem
dosłownego lubienia czegoś tylko np. informacją o tym że ktoś przeczytał
informację że do niego dotarła że nie poszła niemo w eter. Mnóstwo osób np.
korzysta z przycisku lubię to by zaznaczyć że przeczytało czyjąś wypowiedź w
internecie. podobnie ludzie klikają lubię to by zaznaczyć że coś zobaczyli, że
informacja do nich dotarła. Po prostu znaczenie przycisku lubię to bardzo się
zmieniło i nie oznacza dosłownie lubienia na zasadzie że coś jest fajne. Tak po
prostu działa teraz facebook a nie ludzie są bez uczuć.</span></i><i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Powiem tak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Nie siedzę w internetach od ubiegłego
czwartku. Mniej więcej ogarniam, o co chodzi z kliknięciami (mniej więcej, bo
zasadniczo jestem przecież zaśniedziałym cyfrowym dinozaurem). Co nieco kapuję
z fejsbuka i tak dalej, ale nie jestem w stanie przyjąć, że można przyjąć za swój taki „uzus”
(to też z komentarzy), że „lubi się” śmierć, chorobę albo wypadek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Wyobraźmy sobie – będzie anegdota
wymyślona na potrzeby tej notatki - że pewna korporacja, która nas wszystkich zatrudnia
w bajecznych warunkach pracy (a wokół bezrobocie …) ustala taki mianowicie
regulamin, że każdą osobę, która zostanie zwolniona z pracy będzie się żegnać
gromkimi wybuchami śmiechu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Zwolniony pakuje manatki, a my w chichot.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Drżącymi rękami po raz ostatni w tej pracy
zakłada płaszcz – a wszyscy współpracownicy pokładają się z radości. Dostają od
tego czkawki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Zwolniony otwiera drzwi i patrzy za siebie
ostatni raz – a tu rechot, oklaski, zabawa. O buacha cha cha.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Bo w końcu taki jest regulamin. Taki jest
nowy usus. Takie jest nowe zastosowanie śmiechu, wymyślone przez fantastycznego
pracodawcę. Co prawda do tej pory śmiech był stosowany inaczej, i właściwie
nadal jest, także w naszym zakładzie pracy, ale korporacja rozszerzyła sposoby
aplikacji śmiechu, do – w szczególności – redukcji, restrukturyzacji oraz zwolnień
z pracy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I basta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Głupie, nie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Mniej więcej tak samo idiotyczne, jak lajkowanie wypadków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Jedna z komentatorek pod tym fejsbukowym
wpisem, o którym piszę tutaj cały czas wspomniała o tym, co kiedyś sama
napisała na swojej tablicy w ramach rzeczonego portalu. Po długiej chorobie poprosiła mianowicie znajomych
o odwiedziny, bo było jej ciężko, smutno i niefajnie. Spora grupa ludzi odpowiedziała
jej lajkiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Dawno temu, w październiku 2011 napisałyśmy z Chustką na wspólnym blogasku <a href="http://egze-geza.blogspot.com/2011/10/6-o-atwosci-internetu.html" target="_blank">notatkę o internetowych kciukasach</a> i
o świeczkach z dwóch nawiasów i gwiazdki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">W kolejnym październiku Chustka umarła, a
na jej blogu zabłysły świeczki z dwóch nawiasów i gwiazdki.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Teraz jest znowu październik, a tamta notka wydaje mi się wciąż świeża i aktualna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://egze-geza.blogspot.com/2011/10/6-o-atwosci-internetu.html" target="_blank"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-13iVbh-TTDY/VDRfzIXxL1I/AAAAAAAACcQ/Y7z5_kZxWNE/s1600/egzegeza1.jpg" height="404" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
zimnohttp://www.blogger.com/profile/17933978515201703149noreply@blogger.com23tag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-76997811379079757072014-10-04T23:59:00.000+02:002014-10-07T09:04:15.964+02:002.255 [O niczym]<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Przede wszystkim pozdrawiam dzisiaj nobliwego
pana w statecznym wieku i w oplu corsie, z żoną na siedzeniu pasażera (albo z
konkubiną), który mi przemknął po pedicure na pasach. Zaparkował bolida wzdłuż
chodnika, a kiedy człapałam zebrą z zakupami – odpalił. I mi śmignął tuż przed
nosem, kiedy przekraczałam linię oddzielającą pas ruchu „w tę” od pasa „w tamtą”.
