tag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post2900411607914257995..comments2023-09-08T11:37:12.118+02:00Comments on zimno: 2.187zimnohttp://www.blogger.com/profile/17933978515201703149noreply@blogger.comBlogger31125tag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-603024484679535412013-05-22T09:32:17.970+02:002013-05-22T09:32:17.970+02:00Zgadzam się z joa.
Myślę też, że małe dzieci, jesz...Zgadzam się z joa.<br />Myślę też, że małe dzieci, jeszcze w podstawówce mają zapał i chęć do pracy, ale z czasem to mija. Dzieciaki robią się starsze i nie chcą tylko siedzieć nad lekcjami, bezsensownym wkuwaniem na pamięć dat, definicji itd. W pewnym momencie nie wytrzymują takiego rytmu i odpuszczają i wtedy mamy tą drugą skrajność, kompletne olewactwo. Niestety często zarówno ze strony nauczycieli,jak i uczniów. <br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-73658866777342039212013-05-19T12:38:31.391+02:002013-05-19T12:38:31.391+02:00:)) tak, tak:) świadomość postrzegam pozytywnie, a...:)) tak, tak:) świadomość postrzegam pozytywnie, ale same lęki oczywiście trzymać jak najdalej, nie mogą nami rządzić:)) - serdecznie pozdrawiam:) s.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-45053750459417346672013-05-18T02:07:33.875+02:002013-05-18T02:07:33.875+02:00Niniejszym donoszę, iż głęboko zgnębiona tym m.in....Niniejszym donoszę, iż głęboko zgnębiona tym m.in. wpisem, przewartościowałam priorytety po raz n-ty i wycofałam się z decyzji o porzuceniu drogi freelancera. Przełknąwszy dumę, poszłam odszczekać do naczelnego swą rezygnację ze współpracy, średnio fajnie się czując z goryczą tej potrawy w paszczy, ale przeświadczona, że zorganizowanie życia edukacyjnego moich Potworów w domu, uchroni je przed tym co wyżej opisałaś i tego właśnie chcemy wraz z ojcem dziatwy.<br /><br />Dzięki za kolejny kop w stronę ED. Bo brała mnie chęć dać dyla na etat. Już nie.<br /><br />Pozdrawiam serdecznie dirk5http://kobietawwieku.blox.pl/htmlnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-75202709803371475742013-05-17T08:24:35.521+02:002013-05-17T08:24:35.521+02:00Teraz chodzi do 1 gimnazjum)))
mmsTeraz chodzi do 1 gimnazjum))) <br />mmsAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-64011836131397360032013-05-16T23:54:20.444+02:002013-05-16T23:54:20.444+02:00Przeczytałam :)
Hehehe, wychodzi z tego, ze ja zo...Przeczytałam :) <br />Hehehe, wychodzi z tego, ze ja zostawiam, puszczam, nie zapewniam bezpieczeństwa, ryzykuje i jestem nieodpowiedzialna ;)<br />Jak sie mozna domyślać - jednak nie jestem. <br />Moze tylko troche bardziej ufam, wierze i odpuszczam lęki, ktore w tej dyskusji bardzo mocno wylazly na wierzch. Jako matka odczuwam wewnętrzny obowiązek przygladania sie tym lękom, zeby mna nie rządzily.<br />Ale juz to napisałam: najlepiej wrzucić na luz (swój, wewnętrzny) i robic, co sie uważa za stosowne.<br />Czego wszystkim najserdeczniej życzę :)))Joanna Szpak Ostachowskahttps://www.blogger.com/profile/03759640848817388224noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-57640436812979615722013-05-16T20:51:48.102+02:002013-05-16T20:51:48.102+02:00"Trudno mi się zgodzić z tezą, że odcięcie si..."Trudno mi się zgodzić z tezą, że odcięcie się od nadzoru nad dzieckiem jest uwalniające. Uwalniające po 17 roku życia – ok. A wcześniej? Hm."<br />I do tego znowu te klosze... Zimno, moim zdaniem "twardogłowe stanowisko w kwestii spędzania przez dziewięciolatków czasu po lekcjach" masz całkiem sensowne.