Leżę i w milczeniu się gapię w sufit.
I liczę wszystkie moje złe uczynki. Najpierw je numeruję cyframi arabskimi,
później oznaczam w porządku rzymskim.
Sumuję je i wyciągam pierwiastki.
Bo wniosków nie umiem.
Mnożę w myślach wektory występków i przewin. Grzechy umieszczam w wierszach, a
niewielkie przekroczenia w kolumnach.
W ogóle, mam zdaje się znacznie podwyższoną temperaturę.
- Mama! – do pokoju wpada Silny. – A Din chce skonki … skonki … skon-ki-sko-wać
lego friends!
Za Silnym drży podłoga i słychać tupot nóg.
Po chwili wpadają tu wszyscy.
Erna z wiatrem w warkoczach, bez kapci, w rajstopach.
Nowy Człowiek z szyderczo-przeraźliwym wyrazem zielonych ócz (i z małym
zestawem lego friends w dłoniach).
Wszystkie ręce uniesione, wszystkie gardła wyją:
- MAAA-MOOO!!! UUU!
Wprawiają powietrze w ruch, po czym - wyrzuceni zaktywowanym prądem - wypadają poza
futrynę w różnych kierunkach.
W Wielkopolsce zaczął się dzisiaj drugi tydzień szkolnych ferii zimowych.
Za oknem – cicho pada to białe gówno.
Szuru-szur.
A kiedy nie pada, to spada na ulice i place i chodniki i samochody z dachów, z
zakamarków i z przemarzniętej flory, więc pada właściwie bez przerwy, chociaż z
różnych źródeł. Jest jak w rysunkowym dowcipie Raczkowskiego – znakomite wieści
dla tych z państwa, którzy w najbliższych dniach planują podróż saniami.
Ktoś z Państwa reflektuje?
Zima, ciemno i mróz.
Ekhe ekhe – kaszle Nowy Człowiek.
Ukh ukh – odkrztusza Erna.
Chlip-ślruuup – degustuje gila Silny i przeciera wierzchem dłoni mokrą skórę pod
nosem.
Nie mam jedzenia na blatach w kuchni ani dizajnerskich akcesoriów, mam za to butelki
i fiolki wyciągów, pastylek, syropów.
I blistery. Tak, blistery też mam, dość to innowacyjne słowo. Mam blistery na
recepty, całe stosy. Apteka przypuściła szarżę na moją kuchnię, wciągam brzuch
i szukam azylu pod oknem (a za oknem białe gówno szuru-szur).
Mam też voucher hotelowy z datą od minionej właśnie soboty, nieubezpieczony od
rezygnacji, cóż za beztroska.
Oraz mam infekcję w okolicach płucnych. Stan to posiadania godny lorda. Albo Prawdziwej
Damy, która Wcale Się Nie Irytuje, kiedy zaplanowany od kwartału urlop
transformuje w zwolnienie chorobowe.
A za oknem białe gówno szuru-szur.
A my inkubujemy nasze mikroby.
Nie mogę się opędzić od wizji bakterii radośnie imprezujących na terenie
posesji, którą zasiedlamy (a ślepy los gra w ruletkę, na które z nas padnie
jutro).
Ta zima nie ma końca.
I w tym punkcie rozważań o grzechu pierworodnym i jego wpływie na naszą
niemożność urlopu zastaje mnie Erna.
- Mamo, - pyta – a kiedy odkryto bakterie?
- Niedawno, - charczę spod kołdry – w XIX wieku.
Po nieprzytomnej głowie kołacze mi Pasteur,
co wikipedia zweryfikuje jednak negatywnie moment później.
- TO JEST NIEDAWNO? – Erna się bierze ironicznie pod boki. – Chyba dla ciebie!
Cóż.
Mam wrażenie (Paulo Coelho ;))) ), że optymizm jest w dużej mierze kwestią odległości.
Zima ma nawet dwa końce. Jak kij.
OdpowiedzUsuńczuję, że własnie wykluwa mi się jakieś dziadostwo, katar - check!, jutro powiększę listę o kaszel i cholera wie, co jeszcze .... zima to jedno wielkie gówno, zimno ... powiadam Ci ...
OdpowiedzUsuńzdrowiejcie szybko, bo szkoda ferii!
=> Poranna: potwierdzam - ta zima jakoś szczególnie gie.
Usuńzdrowia!
Ja właśnie dziś wstałam chora... Być może to skutek wczorajszego czterdziestominutowego odkuwania bryły lodu marki opel. Na zimę jest jedna rada - narty:))) Ferie mamy za trzy tygodnie, więc odpukuję w niemalowane.