Kiedy nasze spojrzenia się spotkały, miał minę „zjeżdżaj, babo! to mój gościniec!”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Właściciel przestrzeni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Pamiętam, że jeszcze całkiem niedawno starsze
nielaty cierpiały na chroniczny lęk przed moją śmiercią </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px;">na pasach,</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"> z zakupami w siatkach. I kiedy zostawali w samochodzie pod sklepem, a ja gnałam po jabłka,
pomidory, po kawał drobiowego truchła albo po parę rajstop czy skarpet,
wpadali w histerię i wyli, że są pewni, że następnym razem, kiedy mnie zobaczą,
będę leżała rozmazana na jezdni (a jabłka, pomidory albo mandarynki się potoczą
z rozdartych toreb do odpływu studzienki kanalizacyjnej). Hardcore.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Ech, ludzie, kurczeblade, uważajcie jak
jeździcie …<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Słoneczną sobotę roztrwoniliśmy na zakupy
spożywcze na cały tydzień i łatanie dziecięcych zasobów garderobianych na
jesień. Brr.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Na trasie między jednym spożywczakiem a
kolejnym Ojciec dzieciom wydał wątłe westchnienie, że jak to w istocie możliwe,
że znowu tędy idziemy, skoro tydzień temu wszystko kupiliśmy, co trzeba do
jedzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Też się dziwię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">A teraz lubię, że nielaty śpią, a za
ścianą cicho szumi pralka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Pralka pierze brudy przy moim minimalnym –
nomen omen – wkładzie i mi odhacza w harmonogramie wieczoru punkt „roboty
domowe”, zaliczyłam ich dzisiaj zresztą bez liku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I bez poczucia uniwersalnego spełnienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Bo kiedy Silny wyje między sklepowymi
regałami <i>mamakupmi!!!</i> (jajko z
niespodzianką!, samochodzik!, batonika!), a ja próbuję w panice zrekapitulować
listę zakupów (makaron! mydło! mleko!) albo kiedy wrzucam trzeci pełny wkład do
pralki z rzędu, kotlety złowieszczo </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px;">skwierczą</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"> na patelni, a ryż kipi, wtedy nie
czuję dumy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Raczej słabość we wszystkich członkach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Tak, przebiegłam chybcikiem przez niektóre
blogi moich sąsiadek na <a href="http://mamadu.pl/" target="_blank"><span style="color: #0b5394;">Mamadu</span></a>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">To poniekąd odgrzewanie starych placków, bo
<a href="http://www.pudelek.pl/artykul/70980/malinowska_o_znanych_matkach_quotmaja_trzy_nianie_na_zmianiequot/" target="_blank"><span style="color: #0b5394;">Karolina Malinowska</span></a> podzieliła się z Vivą swoim oglądem macierzyństwa miesiąc
temu, a<span style="color: #0b5394;"> <a href="http://malgorzataterlikowska.mamadu.pl/114079,a-ja-nie-mam-przerabane" target="_blank">Małgorzata Terlikowska</a></span> ją wypunktowała niewiele później. Teraz do
krytyczek dołączyła <a href="http://izabellalukomskapyzalska.mamadu.pl/114325,milosc-w-rozmiarze-5-xl" target="_blank"><span style="color: #0b5394;">Izabella Ł-P</span></a>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Więc w tej chwili ja, zza mojej pralki,
zza tej siaty, którą przeniosłam dziś przez pasy i się nie dałam zmiażdżyć
samochodowi małolitrażowemu, zza sześciu kupionych rano kartonów mleka westchnę,
że byłoby miło, gdybyśmy sobie nawzajem pozwoliły mieć własny ogląd
