Wasze przemiłe komentarze i gratulacje i liczne lajki i wzmożony ruch na
blogasku mnie wprawiają w pewne takie, hm, zakłopotanie (chociaż dla opisu stanów
ducha i ciała już nie użyję frazy o rumienieniu się na przemian z ocieraniem
się o zawał, bo – jak trafnie zauważyła na fejsbuńczu Anna - powody do rumieńców
będę miała nie wcześniej, jak w styczniu 2013). W istocie – Wasze gratulacje są
na konto opus magnum, którego jeszcze nie znacie, więc wrodzona powściągliwość mi
nie pozwala się w nich nurzać bez opamiętania.
Tzn., co ja gadam.
NURZAM SIĘ W NICH BEZ OPAMIĘTANIA.
Dzięki!
Book shower niezwykle udany ;))))))))
Szczodrze mnie tu obdarowaliście życzliwością i ciepłymi słowami.
Dygam głęboko i cała w reweransach.
A teraz czas spuścić powietrze.
Psssyttt …
… i w tył zwrot w swojskie lary i penaty.
Nowy Człowiek (tak, wyraził świadomą zgodę na dysponowanie na blogu jego
dobrami osobistymi w postaci wypowiedzi, anegdot i generalnie - narracji), tak
więc Nowy Człowiek mi podsunął swoją okazałą stopę pod nos.
- Mamo, - jęknął. - awaria!
Dziura w skarpecie wielkości połowy palca.
- Dziecko, z tym byłeś w szkole? – wykrzywiłam się w zażenowany pytajnik. - Rano
tego nie widziałeś?
Pytanie dodatkowe dla studentów kursu dla zaawansowanych – dlaczego nadal osobiście
odczuwam drobne życiowe wpadki progenitury typu: plama centralnie, skarpety nie
od pary, wymięty zeszyt do matmy?
Bo jestem za to odpowiedzialna? Bo się poczuwam? Się mianowałam odpowiedzialna?
Czy syndrom przeterminowanej pępowiny? Kiedy mija i jakie stosować środki
zaradcze?
Tymczasem Nowy Człowiek obojętnie wzruszył ramionami.
- Tak wygląda skarpeta mężczyzny. – parsknął.
Owszem, ta notka jest seksistowska i bezczelnie się tym chwali. Jest seksistowska
w sumie bez powodu, tak wypadło.
Kiwnęłam głową z aprobatą.
- Dobra, czyli nie wywalisz tej skarpety? – z nadzieją w głosie obadał mnie mój
filuterny, męski dziewięciolatek.
… dzieli doświadczenia z tatą ;)
bo facetom się palą skarpety na nogach - tak mój młody oznajmił ostatnimi czasy..
OdpowiedzUsuń=> ostrestarcie: więc ta notka nie jest seksistowska?
Usuńto obiektywny zapis faktów?
Ja nie odczuwam odpowiedzialności nawet za własne skarpety nie do pary ;)
OdpowiedzUsuńDla złagodzenia obrazu dodam, że staram się, aby były choć trochę podobne:)
=> Ania M.: ale jak to? ale jak to? ale jak to?
UsuńJa też! Na przykład obie w paski. Ale bez przesady, życie jest zbyt skomplikowane żeby zaprzątać sobie głowę takimi drobiazgami.
UsuńZimno, ale NC ta dziura przeszkadza czy nie przeszkadza? Bo jak nie, to dlaczego awaria i podtykanie? Czy, znaczy, on się dziurą chwali?
=> Lalila: no właśnie chyba tak.
UsuńNie jest seksistowska. Też tak mam. wywalam od razu bez dyskusji. w końcu to ja jestem strażnikiem skarpet. I żadne "bele co" mi się w moim praniu walać nie będzie!
OdpowiedzUsuń=> asze: ale wiesz, jest TROCHĘ seksistowskie, że MĘSKA skarpeta = dziurawa ;))))
UsuńNurzaj się, to TEN moment, Twój czas i przeogromnie się cieszę! Uwaga, proroctwo: a będzie jeszcze lepiej!
OdpowiedzUsuńPs. Z tą skarpetą przedziwna sprawa, u nas zawinił... męski (czyt.nieprzycięty) paznokieć ("aleococichodzimamo"). Chyba też dodam nawias o świadomej zgodzie Be na udostepnienie anegdot i wypowiedzi. :)
=> zorka: lepiej już być nie może :))))))))))))))))))))))))))))))
UsuńZakładamy się?:)))
UsuńSeksistowskie byloby gdyby rozkazal: zaceruj!
OdpowiedzUsuńW punkt, kaczko! :*
Usuńja Was przepraszam, Dziewczęta, ale to mentalność Kalego.