<br />Zebrałam z ostatnich notek u Ciebie komentarze zagranicznych matek. Baa w Anglii: dziecko do lat 11-tu odbiera ze szkoły dorosły. Rosemonde w Belgii: świetlica do 17.30. Carvi we Francji: szkoła do 16.30-17.00. Ren we wschodnich Niemczech: szkoła do 17.30. Ingrid w USA: płatne świetlice do 18.00. Plus gdzieniegdzie wolontariusze. Pytanie za 100 punktów: w którym z tych miejsc panuje powszechny obyczaj dziewięciolatka z kluczem na szyi? W jakim państwie starej UE tak jest? A jeśli powszechne nie jest, to dlaczego? Dlaczego tam dzieci 9-letnie są pod opieką dorosłych? Powoływałam się wcześniej na dwukrotnie u nas wyższe statystyki śmiertelnych niekomunikacyjnych wypadków dzieci szkolnych - moim zdaniem to się wiąże. I u nas się tak robi, bo się musi, bo się nie bardzo ma inne możliwości. Dorabiając do tego teorie, że to dla dziecka dobrze. Tak, ale chyba nie takim kosztem jako ryzykowanie bezpieczeństwa.<br />Primo - dziewięciolatek to nie jest w żadnej mierze człowiek dojrzały. Zwłaszcza do samodzielnego egzystowania. To tak, jakbyście pisały, że w wybranych godzinach można go traktować jak dorosłego, w innych zaś jak dziecko. Czemu nie zostawiać go na całe dnie samego i w weekendy też?<br />Secundo - uczenie samodzielności nie polega na braku nadzoru. Nie wystarczy wytłumaczyć czy przestrzec, rolą rodzica-wychowawcy-nauczyciela życia jest właśnie kontrola tego, czy i jak dziecko sobie z tą nauka w praktyce radzi. Na różnych etapach rozwoju napotyka ono inne problemy, więc to nie o to idzie, by go wyszkolić i w połowie tej drogi powiedzieć: "od dziś fruwaj sam, to twój sprawdzian przetrwania". <br />Tertio - zapewnienie dziecku bezpieczeństwa jest obowiązkiem rodziców, niezależnie od tego, w jakim zakresie chcieliby się od tego uwolnić. Nie mam na myśli zagrożeń typu "stłukł kolano/jadł mydło/gra w nieodpowiednią grę". Zapewnienie podstawowej ochrony życia i zdrowia nie ma nic wspólnego z nadopiekuńczością i kloszem. Dziecko nie ma takiego doświadczenia życiowego i wiedzy jak dorosły. Tutaj nie ma co testować dziewięciolatka, czy poradzi sobie w poważnych sytuacjach. Bo jeśli sobie nie poradzi, konsekwencje są na całe życie.<br />Dzieci to nie roboty, nie dadzą się zaprogramować. Podlegają i innym, przeciwstawnym niż wychowawcze nauki rodziców bodźcom. I bywają bardzo różne. Poza swą mądrością mogą być też ciekawe świata, przebojowe, ryzykanckie, sprytne, bojaźliwe, zapominalskie, roztrzepane, uległe, idące za grupą, niezbyt lotne, naiwne, ufne, bujające w obłokach czy łaknące uznania i podziwu. Czy zawsze nas słuchają? Jako 19-latka byłam nianią do trójki dzieci (9, 8 i 7 lat). U kobiety bynajmniej nie nadopiekuńczej;) - dzieci wracały same. Któregoś dnia ich mama uczuliła mnie, bym uważała na najstarszego, który w łazience próbuje pod nieuwagę dorosłych robić eksperymenty chemiczne. Nie mogłam zrozumieć - nie wytłumaczyła mu, że to niebezpieczne? Uśmiechnęła się: "On wie, on wie... ale ciekawość jest silniejsza od niego."<br />Mam więc tak jak monika mimo-za: "Ja tam wolę mieć oko na mojego 9-latka." Ktoś napisał, że jakoś ten klucz na szyi przeżyliśmy. No nie wszyscy, zapewniam. To nie ma być powód do nadopiekuńczości. To jest powód do realnego zadbania o bezpieczeństwo dziecka. Nie chucham, uczę samodzielności w tych mniej ekstremalnych sytuacjach, zostawiam czasem z konieczności same, ale zawsze w możliwie bezpiecznych dla nich warunkach. Mają zdrowo przeżyć, a nie <br />ups...i pluję sobie w brodę. Pozdrawiam;) sameriane<br />MwC, odpisałam Ci w notce z 28-go.