macierzyństwa, niechże każda swój. Wsparcie się nie sprowadza do głoszenia rekolekcji.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Ja, dajmy na to, miewam czasami przerąbane
i odsyłam małolaty w myślach do okna życia (po czym bardzo się tej myśli
wstydzę), a czasami lewituję nad nimi w zachwycie. Przez większość czasu staram
się natomiast zachować równowagę w ocenie aktualnego etapu własnej bio, acz nie
pucuję wtedy aureolki miękką ścierką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Gdzieś zgubiłam moją aureolę. I poczucie macierzyńskiego
samozadowolenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Prawdopodobnie dlatego, że do prawdziwego oświecenia
brakuje mi kilkorga nieletnich. <o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Aboco.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Tymczasem lecę, pralka wzywa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-loAEuNMiaDM/VDBsPGviSyI/AAAAAAAACcA/fOjRfeGOLUs/s1600/10421525_777337825621896_2374580169997824515_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-loAEuNMiaDM/VDBsPGviSyI/AAAAAAAACcA/fOjRfeGOLUs/s1600/10421525_777337825621896_2374580169997824515_n.jpg" height="297" width="400" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><br /></span></div>
zimnohttp://www.blogger.com/profile/17933978515201703149noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-20136590260654366192014-10-03T00:09:00.004+02:002014-10-03T00:25:40.641+02:002.254 [O kiełbasie]<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Nie słuchałam w czasie rzeczywistym exposé
premierki Ewy Kopacz, bo kiedy przemawiała w sejmie biegłam z pracy do pracy i
miałam głowę do porządkowania tego i owego zawodowo, a nie do słuchania radia (zresztą,
nie wiem nawet, czy emitowano je w radiu). Wieczorem z obywatelskiego obowiązku
nadgoniłam braki. Ktoś wspominał, obczaiłam, że jest tyle o rodzinach, że o
mamo.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Och, doprawdy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Zwiększenie nakładów na budowę żłobków
i szersza niż dotychczas możliwość korzystania z urlopów rodzicielskich. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I
darmowe podręczniki dla więcej, niż tylko pierwszej klasy. Moje stare
macierzyństwo na nic się niestety nie łapie. Poza tym - ja już przecież
zrobiłam swoje, rozmnożyłam się i państwo straciło mną zainteresowanie (o ile w
ogóle kiedykolwiek było zainteresowane, bo nie odnotowałam).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Nie piszę tego z zawiści, że się nie
łapię. Z punktu widzenia państwa – umpa, umpa, co za patos – więc z punktu
widzenia państwa byłoby optymalnie, żeby aktualnemu rządowi się udało
wprowadzić jakieś pozytywne zmiany w przebieg rodzicielstwa. Niech to, ze
względu na społeczną solidarność z nowymi pokoleniami ojców i matek, będą owe żłobki i
płatne urlopy. Ale co dla mnie? Co ze mną? Co za moje podatki? Za składki
zdrowotne? Ja jestem kompletnie nieważna? I jeżeli sobie z grubsza radzę sama,
to można mnie zlać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Kilka tygodni temu Erna miała drobny, choć
nieprzyjemny wypadek, rozharatała sobie palec prawej ręki, palec napuchł, był
wtorek, wczesne przedpołudnie, wieczorem wyjeżdżaliśmy na wakacje. Z lekka
przerażona wizją ropnych wycieków i rozpełzających się zakażeń dwa tysiące
kilometrów od domu, pognałam z Erną do lekarza. Pediatra z przychodni
rejonowej, równie wystraszony obrzękiem jak ja, odesłał nas na chirurgię, dając
nawet stosowne skierowanie. Objechałyśmy z Erną trzy przychodnie z dyżurem
chirurgicznym, w tym jedną w szpitalu dziecięcym. Nie przyjęto nas nigdzie, bo
stan Erny palca, w ocenie pań z rejestracji, nie wskazywał na zagrożenie życia.