Usuńwolałabym stać na równościowym stanowisku, że nie jest tak, że seksizm to tylko, kiedy oni nam, ale że kiedy mi im - również :)
A bo ty za mądra jesteś. :)
Usuńw zeszly poniedzialek Malzonek wyprawial+odwozil Mlodszego do przedszkola. ja odbieralam. gdy ujrzalam dziecko odebralo mi mowe. albowiem mialo na sobie: podarte dresy, koszulke z przykrotkimi rekawmi (tak ze 3/4) oraz byl BEZ skarpet, ale za to w polbucikach.
OdpowiedzUsuńna niesmiala uwage uczyniona Mezowi, ze dziecko wygladalo cokolwiek na zaniedbane, Maz zapytal: ale czy on sie skarzyl? no niby nie...
:))) praktyczne, męskie podejście do sprawy:)
Usuńcudne:))
Przypomniał mi się grzybek do cerowania mojej Babci. Na opowieść Zimna pewnie by zareagowała tak:
OdpowiedzUsuńTey, Ty żeś jest z Poznania i dziurawe skarpety wyćpiwosz ?
A czym zaś bydziesz krany pucowała żeby Silny mógł se sznupke w nich oglądać?
=> Maryjan: SZNUPKE!
UsuńWYĆPIWOSZ!!!
konam! :))))))))
laczki mi z gir zlatują.
(chociaż rozwinęłabym zdanie o Silnym w kierunku, że "tyn knajder Silny", knajder pasuje jak ulał)
Potwierdzam: U nas ten sam przypadek. W przypadku 4 razy starszym. Cytuję (bez zgody i w wolnym tłumaczeniu z ang.): "Moje stopy jedzą skarpety i buty". I Buty!!!
OdpowiedzUsuń=> bebeluszek: buty RÓWNIEŻ???
UsuńW związku ze skarpetami mam pytanie:
OdpowiedzUsuńczy Wam tez pralka zjada skarpety?
Bo wkładam do pralki skarpety w parach,
a po wyjęciu zawsze mi jakiejś brakuje.
Dziwne i niewytłumaczalne zjawisko...
Stary sposób księżej gospodyni ( same czarne skarpety) - przed wrzuceniem do prania ksiądz dobrodziej i wikary spinali swoje skarpety agrafkami. Sprawdziłem i ze świeckimi skarpetami też działa;)
Usuńzawsze może nie, ale dość często :)) z agrafką chyba spróbuję :))
UsuńZjada! zjada! wręcz pożera! a zmywarka pożera łyżeczki!
Usuńo, święty Antoni, ileż to agrafek musiałabym mieć w moim gospodarstwie domowym ...
Usuńzimno gratulejszyn przeogromne. czekam z niecierpliwością na książkę!! (i wiem że to nie pod tym postem-ale co tam!)
OdpowiedzUsuń=> koliber: tam ciasno, tu mniej :) dzięki!
UsuńMoja Juniorka wróciła ze szkoły nie mówiąc nic, zauważyłam palec na wierzchu dopiero po południu. W rajtuzach. Oburzona spytałam, czy tak była w szkole??
OdpowiedzUsuńOdpowiedziała , ze owszem, nie miała rano czasu szukać innych, ale mam się nie martwić, bo na to założyła skarpetkę.
=> Ewa: przynajmniej było jej ciepło :)
Usuńno tak, "skarpeta mężczyzny" nie musi być ładna, musi mieć rys;))
OdpowiedzUsuńja też nadal "rumienię się" na konto drobnych wpadek starszej latorośli,
choć coraz częściej podchodzę do tego z humorem:))
któż z nas nie zalicza tego typu wpadek?
=> Alcydło Kr.: no właśnie! to nie są NASZE wpadki ;))))))))))))))
Usuńo notkę spóźnione gratulacje, ale niemniej szczere, liczę na dobre czytactwo:)
OdpowiedzUsuńA czy będzie może ebook dostępny? Widziałam, że ktoś już o to pytał, ale odpowiedzi chyba nie było...
Tak, będzie e-book. Audiobook również.
UsuńDobra, cofam: lepiej być nie może! ;)))
Usuńa kto będzie czytał w wersji audio?
Usuń=> zorka: a nie mówiłam? ;)))
Usuń=> drobneprzyjemnosci: Anna Dereszowska.
a ja naiwna wietrzyłam niebywały podstęp i złośliwość w pytaniu o to, kto czyta audiobooka. a tu chodziło tylko o narratorkę.
UsuńSympatyczny blog. zapraszam również do mnie.
OdpowiedzUsuńdlaczego sie poczuwasz, ze synek ma dziure w skarpecie? hm... moze po prostu masz mentalnosc pod tytulem- CO LUDZIE POWIEDZA? jaka ja jestem matka skoro nie dopilnowalam swojego przychowku? moze musisz sie ciagle i na nowo utwierdzac, ze jestes dobra matka a schludny wyglad dzieci jest tego widoczna oznaka- stad te prania robione wiele razy dziennie, bedace lajt motywem tego blogu?
OdpowiedzUsuń