poniedziałek, 9 stycznia 2012

2.040

W kąciku megalomana serwuję dziś najnowszy, czwarty/2011 numer „Czasu Kultury”.
Leży świeży i pachnący farbą drukarską na moim stole, mniam.


Na łamach – cytuję – „O macierzyństwo nasi autorzy zapytali także pisarkę Sylwię Chutnik i blogerkę” [znaną pod nickiem zimno]. Moich wynurzeń wysłuchali i zacnie je spisali Justyna Zimna i Michał Larek. Dziękuję! To było duże i ważne doświadczenie intelektualne na pewnym poznańskim podwórcu przy kawie i herbacie ;)






… a kilka stron dalej ta sama Justyna Z. sprokurowała smakowitą recenzję mojego prozatorskiego kawałka [bo w rzeczonym „Czasie Kultury” jest i mój coming out]. Sama nie wierzę, że umiałam sklecić owych parę zdań opowiadania w sposób, w jaki ona o nich napisała.

I tą zaskakującą konstatacją kończę popisy samochwały i lecę wieszać pranie ;))))





… tzn. nie, moment.
Antymacierzyński „Czas Kultury” mam – nie tylko z pobudek sentymentalnych - za mocno istotny głos w pisaniu po polsku o byciu matką. Tezy postawione przez redakcję i rozwinięte w tekstach są ważkie - żadnych pobłażliwych uśmieszków - i definiują fundamentalne punkty zapalne. Społeczne oczekiwania. Akceptowalne wzorce zachowania. Ambicje i braki w ambicjach matek. Łączenie macierzyństwa z pracą. Ale, co równie istotne, pismo wydobywa na powierzchnię drukowaną i do analogowego świata wypowiedzi utrwalonych na papierze sieciową aktywność matek.

Zuzanka.blogitko.pl ze swadą felietonuje o macierzyństwie w internecie. Justyna Zimna lokalizuje złowrogo łypiącą zza węgła Wielką Matkę. Do numeru dołączono zredagowaną przez Chudą antologię tekstów matek-blogerek „Macierzyństwo bez lukru”. 
Osobliwie mnie urzekają zdjęcia z projektu Matko Polko (jak to się stało, że wcześniej tego nie widziałam?).
Powłóczysta Matka Polka karmi piersią, wkręca żarówkę, szoruje klozet, wreszcie – kusi krzepką łydką męską pęcinę (nagą).
Brawa dla tej matki.




… i w tym miejscu tekstu wchodzi do kuchni Ojciec Dzieciom, poprzednio znany jako Daw …
- Matka, - mówi z wyrzutem. – matka, matka, tylko matka! Śmierć matki, wysiłek matki, z kim masz te dzieci, czy ty myślisz, - gorzko przemawia Ojciec Dzieciom, poprzednio znany jako Daw … - że dla mnie ojcostwo jest łatwe?
Ojciec Dzieciom, poprzednio znany jako Daw … z uwagą przeczytał wywiad z blogerką znaną jako zimno, a teraz pyta z rozgoryczeniem:
- Czy ty pamiętasz, matko-matko-matko, kiedy ja ostatni raz byłem z kumplami na piwie?
- Nie pijesz piwa …
- dukam bez przekonania.
Zdaje się, że wspominam w wywiadzie o konieczności społecznego przedefiniowania rodzicielstwa w ogólności, na miarę lat dziesiątych XXI wieku. Acz prawdą jest, że z przepytującymi mnie rozwijamy twórczo w „Czasie Kultury” wyłącznie motyw matek.
- Na colę bym poszedł z kumplami … – wzdycha z filuternym uśmieszkiem Ojciec Dzieciom, poprzednio znany jako Daw …
… co nas wprawia w radosny, ba - frenetyczny nastrój ;)

Dobra. Biegnę wieszać pranie.