Mogłyśmy się za to na podstawie skierowania umówić na konsultacje na za tydzień
albo dwa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Ostatecznie przyjęto nas w szpitalu
prywatnym, za opłatą. Wizyta trwała pięć minut, było sporo uśmiechów w stronę
przerażonej Erny i życzliwego pocieszania. Obrzęk nie okazał się groźny i tak
dalej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Ale, rzecz jasna, to dziewięćdziesiąt
siedem złotych odegrało pierwszoplanową rolę wejściówki do medycznego raju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Jestem rozżalona i sfrustrowana, że każde nasze
zderzenie – a są przecież rzadkie - z publiczną służbą zdrowia kończy się
koniecznością uiszczenia zapłaty w placówce niepublicznej, bo świadczenie oferowane w
zamian za składkę zdrowotną nie istnieje albo jest absurdalnie odwleczone w
czasie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Jestem też zaskoczona, że nikt nie mówi –
nawet słabym głosem – jak niełatwo jest być w tym kraju pracującym rodzicem uczącego
się dzieciaka. O świetlicach szkolnych, które działają tylko dla uczniów do
trzeciej klasy włącznie <a href="http://zimnoblog.blogspot.com/2013/04/2183.html" target="_blank"><span style="color: #351c75;">pisałam lata</span></a> świetlne temu. O szkole na dwie zmiany i o
rozpoczynaniu i kończeniu się zajęć w godzinach, które się nie mają nijak do
czasu pracy dużej grupy rodziców – także. Jest też jeszcze całkiem zabawny
problem wakacji, które trwają i trwają, a pracujący rodzice „od lat kojarzą wakacje
z rozpaczliwym kombinowaniem” [cytat za „<a href="http://archiwum.polityka.pl/art/wakacje-i-frustracje,443468.html"><span style="color: black; text-decoration: none; text-underline: none;">Wakacje i
frustracje</span></a>” Dariusza Koźlenko, współpr. Joanna Podgórska, Cezary
Kowanda, Polityka nr 2967 z 16 lipca 2014]. Szkolne wakacje nie obchodzą
nikogo, ani gmin, ani MEN. Są przecież babcie, prawda?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">23% VAT na artykuły dziecięce? Miał być
epizodem, jest zasadą. Bilety rodzinne dla składów 2+2? Standard. I nie mówcie
mi o Karcie Rodziny Dużej, bo dostaję palpitacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I tak to sobie jestem sobie z moim
rodzicielstwem całkiem sama, a państwo się ogranicza do poboru ode mnie
podatków oraz składek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Głupia sytuacja, nie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Miało być o Ewie K., a będzie o
Donaldzie. Nad Ewą K. ciąży ewidentnie zła karma. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Otóż na początku września były premier
przemawiał z tej samej mównicy, z której wczoraj padły zapewnienia o żłobkach i
tak dalej. Wtedy było o reformie zasad odliczania ulgi na dzieci, którą to ulgę
póki co odlicza się od podatku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Taki cytacik:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-wTvkwUD7lj0/VC3JXnhzN6I/AAAAAAAACbw/QA-E4zxYTK8/s1600/czydzieci%2B2014%2B09%2B02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-wTvkwUD7lj0/VC3JXnhzN6I/AAAAAAAACbw/QA-E4zxYTK8/s1600/czydzieci%2B2014%2B09%2B02.jpg" height="292" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;">[ <a href="http://wyborcza.pl/1,75968,16541716,Czy_dzieci_biora_sie_z_podatkow.html">http://wyborcza.pl/1,75968,16541716,Czy_dzieci_biora_sie_z_podatkow.html</a>
]<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Myślę, że jeżeli w rodzinie z trójką
dzieci pracuje tylko ojciec i zarabia tysiąc siedemset złotych, to … -
omójboże, jak bardzo trzeba nie mieć wyobraźni, żeby podać taki przykład jako kazus
z życia wzięty i nie poczuć obciachu. I nie rozumieć, że to jest sytuacja galopującej
nędzy, kiedy się ma 340 zł na osobę na miesiąc, że to jest z wielkim marginesem
błędu taka sytuacja, w której państwo przyznaje zasiłek rodzinny, co prawda głodowy,