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-8667348245159021192013-05-16T16:27:19.074+02:002013-05-16T16:27:19.074+02:00Mam dokładnie takie same doświadczenia (w domu ucz...Mam dokładnie takie same doświadczenia (w domu uczniowie klasy I i IV).MWhttps://www.blogger.com/profile/16977510930963430910noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-28479213600570528782013-05-16T16:26:36.232+02:002013-05-16T16:26:36.232+02:00Polecam artykuły na temat polskiej szkoły : Jana H...Polecam artykuły na temat polskiej szkoły : Jana Hartmana w sobotniej GW i Jacak Żakowskiego w ostatniej Polityce.<br /><br />Należy walczyć o powrót do starego systemu : 8. klasowa podstawówka i 4. klasowe LO.<br />Oraz o powrót dobrych techników i zawodówek.<br /><br />Dzieci mam dorosłe, syn 33, córka (24) broni lada moment ( czerwiec) pracy magisterskiej.<br />Nigdy nie odrabiałam z nimi lekcji, mieli zawsze dużo wolnego czasu, chodzili spać o godzinach przyzwoitych i stosownych do wieku. Wyrośli na mądrych ludzi.<br /><br />Swój okres szkoły podstawowej wspominam bardzo dobrze, w domu niewiele się uczyłam, lekcje odrabiałam sama, szybko, aby mieć czas na zabawę z innymi dziećmi. <br /><br />We wszystkich klasach SP miałam same piątki na świadectwach ( bo 6. nie było :) ) , a rodzice w ogóle nie wiedzieli, czego się uczę i co mam zadane.<br /><br />I komu to przeszkadzało? Taki system znaczy.<br /><br />Mariannahttps://www.blogger.com/profile/03945495111502776710noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-2610461444406046722013-05-16T15:41:21.424+02:002013-05-16T15:41:21.424+02:00Stanowczo protestuję. Nigdy nie twierdziłem, i tu ...Stanowczo protestuję. Nigdy nie twierdziłem, i tu cytat z Zimna: „ że w szerszej perspektywie umiejętność strugania pyrek wygrywa z czytaniem i z innymi takimi” <br />Powiem więcej, wolę pyry w mundurkach od pyrek struganych i mam na to świadków ;)<br />Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/15605286601437847193noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-60747236297466669382013-05-16T14:20:08.015+02:002013-05-16T14:20:08.015+02:00no to przykro czytać, ze tak to wygląda... nadziej...no to przykro czytać, ze tak to wygląda... nadzieja jeszcze, że - co widać w komentarzach innych - nie w każdej szkole musi być tak, jak opisuje zimno. Może to też kwestia nauczycieli i ich podejścia do nauczania? <br />Moje starsze dziecko za rok idzie do szkoły, wiem już, że warto porozmawiać z rodzicami starszych dzieci, jak wygląda nauka, świetlica w danej szkole, zanim zdecyduję się na wybór.<br /> olaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-48960028513509413742013-05-16T14:10:53.510+02:002013-05-16T14:10:53.510+02:00Bo naszego państwa na to zwyczajnie nie stać.Bo naszego państwa na to zwyczajnie nie stać.