30 komentarzy:

  1. pranie, pranie, pranie, ach, tak pięknei wzniosłe wydarzenie w ciągu dnia. Pranie. To słowo brzmi pięknie,
    Prawie jak kurrrwa :)

    i tak, możesz mnie zabić

    OdpowiedzUsuń
  2. królowo, jestem pacyfizmem, jestem drżącą lilią na wzburzonym brzegu oceanu czy coś tam, coś tam, zapomniałam


    po co zabić?
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakze to on piwa nie pija! Przeciez on z krainy, gdzie drozdze fermentuja przezacne trunki na kazdym kroku! (Nie czytaj tego, Norweski, nie czytaj.)
    Czyliz potwierdzaj zimno, zeby ten autograf to musze nabyc Czas Kultury, tak? Podniesie mi to IQ o pare punktow, bo ostatnio przylapano mnie, gdy publicznie czytalam 'Peppa Pig: The Official Annual 2011'. A byl czas, gdy w tym samym miejscu, na tym samym przystanku 'Tramwaj zwany pozadaniem' :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. => Kaczka: antytezą taką nie pija, to jest wręcz projekt artystyczny „z kraju tysiąca piw, a nie pija”, obnosi się dumnie, że nie pija, puszy się nie pijaniem PIWA.

    (reszta się zgadza. annual Peppy natomiast – a to mój brat Dżordż, hi hi – ucieszył mię perwersyjnie]


    => bluuu: eee, nie gadaj.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ekscytuj się przesadnie, o każdym tekściku można napisać rzeczy o jakich autorowi się nie śniło. Widać to zwłaszcza w blurbach, żeby już zgodnie z duchem tego bloga kontynuować zaśmiecanie języka polskiego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ehh, zazdrości, anonimowy, zazdrości... Gratuluję zimno, cieszę się, że w mojej ukochanej (a jednak!) papierowej wersji, teraz tez można :)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. A Bebe jako nie-matka musi sobie chyba wprowadzić szlaban na czytanie "po polsku o byciu matką". Miałam nadzieję, że poszerzenie rodzicielskich horyzontów uśmierzy strach przed potencjalnym zadaniem menadżera potomka. Niestety, boję się coraz bardziej. Nawet jeśli piszą, że mimo wszystko, warto. Z perspektywy jeszcze-nie-matki wcale to nie zachęca. Zimno, warto?

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję, Zimno, na razie zaocznie, ale już wkrótce będę wiedziała czego, bo sobie właśnie zamówiłam Czas Kultury. Bardzo potrzebuję poczytać o antymacierzyństwie, bo popadam w jakiś matko-masochizm...

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapowiada się super ciekawie, zaraz zamawiam. :-) Fajnie, że można u źródła, a nie tylko u monopolisty. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pepa pig!!! pepaaaa pig!!!!!!!!!!!!!!natomiast. moja szwagierka pobiła rekordy ostatnio.
    - Słuchaj, dzieci wzięła teściowa na całąąąąąąąą noc. ale było super!!!!- A co robiliście? - kraśnieję na samą myśl.
    - A, jakoś tak. "wielką podróż Bolka i Lolka obejrzeliśmy". I kawałek "Shreka 4", bo zawsze widzimy sam koniec.No. to pozdrawiam:)
    łolka

    OdpowiedzUsuń
  11. O, miło mi bardzo za dobre słowo. Nb. następnym razem w windzie powiem "dzień dobry", dziś nie chciałam przerywać rozmowy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. -> agamama
    Taak, trafiłaś - zawsze jak widzę blurba na Coelho, że to nowy Prorok, to skręca mnie z zazdrości. Teraz, kiedy piszą wszyscy, nawet serialowi kucharze, to raczej trzeba zazdrościć tym, którzy nie piszą. :D

    OdpowiedzUsuń
  13. => agamama: też jestem analogowa, też mnie kręci papier ;)


    => bebeluszek: CzK nie jest inteligentniejszą wersją „Dziecka”, dzięki bogom
    wydaje się strawny bez względu na stan cywilny tudzież liczbę ciąż

    no i oczywiście nie piszą tam, czy warto
    ja też nie wiem, jak żyć, Panie Premierze
    chyba żyć i już, czy jak tam, ten tego


    => fuks_ja: cha! widzisz! przeczytasz, że się wpisujesz w trend o bliżej nieustalonej etiologii, ale trend, jak ta lala ;)


    => baba-84: no i przesyłka gratis!