ale zawsze. Gdzie jest elementarna wrażliwość społeczna, jeżeli się traktuje ubóstwo jako punkt wyjścia do podatkowych optymalizacji?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Tego dnia rano, kiedy były premier
wyciągał różniczkę z pierwiastka od 1.700 zł wynagrodzenia na mamę, tatę i
trójkę małolatów, kupiłam dwa komplety szkolnych książek, zestaw do trzeciej i do piątej klasy i wydałam mniej więcej 700 zł. Silny na szczęście się jeszcze w
tym roku na zakupy nie załapał. Cóż, w tym kontekście darmowe podręczniki byłby
z pewnością jakimś rozwiązaniem, acz biorąc pod uwagę klimat wokół jednej,
cienkiej książeczki do pierwszej klasy dość pesymistycznie widzę objęcie brakiem
opłat zestawu do klasy czwartej i dalej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">A wracając do 1.700 zł, to muszę wyrzucić
z siebie jedną brzydką frazę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Myślę mianowicie, że nie jest do końca
fair, że jedynym wyborcą, którym zainteresowani są autorzy sejmowych wystąpień
i kreatorzy wizji poprawy sytuacji w kraju jest wyborca tysiąc siedemset (z
całym szacunkiem do tych wyborców rzecz jasna i z całym ubolewaniem, że system wynagrodzeń, pensji minimalnych i zasiłków plus rozbójniczy sposób konstruowania umów o pracę wpędza ich w niedostatek). <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">... a taki natomiast wyborca, który w ten czy
inny sposób sobie sam poradzi, to nie jest żaden target, a jedynie skarbonka do
wyciągania danin.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I nie mam co prawda wściekle
kapitalistycznych poglądów, a raczej lewicujące i to znacznie, tym niemniej się
zgadzam z obramowanym niżej zdaniem z wywiadu Marty Stremeckiej z Leszkiem
Balcerowiczem:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-HqyP2Nsm_g4/VC3I0ViHaFI/AAAAAAAACbo/lv2JixwBepw/s1600/polityka%2B201409%2B15.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-HqyP2Nsm_g4/VC3I0ViHaFI/AAAAAAAACbo/lv2JixwBepw/s1600/polityka%2B201409%2B15.jpg" height="400" width="321" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: 0.0001pt;">
<div style="text-align: right;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;">[„<a href="http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/rynek/1591515,1,leszek-balcerowicz-o-tym-jak-powinno-wygladac-panstwo-idealne.read" target="_blank"><span style="color: #351c75;">Pilnujmy polityków</span></a>”, rozmowa Marty Stremeckiej z Leszkiem Balcerowiczem, POLITYKA
9 września 2014]<o:p></o:p></span></div>
</div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><i>„Nasze partie polityczne w małym stopniu
odwołują się do ludzi ciężko pracujących, tylko do faktycznych lub
potencjalnych klientów pomocy socjalnej”.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt; line-height: 107%;">Z rodzicielstwem w exposé jest, mam wrażenie, tak samo.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt; line-height: 107%;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt; line-height: 107%;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt; line-height: 107%;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt; line-height: 107%;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt; line-height: 107%;"><br /></span>zimnohttp://www.blogger.com/profile/17933978515201703149noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-73027313093463287902014-10-02T00:25:00.001+02:002014-10-02T09:58:36.910+02:002.253 [O wódce, udach, księżniczkach oraz innych atrakcjach]<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Przede wszystkim chciałam tu poczynić
zastrzeżenie, że nie zamierzam konwertować mojego dwunastoletniego
bloga-staruszka w fotoblogaska. Po pierwsze – nie umiem robić zdjęć, po drugie –
nie mam należytego aparatu, a po trzecie przez dwunaste – oto kolejna z
fotonotek, Drodzy-Nadal-Czytacze, ponieważ na słowa (płaczę! płaczę!) ciągle nie