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-86447151663850279002013-05-16T13:40:09.705+02:002013-05-16T13:40:09.705+02:00Nie neguję doświadczeń pani Julii, nie znam jej, a...Nie neguję doświadczeń pani Julii, nie znam jej, ani osób przedstawionych w jej historiach, ale... mam w domu ucznia klasy piątej, znam też jego kolegów, wśród których są i prymusi i tacy, co nie bardzo ogarniają materiał i żadne z tych dzieci nie żyje w ten sposób. Mają czas na piłkę, komputer, siedzenie na ławce i patrzenie w chmury. Chodzą spać o 21.00 (przynajmniej mój), żaden nie ma prywatnej guwernantki do lekcji. Gdy mają wątpliwości proszą nas: rodziców o pomoc. <br />Współczuję małym bohaterom opowieści pani Julii. Dla mnie wygląda to tak, że ich rodzice płacąc i wymagając wyników zdjęli z siebie ciężar odpowiedzialności, a pani Julia, jako osoba zaangażowana i solidna robi, co może by ich zadowolić. BeataAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-49342650877269287302013-05-16T13:06:28.794+02:002013-05-16T13:06:28.794+02:00A jak dawno temu to było?A jak dawno temu to było?Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-60296178737039571102013-05-16T13:05:17.218+02:002013-05-16T13:05:17.218+02:00Właśnie obcowanie z programami i nauczaniem w pier...Właśnie obcowanie z programami i nauczaniem w pierwszych klasach szkoły podstawowej (własne dziecko w nauczaniu początkowym) pozwoliło mi zrozumieć, dlaczego studenci, też mam z nimi do czynienia, tak głupieją. Bo polska szkoła ogłupia, od pierwszej klasy systemowo oducza od myślenia, każdy przejaw samodzielności w myśleniu to zbrodnia przeciw edukacji. Polska szkoła odmóżdża i upupia dzieci! <br />Poza tym myślę, że myśmy się jednak więcej uczyli, bo przed nami stawiano wyzwania a ich się uczy jedynie rozumieć polecenia i wykonywać wszystko zgodnie z nimi, nic poza tym. Umiejętność w sam raz przydatna do obsługi zmywarki - do tego jest w stanie jedynie przygotować polska szkoła.<br />joaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-90154916680052652552013-05-16T12:57:14.485+02:002013-05-16T12:57:14.485+02:00Olu, rozmawianie z nauczycielami nic nie da, próbo...Olu, rozmawianie z nauczycielami nic nie da, próbowałam. Zostałam mianowana na wroga szkoły. Trzecia klasa, prywatna szkoła, lekcje do 14.30. Potem świetlica, gdzie można odrobić lekcje. Ale... po siedzeniu przez tyle godzin w ławce dziecko ma prawo pobiegać, bo mózg ma pełne prawo już nie kontaktować. O 17 dziecko w domu - siadamy do lekcji - nie do nauki, ale do obrabiania zadań domowych, czyli tłuczenia idiotycznych zadań z podręcznika pokazywanego przez Zimno. Cztery strony słupków - z nudów można się powiesić. Mam coraz mocniejsze wrażenie, że praca szkoły ogranicza się do zaznaczenia obszaru, jaki dziecko ma opanować a z resztą radźcie sobie kochani rodzice. <br />A z odpuszczeniem, choć nie staram się zmuszać dziecka do pracy non-stop, nawet kiedy jest zmęczone, też nie jest tak łatwo. Dziecko (moje) lubi być w porządku, więc przeżywa każdą taką nawalkę. Więc siedzimy - wczoraj do 20.00 - i robimy lekcje. Dziecko nie jest matołem, raczej odwrotnie, ale w szkole jest to raczej przeszkodą, niż pomocą. I nawet gdybym chciała być ambitnym rodzicem, nie ma już na to czasu.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-70377438174393742282013-05-16T12:56:50.391+02:002013-05-16T12:56:50.391+02:00Na moim osiedlu jest sporo dzieci po 4 klasie. Wsz...Na moim osiedlu jest sporo dzieci po 4 klasie. Wszyscy o 17:00, 18:00 sa juz na podworku :) popytam sie ich rodzicow, jak to jest, bo jestem ciekawa. Czy olewaja nauke? Czy jakos daja rade?<br />Bo na pewno zyja zadowoleni :)<br /><br />A w relacji Julii,poza kiepskim obrazem polskiej rodziny, zwrocily moja uwage dwie rzeczy, ktore pokazuja mi, ze chyba tez zyje w innym swiecie.<br />I pokazuja tez specyficzne podejscie do dzieci - mocno infantylne.