niedziela, 24 czerwca 2012

2.075

Nigdy nie spotkałam Magdy Prokopowicz, ale że Jej śmierć osobiście dotyka pewną bliską mi Blogerkę, więc i mnie dotyczy.
I nie mogę udać, że Jej zabrakło i nic się nie stało. Otóż stało się.


Nie poznałam Jej, a przecież i tak wiem, że była piękna nie tylko piękną twarzą, silna i niepospolita.
Była. Czas przeszły byłby najodpowiedniejszy dla zgrzybiałych starców, tyle, że kiedy się zaczyna „zgrzybiała starość”.
Tak czy inaczej - nie umiera się, kiedy się ma trzydzieści parę lat, małe dziecko i tyle do zrobienia dla świata. Po prostu się nie umiera.


Tak bardzo chcielibyśmy wierzyć, że wszystko będzie dobrze. Chciałoby się paść uszy banałami, że to nic, nic poważnego, że to, co dolega, minie bez śladu, a jeżeli nic nie dolega, to nic nie dopadnie, poza tym, poza wszystkim – że mnie to nie dotyczy. Żyję. I w dorozumiany sposób zakładam, że na zawsze.

Owszem, dziś nadal mamy tę przewagę, i ty, i ja, że żyjemy, ale nikt z nas nie wie, na jak długo mu jej starczy.
Bo otóż umiera się. Niestety, stety. I nie mnie się na ten temat wymądrzać, ćwiczenia z przemijania odrabiam fatalnie.



Myślę o pokorze.
I o naiwności czającej się w wierze w postęp nauki i medycyny. O głupocie, jaką jest ufność, że mamy kontrolę. Nie mamy.


Chciałabym wierzyć, że tam gdzie jest Magda, o ile jest - nie cierpi.
Wiem niestety, że tam gdzie są Jej bliscy jest ból, smutek i płacz.






8 komentarzy:

  1. Nie umiem uczuc ubrac w slowa...Dzieki Tobie wirtualnie poznalam Chustke i Magde. Nie mam raka, mieszkam 10 tysiecy mil za daleko, ale przeslania Rak&Roll do mnie dotarly.
    Dzieki nim wiem jak rozmawiac ze znajoma, ktora przedwczoraj zostala zdiagnozowana .Wiem co moge zrobic, aby pomoc.Wiem czego robic nie powinnam.
    Dziekuje Magdo i "leb w slonce" wystawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpisuję się pod tym co napisała Chillax, słowo w słowo.

      Dziękuję Zimno, za Egze-Gezę - tak trafiłam do Chustki, a od niej do Magdy i do fundacji. Niebanalne osobowości, niebanalne blogi. W dzisiejszej zalewie tandety i taniej popkultury, to prawdziwe perełki, zimnoblog - też.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. to jedyna istotna prawda o zyciu- umieramy

    druga- ze mamy malo czasu

    cala reszta to konsekwencja co z ta wiedza zrobimy

    zwykle tchorzliwie udajemy, ze nas i naszych bliskich to nie spotka, nie teraz, gdzies w dalekiej przyszlosci

    Magda na szczescie wykorzystala swoj czas do maksimum

    Gdybysmy wszyscy musieli kazdego dnia tak intensywnie konfrontowac sie z wlasna smiertelnoscia jak ludzie chorzy na terminalne choroby swiat bylby lepszy

    OdpowiedzUsuń
  3. Odkąd niecałe dwa miesiące temu rak w błyskawicznym tempie zabrał moją bliską koleżankę, mam świadomość, że należy żyć z całych sił, nie narzekać, cieszyć się z drobiazgów, dziękować za każdą chwilę, że tutaj nadal jesteśmy, pielęgnować przyjaźnie, bo w jednej chwili ten numer telefonu może już nie odpowiedzieć. "Łeb do słońca!" -Magdo dzięki za to co robiłaś, za Twój heroizm.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pozwolicie, że dzisiaj pomilczę w odpowiedzi na Wasze komentarze.

    OdpowiedzUsuń