mam chwili czasu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Pojechaliśmy otóż właśnie ekspresowo,
zawodowo na pobieżny rekonesans …<o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-YDOO70WdT8A/VCCKtkgSbXI/AAAAAAAACZc/4ssXcNHRCfA/s1600/karlove_3a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-YDOO70WdT8A/VCCKtkgSbXI/AAAAAAAACZc/4ssXcNHRCfA/s1600/karlove_3a.jpg" height="476" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Tak, kierunek Karlovy Vary aka Karlsbad,
Karel Gott, Helena Vondráčková, ołówki Koh-I-Noor i inne zakazane (a
kuszące) atrakcje socjalistycznego świata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Buty Bata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Tylko sześć godzin stąd. Kiedy się przebudziłam
z płytkiego snu na siedzeniu pasażera (wyjechaliśmy w piątek po szkole i pracy),
za oknem się rozciągał porządny, ciemny niemiecki las, między porządnymi
niemieckimi miejscowościami. Refleksja trochę nie na temat, chociaż w sumie też na
temat – to irytujące i zawsze mnie to wkurza tak samo, że właściwie wystarczy
kilka puszek farby. Albo gęsty żywopłot zamiast betonowego parkanu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Wystarczy wykarczować chwasty. Zebrać
graty sprzed domu. I jest ładnie. Jest niestety naprawdę porzundnie u sąsiadów za
Odrą i za Nysą Łużycką, co tylko po części się rzuca w oczy z autostrady (a nią
zwykle przemykamy przez rzeczony kraj, byle dalej).</span><br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">- Sacré bleu! - zaklął szpetnie Książe Pan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Po czym się rozejrzał po witrynach i
fasadach.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-Ou2sjMD6VYM/VCCIoSuPr0I/AAAAAAAACYw/gHcKtziRC_E/s1600/karlove_4_1a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-Ou2sjMD6VYM/VCCIoSuPr0I/AAAAAAAACYw/gHcKtziRC_E/s1600/karlove_4_1a.jpg" height="473" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Cóż, Karlsbad jest mianowicie
wszechstronnie przygotowany na inwazję. I nie, nie śmieszy mnie to. Wcale.
Recepcjonistka w hotelu mówiła do mnie po rosyjsku, wychodząc z pokręconego
lingwistyczno-politycznego założenia, że po rosyjsku zrozumiem znacznie lepiej,
co nie mogło być prawdą. Łapałam sens na wspólnych słowiańskich łączach między
wyrazami i odgrzebując dawno zarchiwizowane w zasobach <i>Извините, пожалуйста!</i> </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">No i przez dwa dni oglądałam moskiewskie
dzienniki, a kto nie widział, ten niech przyjmie zapewnienie, że nie jest to
mini-mini, ani nie discovery channel. Przez dwa dni ciurkiem defilady, dekoracje
generalicji medalami, błyszczące pagony, dzieci z kwiatami i generalnie
wyłącznie militarne klimaty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Tymczasem w cywilnym czeskim świecie
dobrze się miewa szczucie udem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Ze względów zawodowych to utrwalam.
Pochylam się nad tym z brakiem wyrozumiałości, że nawet do garażu nie da się
inaczej wjechać, jak między udami atrakcyjnej pani.<o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-71FqKxWaISw/VCCI9aSHToI/AAAAAAAACZA/3HzMMeIfmow/s1600/karlove_1a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-71FqKxWaISw/VCCI9aSHToI/AAAAAAAACZA/3HzMMeIfmow/s1600/karlove_1a.jpg" height="454" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">No więc siup, na te smutki. Po kielichu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Wiedzieliście, że Beherovka pochodzi z
Karlowych Warów? Że ja tutaj sprokurowano w 1807 pod ksywą Becherbitter i tak