Usuńzdrowia Z. nie znoszę zim takoż
OdpowiedzUsuńt.
nie ma dobrej pory na chorobę, ale wyjątkowy to pech, że dopadła Was właśnie w ferie!
OdpowiedzUsuńwspółczuję i ozdrowienia życzę! jeszcze przed końcem ferii:)
Zakichany ten wpis, ale dobrze się czytało.
OdpowiedzUsuńChyba o to chodzi :)
ozesz. zapaleniu pluc to nie przelewki. dbaj o siebie, na ile mozesz.
OdpowiedzUsuńno i szkoda wyjazdu. mielisce wypoczywac. ale nie tak.
u nas tez choroba. Mlodszy 39.5C.
obwiniam kapiel w rzece przy 14C podczas spaceru z tatusiem.
czyli choroby kraza wszedzie.
temperatura powietrza oraz opady nie maja tu znaczenia.
jest sezon na, sa choroby.
=> ingrid: myślałam o Tobie, że Twoje nie chorują, a tu patrz ...
Usuńzdrowia!
=> zimno: mam wrazenie, ze choruja rzadziej niz dzieci z rejonow polnocnych. to nasze pierwsze chorowanie od marca zeszlego roku, pierwsze w tym roku szkolnym. Mlodszy pojechal jako ozdrowieniec do przedszkola. Starszy pozostal w domu, albowiem przejal paleczke (39,5C). odnosze wrazenie, ze charczacy Maz szuka dobrej pozycji w blokach startowych...
UsuńWam rowniez zdrowia. i wyjazdu, odpoczynku, mimo wszystko. mam nadzieje, ze sie Wam uda.
=> zimno: mam wrazenie, ze choruja rzadziej niz dzieci z rejonow polnocnych. to nasze pierwsze chorowanie od marca zeszlego roku, pierwsze w tym roku szkolnym. Mlodszy pojechal jako ozdrowieniec do przedszkola. Starszy pozostal w domu, albowiem przejal paleczke (39,5C). odnosze wrazenie, ze charczacy Maz szuka dobrej pozycji w blokach startowych...
UsuńWam rowniez zdrowia. i wyjazdu, odpoczynku, mimo wszystko. mam nadzieje, ze sie Wam uda.
Lepsze białe gówno, niż lód. Mam wrażenie, że z komiku wyszedł jakiś zły IceMan i cały Kraków pokrył lodem.
OdpowiedzUsuńU nas grypa. Odwołane 5 urodziny. :(
Ale w sumie już prawie luty, który jest krótki, a za nim już marzec, czyli wiosna za pasem :)
I tego będę się trzymać! Dobranoc!
=> Cinna: uch... zdrowia zatem!
Usuńojejej no zdrowiejcie! u nas złowieszcze pokasływanie razy trzy.
OdpowiedzUsuńi białego gówna po pachy.
i prawie miesiąc do ferii.
=> Natalijka: do Waszych ferii ma zniknąć to białe na g ...
Usuńi to jest okropna wiadomość, bo czekamy na narty
Usuńmoja czwórka od świąt na zmianę chora - jakby się zmówili, jedno kończy drugie zaczyna i abarot. Aktualnie siedmiolatek robi za piecyk gdy czterolatek w piątek przestał.
Zdrowia życzę- tak jakoś wielce aktualnie w tym roku!
już miałam protestować, że nie-matki także chorują i podlegają zepsuciu; nie tylko matki mają tak, że się wylegują i dogorywają (a dziatwa dogorywa wespół z nimi). a Tu psikus. Katar zniknął.
OdpowiedzUsuń=> epenteza: nooo, gratuluję!
UsuńPrzyszłam o tak nietypowej porze na herbatę malinową i próbę przetkania nosa. Tak więc u mnie na blacie spray do nosa i krople eukaliptusowe na poduszkę. Dziękuję opatrzności, że nikt dziś, wracając do domu, nóg nie połamał. Hm, mój 7 kilowy piesek jak na łyżwach sunął za zlodowaciałymi patykami po wiejskich polach. Pierwszy raz w życiu aż tak. tilula mózgowi nie chce się zalogować o tej porze
OdpowiedzUsuń=> tilula: jesteś z tej samej lodowej krainy, co => boljuia?
UsuńAle popatrz :) w ogóle Ci na jasność umysłu nie wpłynęło, ani na składnię, ani na poczucie humoru. Czyli, że może już mija! ZDROWIA!!!
OdpowiedzUsuń=> Tomaszowa: mija!
Usuńto prawda!
Zimno - zdrowia dla Was !!!
OdpowiedzUsuńNie gniewaj się - ale ja zimę lubię. Właśnie taką: mroźną i z dużą ilością białego puchu (a nie białego g...).
