Silny, z okazji podróży komunikacją miejską Poznania wyjaśnił Swojej Ani, że jego ---
- Pja, pjababcia była czajownicą! I jatała na miotle!
A.
I kto przebije Silnego? (osikowym kołkiem?) Który inkwizytor da mu radę?
Tymczasem publiczność tłocznie zebrana w tramwaju nr 1 okazała aplauz i Silny już niemal porozdawał autografy a conto swojej przyszłej powieści gotyckiej, debiutu siedemnastolatka (w pierwszym rozdziale główny bohater, alter ego autora trafia do szpitala na krwawe zabiegi wokół odniesionych ran, a pan doktoj mówi: załozimy gips. Ale to bojało! Bojało mnie, mama! ).
Bo Silny ma wyobraźnię z epickim rozmachem.
- Dlaczego opowiadałeś Ani, że twoja prababcia latała na miotle? – pytam Silnego po południu. – Przecież nie latała.
Siedzimy na kanapie. Silny podnosi wzrok i łypie na mnie z przyganą.
- Bo jano nie jatała, – rzecze. - aje tejas jata.
Naturalnie.
W tym samym czasie, w tym samym pomieszczeniu, ale na innych długościach fali trwają audycje na odmienne tematy, programy wręcz interaktywne, co chwila przerywane donośnym albo rozpaczliwym:
- Mama!
- MAMA!!!
Nowy Człowiek pyta, kto stworzył Boga, albo traktuje siostrzyczkę słowem o zabarwieniu, ujmijmy to - przaśnym.
- A co to jes bóg? – zafrapowuje się Silny.
- A on mnie przezywa, – piszczy Erna. – mama!
- To ona! Uszczypnęła mnie! Powiedz jej coś! Podrapała mnie!
No jasne. Wylogowuję się. Tego się nie da przenieść na papier. Na monitor. To jest tania opera, jakaś karykatura spektaklu. Wszystkie głosy razem w piętnastu tonacjach. W gamach trzy silnia. Kakofonia dźwięków i zagadnień.
Kiedy wracam do żywych, Erna indaguje Nowego Człowieka:
- Ale dlaczego ty mi zadajesz tyle irrrytujących pytań?
Co być może jest znakiem, że już, teraz, zaraz, za pół roku albo za trzy lata ścieżka dźwiękowa się nam nieco ukulturalni.
I w tym miejscu głosu dobywa Silny.
- Mamuniu! – oznajmia radośnie i doprawia wypowiedź uśmiechem wszystkimi ząbkami. – Gówieneczko!
Ach, brawa.
Pamiętam tę wieczorną ciszę u Ciebie w domu. Dbałaś o nią z czułością. :*
OdpowiedzUsuń=> zorka: wieczorna cisza czeka na zagospodarowanie :)
Usuńw lipcu!
Po sesji na posesji. :)
OdpowiedzUsuńnie ma to, jak sobie umówić randeczkę na blogasku :))))))))))))))
UsuńZimno - a skąd Ty wiesz, czy Silnego pra-prababcia nie latała na miotle? A może jednak on ma rację?
OdpowiedzUsuńDialogi na cztery nogi:-)
=> Goldina: czy Ty wiesz, że ja się powoli zaczynam przychylać ku tezie, że Silny jest w posiadaniu jakiegoś historycznego, rodzinnego know-how?
UsuńA może to jest dziedziczne? Próbowałaś? A jak się czujesz niepewnie, to może zapytaj Silnego, czy Mama potrafi latać na miotle? Dzieci w końcu wydobywają z nas ukryte talenty.
OdpowiedzUsuń=> Goldina: kuszący - nomen omen - pomysł masz :)))))))))))))))))
Usuń