<br /><br />11-latka, przy ktorej sie zaklada, ze SAMA nie odrobi lekcji. Ale dlaczego??? Kurcze, ja robie wszystko, zeby moje dzieci w tym wieku robily, co do nich nalezy wlasnie same.<br />No i te "szkraby" ;) szkraby to maja najwyzej 2 lata ;) dziecko w wieku lat 10,11 nie jest zadnym szkrabem.Joanna Szpak Ostachowskahttps://www.blogger.com/profile/03759640848817388224noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-37685593660283812022013-05-16T12:00:16.295+02:002013-05-16T12:00:16.295+02:00NIGDY nie odrabiałm z synem lekcji, nie chodził na...NIGDY nie odrabiałm z synem lekcji, nie chodził na korepetycje. Nie wiem czy kiedykolwiek odrabiał lekcje dłuzej niż godzinę. Skończył nalepsza szkołe w miescie ze świadectwem z paskiem. Chyba żyje w innym kraju. A co do świetlicy - nie cierpiał do niej chodzić. Wolał po szkole pobiegać z kolegami na podwórku, albo zapraszał kolegów do domu, albo on szedł do jakiegoś. Nie rozumiem wogóle dylematów autorki. <br /><br />mmsAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-79626681205418782522013-05-16T11:25:46.798+02:002013-05-16T11:25:46.798+02:00Nie mam dzieci i pewnie jeszcze chwilę mieć nie bę...Nie mam dzieci i pewnie jeszcze chwilę mieć nie będę, więc problemy są dla mnie abstrakcyjnie z perspektywy rodzica, ale nie tak znów dawno temu kończyłam podstawówkę (już w nowym systemie - z gimnazjum) i jestem szczerze zdziwiona opowieściami.<br />Co to znaczy że 11-to letnie dziecko jest niezdolne do odrobienia lekcji samodzielnie? Oczywiście że jest zdolne, jeżeli wie że musi, to zrobi. Przypominam sobie, znów, własne dzieje - mając lat 8 czy 9 - wracałam do domu (pustego) ok 13, odgrzewałam zostawioną przez mamę zupę, odrabiałam lekcje (żeby mieć z głowy), po czym o 15 brałam skrzypce/zeszyty i szłam do szkoły muzycznej. Wracałam po 17, jadłam obiad z rodzicami. Tak dzień w dzień (zajęcia w muzyku były 4 razy w tygodniu) przez 6 lat. Nie pamiętam żebym była przemęczona, zniechęcona do nauki czy nie radziła sobie - to było zupełnie normalne! <br />Program w podstawówce się nie zmienił od tamtych czasów - skąd więc te dramaty? Przecież dzieciaki od wieków są obciążone nauką - taka jest kolej rzeczy, i chociaż w życiu tak ciężko nie pracowałam jak w czasie szkoły (najbardziej jednak w liceum) to wiele bym dała żeby wrócić do tamtych czasów - tak jak wszyscy pewnie.Maryhttps://www.blogger.com/profile/00785209061817600448noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-36208974991864647822013-05-16T10:28:46.829+02:002013-05-16T10:28:46.829+02:00A ja ciągle nie mogę pojąć jednego. Mam na co dzie...A ja ciągle nie mogę pojąć jednego. Mam na co dzień kontakt zarówno z początkującymi w tej machinie edukacyjnej (moje dzieci), jak i kończącymi (studenci). Powiem brutalnie. Jeśli te biedne dzieci w IV-V klasie się tak dużo uczą, o wiele więcej od nas (nikt z nas przecież nie pamięta takiego nawału pracy w podstawówce, był czas na trzepak itd.), do tego dostęp do źródeł informacji mają taki, o jakim nam się nie śniło, to w którym momencie oni głupieją?? Dlaczego matura jest dla kretynów, dlaczego studenci I roku nie potrafią sklecić zdania po polsku, organizuje im się zajęcia dokształcające, nie znają daty bitwy pod Grunwaldem itd.