dalej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt; line-height: 107%;">Zajmujące.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-i5j-8_3Gy8k/VCCIv1tGyNI/AAAAAAAACY4/SWzx2lXSl5k/s1600/karlove_2a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-i5j-8_3Gy8k/VCCIv1tGyNI/AAAAAAAACY4/SWzx2lXSl5k/s1600/karlove_2a.jpg" height="432" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Niemal tak, jak pytania fundamentalne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Czy jest Bóg?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Ano.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Ne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Možná.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Prawidłowej odpowiedzi szukaj na
kurzyalfa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">… rosyjski jest w tym stanie rzeczy zdecydowanie
nieodpowiednim językiem do komunikowania się w Karlowych Warach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-8S2UIxoWo7I/VCCKfNB27UI/AAAAAAAACZM/ZOPGUlRNFOU/s1600/karlove_5a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-8S2UIxoWo7I/VCCKfNB27UI/AAAAAAAACZM/ZOPGUlRNFOU/s1600/karlove_5a.jpg" height="476" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">… a kiedy idziesz i idziesz promenadą
wzdłuż rzeki Teplá i sączysz ciepłą mineralną wodę z dzbanka (z wygiętą szyjką)
i się napawasz wytwornym klimatem, możesz się całkiem przypadkowo natknąć na
księżniczkę, która lata temu zwiała z bajki o Sindbadzie Żeglarzu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">A teraz trochę jej napuchły stopy. Cisną
buty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I jeszcze ma jakieś zakupy w najbliższym spożywczym
w planach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-5qk9KwQ3dUY/VCCLPzfyPeI/AAAAAAAACZk/lfF169xIg_4/s1600/karlove_6a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-5qk9KwQ3dUY/VCCLPzfyPeI/AAAAAAAACZk/lfF169xIg_4/s1600/karlove_6a.jpg" height="432" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">To jest naprawdę miłe miasto.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Z którego przywiozłam do domu pierwszego w
życiu syna-nastolatka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I jestem od dwóch tygodni nastoletnią (… w
stażu …) matką, dziwne, jak czas dziko przyspiesza.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Doprawdy. <o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-WhpWjw2gc1s/VCCQBiFkuuI/AAAAAAAACZ4/R_N5hgL-IeI/s1600/karlove_7a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-WhpWjw2gc1s/VCCQBiFkuuI/AAAAAAAACZ4/R_N5hgL-IeI/s1600/karlove_7a.jpg" height="478" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br />
<br />
<br />zimnohttp://www.blogger.com/profile/17933978515201703149noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-83363451153859555942014-09-29T23:55:00.000+02:002014-09-30T10:11:19.588+02:002.252 [O Kopciuszku]<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Zastanawiam się jak napisać - żeby nie
było, że się nadęła paniusia - o tym, jak się w sobotę wdałam w ożywioną, choć moderowaną
dyskusję o solidarności kobiet. Z Kazimierą Szczuką, Agnieszką
Kozłowską-Rajewicz, z Dorotą Warakomską, z Olą Sołtysiak-Łuczak (poznanianki i
poznaniacy, głosujcie na nią 16 listopada! ;) ), no i z Elżbietą Pawlak,
wiceburmistrzynią Borku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Może by Wam, dajmy na to, opowiedzieć nową bajkę Kazimiery
Szczuki o Kopciuszku?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Bo to jest, widzicie, w sumie dość smutna
historia o nieszczęśliwych kobietach, które się wtarabaniły na życiową drogę Kopciuszka.
Na pierwszy ogień złośliwe siostry – co one w końcu za to mogły, że je od dziecka uczyli,
że liczy się tylko gładkie lico, pełna pierś, lśniący włos? I że kobieca uroda, wdzięk i
młodość to takie pole, na którym trzeba konkurować?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Albo macocha, ucieleśnienie złych cech,
czarna strona matki? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Wiadomo, matka jest dobra, pogodna i
wybaczająca, matka się nie drze, nie sypie grubym słowem, nie traci panowania.