    => łolka: wiesz, ja też dużą część telewizyjnej klasyki dziecięcej znam w kawałkach między saganem z zupą a praniem, więc PONIEKĄD im się nie dziwię, że SKORZYSTALI z okazji

    hihi
    hi


    => Zuzanka: między czwartym a zero po szesnastej? I NIE ZROBIŁAŚ NAWET KIWNIĘCIA????
    ech.


    => wierna anonimowa trollico: dzisiaj mnie rozbawiłaś, więc ci się przypochlebię.
    jak to się stało, że zalazłam za skórę komuś tak inteligentnemu? o tak bujnej erudycji? elokwencji i lekkiej klawiaturze? gdzie? jakim sposobem? kiedy? jakim nieszczęśliwym przypadkiem nasze drogi się tragicznie przecięły? co złego zrobiłam tak niepospolitej istocie, jak ty?
    wręcz mi zaocznie przykro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otoz i naklonilam wydawnictwo do wyslania egzemplarza :-)
      Powracam do palacej kwestii podpisu autorki na dziele!

      Usuń
    2. Między 4 a 0 po 16 (ten tłum, co spożywał na korytarzu, to m. in. ja). No nie ładnie przerywać rozmowę telefonem, no. A wizytówki przyszły dopiero dzisiaj, nie mogłam wzorem głuchoniemych sprzedawców podetknąć i zrobić oczka jelonka Bambi ;-)

      Usuń
    3. Witam
      Dziś rząd podpisuje acta.
      Następnie w najbliższych miesiącach ma to ratyfikować nasz parlament.
      Od nas zależy, czy ratyfikują.
      Jestem przeciw piractwu w sieci, ale bardziej jestem przeciw łamaniu mych obywatelskich i konstytucyjnych praw.
      A Ty?
      Masz swój głos w sieci.
      Nie marnuj go.

      Usuń
    4. zimno... chyba gdzieś przymarzłaś? ;)

      Usuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  16. zimno, ależ piękny krawat! aż mnię zatchnęło z wrażenia!
    *****
    a tego całego antymacierzyństwa ni w ząb nie kumam... i wspominanych jak refren oczekiwań społecznych też nie... ja chyba w innym społeczeństwie żyję, bo tylko odebrałam naciski, żeby teraz już natychmiast wracać do pracy i 'się samorealizować!', a NIKT nawet nie chciał słuchać, że najlepiej w danej chwili rozwijam się towarzysząc dziecku....

    OdpowiedzUsuń
  17. Odpowiedzi
    1. no właśnie.
      gdzieś utknęła, o, zimno?

      (może na wschodzie, tu mamy -20 dzień w dzień)

      y.

      Usuń
  18. Widać blog się wkręcił i też zawiesił.
    Anonimowy Jan

    OdpowiedzUsuń
  19. zimno, jak Ty mi się tu zaraz nie odezwiesz, to ja oficjalnie się zamartwię!

    OdpowiedzUsuń
  20. oprałaś cały Poznań?:)
    łolka

    OdpowiedzUsuń
  21. zimno, jest material na notke!
    czekamy na artykulacje twojego decydujacego feministycznego stanowiska w sprawie najslynniejszej matki ostatnich dni.
    powiedz nam, jaka jest prawda!

    k.

    OdpowiedzUsuń
  22. Zimno, mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku, a ta cisza to efekt przesytu internetem. Napisz choć dwa-trzy słowa.
    Renata

    OdpowiedzUsuń