(zainteresowanym polecam dyskusję nt.matury na blogu Li)? Znajomość języków obcych uczonych od żłobka? Doktorant nie potrafi napisać krótkiego streszczenia po angielsku. Gdzie się podziewają te przeuczone dzieci? Nie znam odpowiedzi na pytanie, sama się zastanawiam, czy i w którym momencie moje małolaty, które mają dobre stopnie, codziennie wychodzą na dwór i sami odrabiają prace domowe (nie do 23), zgłupieją i nie będą potrafili odróżnić pantofelka od Zygmunta Augusta. MWhttps://www.blogger.com/profile/16977510930963430910noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-89605234572621071512013-05-16T09:28:45.962+02:002013-05-16T09:28:45.962+02:00o matko jedyna
to ja się już boję września
najstar...o matko jedyna<br />to ja się już boję września<br />najstarsza do czwartej właśnie<br />średnia do zerówki szkolnej<br />najmłodszy do przedszkola<br />chyba rzucę to wszystko i wyjadę w Bisezczady:-))Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/00041523585651133940noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-6965432587137136222013-05-16T09:27:43.006+02:002013-05-16T09:27:43.006+02:00o matko jedyna
od września mnie to czeka? naprawdę...o matko jedyna<br />od września mnie to czeka? naprawdę?<br />Najstarsza do czwartej, średnia do zerówki, najmłodszy do przedszkola<br />chyba rzucę to wszystko i wyjadę w Bieszczady:-)))Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/00041523585651133940noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-71663588357386704722013-05-16T09:26:38.951+02:002013-05-16T09:26:38.951+02:00myślałam, że tylko włoski system nauczania stoi na...myślałam, że tylko włoski system nauczania stoi na głowie, ale widzę, ze polska wskoczyła na ten sam wózek! matko z córką! no, teraz już nie czuję się osamotniona w mojej walce z podstawą programową do 23...aghttps://www.blogger.com/profile/05682991943517591120noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-84502015994764585552013-05-16T09:13:35.362+02:002013-05-16T09:13:35.362+02:00jeszcze mi się wspomniało: myślę, ze i umiejętność...jeszcze mi się wspomniało: myślę, ze i umiejętność czytania i umiejętność obierania ziemniaków są w życiu równie ważne :) a dywagowanie nad tym, co jest "bardziej" (przydatne, dające większe perspektywy, itd) to tak jak roztrząsanie tematu pierś-butelka, pampers-tetra, wózek-nosidło... <br />RÓWNOWAGA - to chyba słowo klucz ;) zdrowy rozsądek też się przyda. a własne lęki (czy będąc samo w domu się nie zanudzi, nie spali mieszkania, nie przesiedzi pół dnia nad fejsbukiem?) i wygórowane marzenia (moje dziecko to MUSI mieć same szóstki,a najlepiej, by miało wykształcenie wyższe) trzeba czasami schować do kieszeni. <br />olaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-70869259918440895132013-05-16T09:10:52.645+02:002013-05-16T09:10:52.645+02:00skoro szkoła prywatna potrafi zająć sensownie dzie...skoro szkoła prywatna potrafi zająć sensownie dzieci do 17.30 to dlaczego nie może tego systemowo zrobić szkoła państwowa? MagAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8794707516820465746.post-80284085589502825862013-05-16T09:09:53.058+02:002013-05-16T09:09:53.058+02:00Bardzo Ci dziękuję Zimno za te tematy. Bliskie mi ...Bardzo Ci dziękuję Zimno za te tematy. Bliskie mi bardzo - mam syna u progu 4 klasy i córkę u progu gimnazjum. Uważnie czytam co mają do powiedzenia inni i Ty sama. Martwi mnie i wścieka kondycja szkół. Może Hartman ma rację, że tego nie da się zreformować, to trzeba zamknąć?Mimoza Monikahttps://www.blogger.com/profile/03894918390037550804noreply@blogger.com