Wiem, wiem - nie mam samochodu, więc powinnam siedzieć cicho i nie dać się zlinczować ich właścicielom ;)
Ale za to mam dom pod Miastem, a że chwilowo jestem pozbawiona pracy, to odśnieżanie należy do mnie :)
Agnieszka
=> Agnieszka: w ogóle się nie gniewam, ale trwam przy własnym zdaniu :)
UsuńTo białe g... to małe miki. U nas padało przezroczyste i świat jest pokryty lodowa glazurą. Dobrze, ze mam jeszcze dziś urlop bo nie ma szans na odskrobanie szyb. Auto M. nie było trzy dni ruszane i wygląda jak lodowa rzeźba. Wczoraj wracaliśmy z Gdańska, wiec mieliśmy pełen przekrój pogodowy. Od pięknego slonca i suchej drogi na północy, przez totalnie białe drogi w centralnej Polsce po lodowisko u nas. Masakra!
OdpowiedzUsuńZdrowiej spokojnie i nie daj się zarazkom
=> bojulia: łomatko!
Usuńpilnujcie kończyn!
Pilnujemy, zwłaszcza ze jedna juz wcześniej złamana (lewa ręką Dużego - na snowbordzie jeszcze pod konie grudnia). I również nie pojechaliśmy na zabukowane ferie, na szczęście przepaską jen zaliczka. Więc łączymy się w niedoli. Na szczęście wszyscy zdrowi (tfu, tfu)
UsuńI ja życzę zdrowia, na parapecie inkubując tymczasem hiacynty w ziemi i w wodzie. Kilka z nich już zaczyna kwitnąć, dla pewności mam ich kilkanaście, co by nie oszaleć w oczekiwaniu na wiosnę :) Polecam bardzo - pachną pięknie i dają nadzieję! :D
OdpowiedzUsuńTo pisałam ja, Klara :)
=> Klara: mam hiacynta.
Usuńna kaszel nie działa :)))
... ale czy wiosna byłaby taka piękna i radosna gdyby nie poprzedzająca ją zima?
OdpowiedzUsuńJa tam lubię sezonowość. Ten rytm przyrody mi odpowiada. I raczej nie chciałabym mieszkać w miejscu (choćby najpiękniejszym) gdzie cały rok jest taka sama pogoda.
... zdrowia życzę!
=> aga.ta: ech, doceniałabym uroki wiosny nawet przez 6 miesięcy, gdyby była taka potrzeba, naprawdę.
Usuńzdrowia życzę:-)
OdpowiedzUsuńu nas dla odmiany remont,więc szukam się po całym domu, bo zaledwie sypialnia do obróbki, ale ile towaru z niej trzeba wynieść!!
dzieci na razie zdrowe, feriują się u babci, a my z Mawżonkiem od jutra ulegamy magii kina...na Prowincjonaliach...ehh, zdrowym być:-)
jeszcze raz zdrowia!
=> Melchiza: przyjemności zatem!
UsuńNapisałaś bosko! :)
OdpowiedzUsuńRany Boskie - Zimno . Twój lej depresyjny sięga prawie po Wrocław. Wywal te wszystkie świństwa z apteki i zastosuj naturalne lekarstwa. Taka na przykład nalewka z malin leczy i ciało i duszę.. To pewnie wynik osłabienia ale Prawdziwa Dama nie mówi: białe g.... tylko białły kałł
OdpowiedzUsuń( przez okrągłe "ł" - rzecz oczywista) - sprawdzałem - zupełnie inaczej brzmi ;)
Zdrówka życzę.
kupiłam dwa "projekty' w formir papierowej - jeden dla się, drugi dla znajomej młodej matki. Ale się cieszę...
OdpowiedzUsuńcaline
Blister nie taki innowacyjny, w SJP PWN już jest.
OdpowiedzUsuńZdrowiejcie szybko!
Pozdrawiam, współczuję i zdrowia życzę,
OdpowiedzUsuńWłaśnie wyszłam z trwającego prawie 3 tygodnie
zapalenia płuc ( pierwszego w życiu).
Chorowałam samotnie, albowiem moje dzieci stare już są.
Jak były małe to jakoś mi się udawało nie chorować poważnie.
Najlepiej pisało mi się przy 40 stopniach gorączki,
ale nic dobrego z tego nie wynikło :) .
A u nas nie ma bialego szuru-szur i raczej nie bedzie. I co? I teskno troche, i zal troche. A grypa i powiklania po niej i tak szaleja na calego. Do wiosny! Byle do wiosny!
OdpowiedzUsuńzimno w zimie złe...zdrowia w chorobie i na zapas...!!!
OdpowiedzUsuń