sobota, 21 grudnia 2013

2.222 [O "Gwiazdce w Pałacu"]


Któregoś dnia odebrałam maila.

W imieniu Pary Prezydenckiej Anny i Bronisława Komorowskich
serdecznie zapraszamy
Taką-i-Owaką-Panią
do udziału w świątecznym rodzinnym spotkaniu
„Gwiazdka w Pałacu” ---


Cholera. To niemożliwe, pomyślałam.
Kompletnie i bezwzględnie spam, proszę mnie uszczypnąć, proszę mnie ocucić. Proszę sobie nie robić jaj. Now.

[W ogólnym zarysie o tym samym pisze u siebie Chuda, więc nie byłam jedyna w moim omdlewaniu po lekturze maila].


--- Para Prezydencka zaprasza do Pałacu rodziców z dziećmi,
aby w świątecznej atmosferze porozmawiać o ważnej dla wszystkich wartości, jaką jest Rodzina. 
Chcemy, by rozmowy o życiu rodzinnym
były pretekstem do refleksji nad znaczeniem Rodziny, radością z kontaktu z dziećmi,
a także zachodzącymi zmianami dotyczącymi podziału ról i obowiązków między rodzicami.


Kiedy już dotarłam do przytomności, a później porozmawiałam raz i drugi z przemiłą Panią z Biura Polityki Społecznej Kancelarii Prezydenta, mniej więcej uwierzyłam, że to raczej prawda.
Odprasowałam koszule chłopakom, Ernie nakrochmaliłam kokardy. Ojciec Dzieciom wypucował cholewki kozaków.
I pojechaliśmy na przełaj przez kraj.


--- Goście będą mieli okazję, aby podczas warsztatów kulinarnych wspólnie z dziećmi przygotować
świąteczne pierniki i czekoladowe bombki w towarzystwie wybitnych szefów kuchni i cukierników …



No i owszem, lukrowaliśmy bombki i malowali pierniki i nawet na pudelku o tym pisali.
Wymądrzyłam się do mikrofonu i poznałam Joannę Woźniczko-Czeczott, przemiłe spotkanie!
Strzeliliśmy sobie uśmiechniętą fotografię z Pierwszą Damą [chociaż Silny się usilnie wyrywał z kadru].
- Zawiąż sznurowadło, - doradziła Nowemu Człowiekowi Anna Komorowska - bo się tu zaraz przewrócisz.
Nowy Człowiek bąknął coś niezrozumiale.
Zjedliśmy pierogi i babeczki z owocami. Zaczepiłam Agnieszkę Stein. Miło ją było zobaczyć live!
Zwiedziliśmy Pałac.
Było to wszystko dość odrealnione i nierzeczywiste, przemykać bocznymi korytarzami Pałacu, żeby ekspresowo dotrzeć do „Okrągłego Stołu”, a później z powrotem, przez Antyszambrę do Sali Kolumnowej. Swoją drogą - ta na zdjęciach wypadła wspaniale, a my, siedząc w trakcie spotkania za stołami nie tyle widzieliśmy imponującą kolumnadę, ile armię fotografów i kamerzystów, tłum na długość/szerokość ściany.
Ojciec Dziatkom szturchnął mnie na widok jednej z celebrytek:
- Nie założyła rajstop! Co za brak ogłady!
Nie założyła, w istocie, świeciła gołym palcem w klapku.
Ale – i oto jest protokolarne pytanie – czy na spotkaniu w Pałacu obowiązuje dress code z korporacji?
Nas obowiązywał lekki ścisk w żołądkach i radosne podekscytowanie.

Nigdy o tobie nie zapomnimy, „Gwiazdko w Pałacu”. 
No, chyba że nas zetnie Alzheimer. 



… a w Warszawie, jak zwykle, było znacznie, ZNACZNIE zimniej niż w Poznaniu ;)





12 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. dress code sobie, a grudzień sobie. brrrrr;)
      widziałam początek w tv, niestety nie wiedziałam, że jest kogo wypatrywać i wyłączyłam. no a teraz żałuję:)

      Usuń
  2. blogi wstępują na salony:-)
    [i zazdroszczę tego momentu, kiedy wyszłaś z anonimowości, bo ja nie jestem w stanie]

    OdpowiedzUsuń
  3. o jak to fajnie :) najlepszego na święta Zimno.. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. o jak to fajnie :) najlepszego na święta Zimno.. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jakoś to daje nadzieje i wiarę, że mądry głos w dyskusji jest słyszany, i to niebylegdzie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. No kochana, pozazdrościć :) Piękna przygoda! :) Bajka

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratulacje! Wspaniale wyroznienie, a przede wszystkim - zasluzone. Wszystkiego Dobrego na Nowy Rok dla Twojej Rodziny! Wierna czytelniczka Rosemonde

    OdpowiedzUsuń
  8. Szukałam, szukałam i znalazłam. Jestem pod ogromnym wrażeniem książki. Na bloga będę zaglądać z przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zimno, wracaj już z tych salonów! No bez przesady, żeby Tobie mowę odebrało po czymś takim? Brak mi Twoich wpisów.
    Pozdrawiam,
    Alex

    OdpowiedzUsuń