Matce nie wypada zabulgotać. Macosze – owszem. Macocha jest zresztą samym
wrzaskiem, nienawiścią, niechęcią i chaosem. Jest ciemną stroną księżyca, a macoszyństwo
- antytezą macierzyństwa. Jakie to niesprawiedliwe dla wszystkich macoszek. A
najgorsze, że same sobie nawzajem tkamy ten zły los.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">I gdyby nie wróżka, przytomna starucha z
odruchem solidarności, fabuła „Kopciuszka” by się ostatecznie spruła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">No a groch z popiołem? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Z grochu będzie zupa, a popiołem się
zasypie dziurę przed chałupą ;)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">… i w tym miejscu interweniuje burmistrz miasta
z widowni, że nie należy zasypywać dziur przed chatą popiołem, bo to nieeleganckie,
nieekologiczne i co do zasady zabronione.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Zresztą, koleżanki, po co ten cały trud,
skoro jedyną nagrodą w kopciuszkowych zawodach jest książę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Ok. Ta konkluzja się wydaje jednak
paskudnie seksistowska. Zamiast zatem epatować seksizmem, pozostańmy przy mocy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Bo to był bardzo dobry kongres – </span><a href="http://www.kongreskobiet.pl/pl-PL/news/show/wielkopolska_z_wyobraznia_-_27_wrzesnia_kongres_kobiet_w_borku_wielkopolskim" style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;" target="_blank">„<span style="color: #351c75;">Wielkopolska z wyobraźnią” w Borku Wielkopolskim</span></a><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">Siła kobiet.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;">A 25 października się zanosi na edycję poznańską. Stay tuned.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 10pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 8pt;">Źródło zdjęć: <a href="http://elka.pl/content/view/71706/434/">http://elka.pl/content/view/71706/434/</a>
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-eaBNGB5suSA/VCnJsl8LgRI/AAAAAAAACaI/SeBU3JsOZ8A/s1600/KK_Borek%2BWlkp_27%2B9%2B14_i.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-eaBNGB5suSA/VCnJsl8LgRI/AAAAAAAACaI/SeBU3JsOZ8A/s1600/KK_Borek%2BWlkp_27%2B9%2B14_i.jpg" height="432" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-YTROYIFyD0Q/VCnJzMmXKSI/AAAAAAAACa4/it3wnCm7f1g/s1600/KK_Borek%2BWlkp_27%2B9%2B14_X6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-YTROYIFyD0Q/VCnJzMmXKSI/AAAAAAAACa4/it3wnCm7f1g/s1600/KK_Borek%2BWlkp_27%2B9%2B14_X6.jpg" height="432" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-V-lJVTCJrL4/VCnJyI_S_KI/AAAAAAAACas/oozAJeyiCSU/s1600/KK_Borek%2BWlkp_27%2B9%2B14_X5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-V-lJVTCJrL4/VCnJyI_S_KI/AAAAAAAACas/oozAJeyiCSU/s1600/KK_Borek%2BWlkp_27%2B9%2B14_X5.jpg" height="440" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-CJLg4SAzW0M/VCnJxwhqyhI/AAAAAAAACao/VDyuxw7qGkk/s1600/KK_Borek%2BWlkp_27%2B9%2B14_X4.jpg" height="450" width="640" /><a href="http://3.bp.blogspot.com/-d2Ki1e1LhH4/VCnJvw3_NuI/AAAAAAAACaQ/fKA6D8UUxZg/s1600/KK_Borek%2BWlkp_27%2B9%2B14_X.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-d2Ki1e1LhH4/VCnJvw3_NuI/AAAAAAAACaQ/fKA6D8UUxZg/s1600/KK_Borek%2BWlkp_27%2B9%2B14_X.jpg" height="422" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-z20wsGS0EJQ/VCnJw1PjQ0I/AAAAAAAACag/lLQU-KQqrkU/s1600/KK_Borek%2BWlkp_27%2B9%2B14_X3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-z20wsGS0EJQ/VCnJw1PjQ0I/AAAAAAAACag/lLQU-KQqrkU/s1600/KK_Borek%2BWlkp_27%2B9%2B14_X3.jpg" height="425" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-qyfSG3_P-8o/VCnJv4ZlBdI/AAAAAAAACaU/XzEVcFCNgnk/s1600/KK_Borek%2BWlkp_27%2B9%2B14_X2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-qyfSG3_P-8o/VCnJv4ZlBdI/AAAAAAAACaU/XzEVcFCNgnk/s1600/KK_Borek%2BWlkp_27%2B9%2B14_X2.jpg" height="432" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />zimnohttp://www.blogger.com/profile/17933978515201703149noreply@blogger.com5